Rozdział XXVI - Coś poradzimy....

11 3 28
                                    

PERSPEKTYWA RAYI

Wstałem najszybciej z nich wszystkich. Popatrzyłem na Nero. Chyba mu się coś śniło. Zaczął.... Biec podczas snu? Jak to pies. Bez obrazy.... Uderzył nagle Leo, który mruknął i obudził się, po czym dał mu łapą w łeb. Zachichotałem cicho i wyszedłem po cichu.

Poszedłem na górę, na pokład. Popatrzyłem w stronę horyzontu, gdzie wschodziło właśnie słońce.

- Piękny widok.... - popatrzyłem na bok, widząc Leilę, która ziewnęła

- Dzień doberek~- uśmiechnąłem się delikatnie - Wstałaś dopiero? - dodałem

- Mhm - przeciągnęła się brunetka

- Nie było cię u nas w pokoju - powiedziałem

- Hm? Miałam pokój z dziewczynami - uśmiechnęła się delikatnie Leila

- Uhu.... Mają tu kawę? jak myślisz? - spytałem

- Heh.... Też nie możesz żyć bez kawy z rana? - uśmiechnęła się delikatnie brunetka

- Mhm~~ To co, idziemy na kawusię i śniadanko? - spytałem z zadziornym uśmiechem

- Czemu nie~~ - powiedziała Leila i poszedłem za nią do kuchni









PERSPEKTYWA LEO

Uh.... Wszyscy już powstawali...? Ziewnąłem leniwie i usłyszałem pisk Light'a. Popatrzyłem w jego stronę. Enel przewrócił się na bok i przygniótł biedaka.... Przemieniłem się i szturchnąłem Enela.

- Oi, wstawaj - szturchałem go, ale nic nie działało, więc go podniosłem bez problemu

Light wyszedł spod niego ledwo i przemienił się.

- Dz...dzięki... - wymamrotał cicho Light - M..Myślałem, że już po mnie.... - dodał

- Nah. Drobiazg - rzuciłem Enela na ziemię

Ten tylko jęknął budząc się i podniósł do siadu zaspany ziewając i drapiąc się po karku. Po chwili znowu się położył i zasnął od razu. Okay...?

- Przypilnujesz go? - spytałem, patrząc na Nero

- No spoko - przeciągnął się Nero. Light poszedł ze mną na śniadanie

Enel przyszedł z Nero po niecałych 20 minutach.

- Czemu mnie nie obudziliście..... - ziewnął Enel

- Budziliśmy... - powiedziałem - Ale ty tak twardo śpisz... - dodałem

- Bęcwał ..... - mruknęła pod nosem Leila i dokończyła makaron ze szpinakiem

Zachichotałem cicho i podałem Enelowi bekon z jajkiem.

- Czemu jego muszę karmić... Tsk.... - marudził pod nosem Sanji, gotując

Light stanął zboku, w ciszy. Sanji odwrócił się i spojrzał na niego.

- Hm? Nie siadasz? - spytał Sanji

- N....Nie jestem g....głodny..... - uśmiechnął się niemrawo Light - P...Pójdę się p...przewietrzyć.... - dodał wychodząc

Westchnąłem i wyszedłem za nim, trzymając talerz z jedzeniem. Usiadłem po chwili obok niego i położyłem talerz na jego kolanach. Light popatrzył na mnie.

- P...Przecież mówił, że czemu m...musi mnie karmić..... - powiedział cicho Light i zaburczało mu w brzuchu

- Eh.... Mówił to o Enelu..... - westchnąłem i pogłaskałem go po włosach

Łowcy i nowy światWhere stories live. Discover now