Rozdział I: Początki są dziwne. Część pierwsza

162 14 30
                                    

 Nazywam się Yuu... po prostu Yuu. Mam 17 lat, ale rocznikowo 18, satysfakcjonujące oceny, jestem gitarzystką i można powiedzieć, że jestem osobą spędzającą za dużo czasu przy anime, wręcz otaku. Mieszkam w małym domku na obrzeżach miasta. Często odwiedzają mnie przyjaciele, ale najczęściej Leila. Rozumiemy się z nią bez słów. Razem odwalamy też świetne akcje ( dop. aut. xD ). Wraz z nią zajmujemy się sprawami, o których zwykli ludzie nie mają pojęcia. Jesteśmy łowcami, polujemy na istoty nadnaturalne, gdy zagrażają innym ludziom.

Ja zajmuje się demonologią, chociaż znam też przywołania, które nic nie chcą mi działać w tym świecie i egzorcyzmy, sprawdzam się dobrze w walce wręcz, na krótkim dystansie. Zazwyczaj walczę sztyletami, chociaż zdarza mi się zapomnieć jakiejkolwiek broni :'), więc trzeba walczyć na pięści. Specjalne rękawiczki bez palców, które mają specjalne wzmocnienia, pomagają wymierzać ciosy, które nawet ściany rozwalą, nieważne jak grube. Materiał jest jednocześnie bardzo twardy, też bardzo elastyczny. Praktycznie cały czas w nich chodzę. ^-^

Leila za to jest dobrym strategiem i ma jakby sokole oko. Po prostu strzelec wyborowy. Sprawdza się świetnie na średnim i dalekim dystansie. Radzi sobie doskonale z bronią palną, a także dobrze rzuca. Zawsze trafia w cel, nieważne czy mały czy duży.. Chociaż niekiedy musi użyć łuku ze specjalnymi strzałami, to też dobrze sobie radzi, gdzie ja nie potrafię dobrze cięciwy naciągnąć, a ściany rozwalam. :P

Dzisiejszego wieczoru polowaliśmy na wampira, jak to bywa w środku tygodnia. Ciężko było skubańca wytropić, drań wiedział, co robi, skoro nie mogłyśmy wpaść tak łatwo na trop.

- Ehhh.... już mi się nie chce tak siedzieć bez sensu. Na pewno się pojawi? – dopytywała się Leili Yuu

- Z informacji, które zdobyłam, to tak. Tylko gdzie on jest??- spytała Leila

- Może jednak złe miejsce i czas, wiesz przecież, że ten wampir....- dokończenie myśli przeszkodził odgłos kroków.

Od razu się schowałyśmy, i z bezpiecznej odległości doglądałyśmy tegoż jegomościa, który nadszedł. Oczywiście był to ten skurw... przepraszam, skurczybyk wampir. Na szczęście nie wyczuł naszej obecności.

Przez to, że już nie raz polowałyśmy to wampiry, wilkołaki czy nawet demony, wiedziałyśmy co robić. Leila już rozkładała swoją snajperkę i szykowała dwa pistolety, gdy ja przyglądałam się wampirowi. Nagle stanął i popatrzył w naszym kierunku. No lampił się zboczeniec jeden, chociaż nie było nas widać. Widziałam, że Leila kończy przygotowania, więc puściłam jej oczko i zaczęłam wychodzić powolnym krokiem z ukrycia z rękami w górze. Już czułam na plecach przez chwilę morderczą aurę Leili, lecz szybko się uspokoiła. Zna mnie przecież... Po prostu chciałam się przywitać, a i tak nie usiedziałabym w miejscu ;3 Od tego chu..., no sorki, drania, dzieliły mnie jakieś 7 metrów. Na szczęście skupił się na mnie i nie zauważył czającej się wciąż Leili. Gapił się tak na mnie przez chwilę, ręce mnie już bolały, więc je opuściłam na dół, takie życie lenia.

- A co tu robi taka piękna dama o tej porze?- zapytał zbok. Przewróciłam oczami na te słowa i założyłam ręce na krzyż.

-Spokojnie, znam twoją tożsamość.- na te słowa stanęłam w postawie bojowej, na co on tylko prychnął- Wiem kim jesteś i kim się za chwilę staniesz-z uśmiechem psychopaty( dop.aut. niczym Yandere xD ) rzuciłam się na wampirka. Dziad był w niemałym szoku, ale szybko się otrząsnął.

No i zaczęliśmy walkę. Zboczek nie najgorzej walczył, ale ja też nie dawałam za wygraną. Już przez dłuższą chwilę wymienialiśmy ciosy. Kilka razy próbowałam go unieruchomić, ale uciekał. Lecz w końcu mi się udało. Przytrzymałam go, a wtedy Leila strzeliła mu w głowę. Zawył z bólu i opadł na ziemię. W tym momencie Leila podrzuciła mi moje sztylety, którymi odcięłam mu głowę... Tak na wszelki wypadek, by jegomość jednak nie wstał i nie nawiał, trup jebaniutki. Chociaż i tak już był żywym trupem.

Łowcy i nowy światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz