Opowieści dziwnej treści

5 3 7
                                    

PERSPEKTYWA ENELA

Uh...... Yuu i Leila kazały nam dzisiaj śpiewać dziwne piosenki, ubierać choinkę..... Jakie to było nudne.... I mówiły, że jutro jest "wigilia"...... Cokolwiek to znaczy jest na pewno okropnie nudne.... Przystroiły cały statek i wszystkie pokoje....

Poszedłem się położyć do kajuty swojej. Na zewnątrz zapowiadało się na sztorm.

- Gdzie idziesz? - spytała Yuu z delikatnym uśmiechem

- Jak najdalej od tej radości...... Za dużo jak na jeden raz.... - burknąłem i zamknąłem się w swojej kajucie

Zatrzymałem się nagle. Usłyszałem po chwili cichy pisk. Podniosłem poduszkę, a tam Light spał. jak zwykle u mnie..... Uhh.....

Położyłem się i zasnąłem. Na zewnątrz zaczął się właśnie sztorm. Ale mój sen nie trwał długo, gdyż obudził mnie dźwięk tłuczonego szkła. Otworzyłem niechętnie oczy. Z łańcucha, który wisiał pod oknem spadły bombki i się rozbiły.

- Tsk.... Utrapienie.... - wywamrotałem, wstając niechętnie. Zamiatałem spokojnie, gdy Light wleciał we mnie z piskiem. Złapałem go i trzymałem przed twarzą - A ty czego chcesz...... - zmrużyłem oczy

Light piszczał tylko i patrzył na coś za mną przerażony. Przewróciłem oczami i odwróciłem się. Popatrzyłem na .... Yuu? Ale dziwnie się świeciła i unosiła pół metra nad ziemią.

- Yuu....? - spytałem niepewnie

- Jestem duchem minionych lat~~! - uśmiechnęła się Yuu

Patrzyłem na nią jak na debila.

- Hm? Nikt ci nie mówił, że przybędę? - spytała Yuu

- Nawet nie wiem o co ci chodzi.... - patrzyłem nieufnie

- Oh........ - zastanawiała się chwilę Yuu - Nah, mniejsza~~~~ - powiedziała

Złapała mnie nagle za rękaw i zniknęliśmy jak za sprawą magicznej różdżki. Pojawiłem się.... W czasach mojego dzieciństwa?

- Jesteśmy~~~~ - uśmiechnęła się Yuu

- Nadal nie rozumiem o co ci chodzi... - powiedziałem 

Przeszliśmy dziwnym labiryntem i znaleźliśmy się w dziwnie świecącym lesie.

Zamieszała gałązką w tafli kałuży i pokazała mi przeszłe święta, które spędzała wraz z Leilą zawsze.

- Przybyłam pokazać ci magię i urok świąt~~~~ - uśmiechnęła się Yuu

- Ta.... - burknąłem 

- Przecież są święta~~ Powinieneś się radować~~ - powiedziała Yuu i pstryknęła, a wokół wybuchły fajerwerki 

Stałem niewzruszony i założyłem ręce na krzyż. Yuu nadęła policzki.

- Phi..... Ale chociaż cię ostrzegę.....  - powiedziała Yuu, zachowując przez chwilę dramatyczną ciszę - Uważaj na jeźdźca burzy - dodała i przywaliła mi gałęzią w twarz

Jęknąłem z bólu, padając na ziemię. Gdy się podniosłem, leżałem w swoim łóżku.

..........

- To koszmar.... Ta? Sen na jawie...? Naćpałem się mąką? Kakałem?  Mączką kostną? Czy chuj wie czym? - rozglądałem się po pokoju

Czułem, że coś się zmieniło.... Tylko nie wiedziałem co. A z resztą..... Położyłem się z powrotem. Po niedługim czasie znowu się obudziłem. Leo i Nero stali nade mną.  Wyglądali jak Yuu, czyli też unosili się nad ziemią i jak duchy wyglądali.

- Super.... A wy czego chcecie.... - patrzyłem na nich


(Podobni byli do kota z cheshire)


Wyglądali..... Jeszcze dziwniej niż zazwyczaj. Uśmiechali się szeroko i patrzyli na mnie. Rozglądnąłem się. To nie była moja kajuta. Byliśmy na jakiejś pustyni jakby?

- Rozumiesz swój pobyt tutaj~? - spytał Leo i znikał powoli, zostawiając w powietrzu sam uśmiech

- Jeśli nie, zrozum to szybko~~~..... - powiedział Nero znikając w ten sam sposób, co Leo, a po chwili oboje zniknęli całkowicie

Usłyszałem ryk i popatrzyłem w niebo. Smok przeleciał, ciągnąc za sobą błyskawice. I ktoś był na jego grzbiecie. To ten cały jeździec?

Ziemia się zapadła i spadłem na kanapę, która była oświetlona. Wokół panowała ciemność. Przede mną pojawił się ogromny obraz mojej załogi. robili dziwne wypieki, potrawy.

-Mogłeś im pomóc~~~..... - usłyszałem znikąd głos Leo

- Ale po co~~~..... - usłyszałem głos Nero

Krzyknąłem nagle, gdy coś szarpnęło mnie do tyłu i spadłem na jakiś latający dywan, lecąc na nim pod burzowymi chmurami. Schyliłem się szybko, nim smok mnie dziabnął. Ale dostałem błyskawicą z jękiem.

Podniosłem się szybko do siadu.... I byłem z powrotem w swoim łóżku.

- Uh...... Co się dzieje....... - powiedziałem cicho i czekałem

Ni chuja nie pójdę spać. Po dłuższym czasie moja kajuta coraz bardziej spowijała się mgłą. Z ciemności wyłonił się jeździec, ściągając kaptur.

- Leila....? - powiedziałem, patrząc na brunetkę

Ta tylko pstryknęła. Dostałem od razu ogonem od smoka i spadałem w przepaść. Czułem, jakby nie było dla mnie ratunku. Usłyszałem nagle dzwoneczek i Lighta, który leciał do mnie w mini formie w czapce mikołaja.

Złapał mnie i nastała jasność. Słyszałem głosy, jakby mnie ktoś szturchał.

- Widzisz jak mu policzek spuchł przez ciebie???? - powiedziała Yuu

- Mogę mu mocniej przywalić~- powiedziała Leila

Zacząłem otwierać oczy. Leżałem przy stole. Uh....... Jak mnie twarz boli....

- Masz zakaz Enel picia z Leilą..... - fuknęła Yuu

- Czyli..... To był tylko koszmar...? - rozglądnąłem się

Leo i Nero już nie ogarniali. Raya mamrotał coś do szklanki. A Light spał w mini formie mi na brzuchu. Uhhh....

- Wstawajcie, bo pokaz fajerwerków się zaczyna zaraz~~!!!! - wydarła się na nas Yuu i dobudziła chłopaków jakoś

Zaprowadziły nas dziewczyny na zewnątrz i stanęliśmy na burcie. Po chwili odpaliły fajerwerki i niebo rozbłysło się pięknie. Ale Raya zepsuł to, bo nie wytrzymał i zwrócił wszystko co wypił.... Na szczęście za burtę....

- Uh.... Wesołych świąt..? - uśmiechnąłem się delikatnie

- Jakich świąt...? - spytała Leila

- Przecież jutro wigilia.... - powiedziałem. Popatrzyły na mnie jak na debila

- Ziom..... Są wakacje przecież.... - powiedziała Leila

Patrzyłem na nich w ciszy.

 - Więcej nie piję - burknąłem cicho i oglądałem pokaz fajerwerków spokojnie








///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////


Spóźniony rozdział świąteczny..... Gomen.......


Ale.....





SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU KOCHANI~~~~~~~~~~~DUUUUUUŻO ZDRÓWKA~~~~

Łowcy i nowy światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz