Rozdział III: Nowi przeciwnicy. Część druga

48 3 24
                                    

- To co teraz? – podeszłam do reszty, chowając skrzydła

- Może Leila przetestuje nową zdolność? – powiedział Alec

- Tylko nie wiem jak to zrobić...... - powiedziała Leila – Leo, Nero – zwróciła się do chłopaków – Wytłumaczycie, o ile się da, jak się przemienić? – spytała

- Hmmm... - zamyślił się Leo – Po prostu musisz o tym intensywnie pomyśleć. Inaczej ja ci tego nie wytłumaczę, robię to odruchowo i ciężko ująć mi to w słowa – podrapał się zakłopotany po karku

- Po prostu spróbuj sobie wyobrazić twoją przemianę – dodał Nero

- No dobrze, spróbuję – odpowiedziała Leila, zamykając oczy. Chwilę wszyscy patrzyliśmy na nią w ciszy. Chwilę potem, jej ciało jakby zaświeciło i teraz stała przed nami w formie czarnej pantery.

- No nieźle jak na początek – powiedziałam, Nero i Leo przemienili się w tym momencie – Tylko nie strać kontroli – dodałam

- Mówi, że ma wszystko pod kontrolą – powiedział Leo

- Spoko. Leila, możesz iść przetestować tę formę, skoro jesteśmy na idealnym terenie – powiedziałam do Leili – Nero będzie ci towarzyszył, skoro jest najszybszy z naszej piątki – dodałam i oboje zniknęli w krzakach

- Więc.... Co teraz? – spytał Alec

- Nic. Wracamy na statek, chyba, że chcecie zostać przy lagunie – odparłam i utknął mi wzrok na wodospadzie – Oi... Coś się tam błyszczy – dodałam

- Sprawdzamy to? – spytał Leo, zmieniając formę

- Możemy, może wrócą za ten czas Nero i Leila – powiedział Alec. Oboje ściągnęli koszulki i weszli do wody – Idziesz Yuu? – zapytał Alec

- Chyba tu poczekam. Skrzydeł jak na razie nie użyję, bo muszę odpocząć, a pływać nie potrafię – uśmiechnęłam się krzywo

- Przez ten diabelski owoc? – zapytał Leo

- Nie. Nawet przed zjedzeniem go nie potrafiłam pływać. Leila tak samo. - odpowiedziałam – Chyba, że po warszawsku, czyli dupą po piasku – dodałam. Zaczął podchodzić do mnie Leo i wyciągnął rękę w moim kierunku

- Będę cię trzymał, najwyżej cię wyłowię – posłał mi uśmiech Leo. Ja niepewnie chwyciłam jego dłoń

- N..No dobrze –powiedziałam wreszcie. Powoli ciągnął mnie na głębszą wodę, aż w końcu sięgała mi już do ramion. Zatrzymałam się.

- Popłynę pierwszy i zobaczę, co się tam kryje – powiedział Alec i po chwili zniknął za wodospadem

- To co.... Płyniesz, a ja wracam? – spytałam Leo

- Nie. Płyniesz ze mną przecież – odparł, przybliżając się do mnie i robiąc przy tym fale – Złap się mnie mocno – odwrócił się do mnie plecami i kucnął. Przez chwilę miałam mind fucka i nie wiedziałam o co mu chodzi

- Czyli co mam zrobić...? – spytałam niepewnie

- Ehhhh.... – westchnął i odwrócił się do mnie przodem – Co ja się z tobą mam – podniósł mnie, zanurzając się głębiej i posadził mnie na ramieniu – Trzymaj się jakoś – po czym zaczął płynąć. Złapałam go za czuprynę jego, by nie spaść. Chwilę po tym, byliśmy za wodospadem.

- Trochę wam zeszło – zaśmiał się Alec, gdy dopływaliśmy do brzegu

- Bardzo śmieszne.... – odparłam i się zachwiałam, o mało nie wpadając do wody, ale udało mi się utrzymać . Oczywiście Leo musiał wychodzić w tym momencie z wody – Oi, bo chcę zejść... - zwróciłam się do Leo, a on zapłonął

Łowcy i nowy światKde žijí příběhy. Začni objevovat