Rozdział XXIX - Rozżarzone ognie cz. 3

5 0 5
                                    

PERSPEKTYWA YUU

Popatrzyłam na osobę, która klaskała. To był demon ..... Wraz z jakimś drugim...

- No proszę proszę ~ Jesteście całkiem niezli~ - powiedział pierwszy

- Nie sądziliśmy, że dojdziecie aż tutaj - wtrącił się drugi

Zmrużyłam oczy.

- Znamy się? - spytałam podejrzliwie

- My was tak~ - uśmiechnął się pierwszy

- Skąd wiecie kim jesteśmy? - zmrużyła oczy Leila

- W końcu toczycie wojnę z Legionem~ Jesteście sławni ~ - uśmiechnął się drugi

- Do rzeczy ..... - zmrużyłam oczy

- A ty.... Ty jesteś przywoływaczem, co? - zachichotał pierwszy - Tylko coś malutki z ciebie przywoływacze~ - dodał

Trzymajcie mnie, bo mu jebnę...... Czy on śmieje się z mojego wzrostu???

- Pomożemy wam ~.... - powiedział drugi

- A gdzie haczyk? - spytał Enel

- Pokonajcie Legiona po prostu. Jest zbyt dużym utrapieniem dla nas w piekle. Pan już się denerwuje - odpowiedział pierwszy

- Kto jest waszym panem? - spytałam

Załoga pociągnęła mnie na bok na naradę. Słyszałam tylko cichy śmiech demonów.

- Nie możemy im zaufać - szepnął Leo

- A co mamy innego zrobić niby? - spytał Raya

Popatrzyłam na demony i wyciągnęłam w ich stronę dłoń. Popatrzyli na mnie dziwnie, ale chwycili ją. Uśmiechnęłam się szeroko i po chwili pod nami zaświeciła się ziemia. Staliśmy w kręgu, w pentagramie chyba.

Demony popatrzyły przerażone i próbowali uciec, ale na marne. Zostali w końcu zamknięci ze mną w kręgu ~

- Co się dzieje?? - spytał Nero osłaniając Leilę i Rayę

Leo jakoś trzymał się z Enelem. Light próbował utrzymać się na ramieniu Enela i pisnął jak fala uderzeniowa go zwaliła. Leo popatrzył na niego jak wpadł mu za bluzkę.

- W porządku? - spytał Leo

Light pisnął rumieniąc się gdy zdał sobie sprawę z sytuacji.

- Uhhhh.... Co ten dzban wyrabia? - spytała Leila. Ale po chwili przestałam już kontaktować i skupiłam całą swoją uwagę na demonach

Demony popatrzyły przerażone gdy zobaczyły czerwony błysk w moim oczach i gdy głos mi się zmienił.

- T.....to nasz pan..... - powiedział pierwszy i padł z drugim na kolana

Jęknęli cicho, gdy na rękach powoli pojawiały się znaki kontraktu między nimi, a mną.

PERSPEKTYWA LEILI

- Nie da się tego dziecka oszukać.... - powiedziała Yuu męskim głosem.... Kurła.... Jeszcze tego brakowało by ktoś przejął jej ciało i umysł....

Ale demony dziwnie się zachowywały .... Były przerażone. Coś musiało być na rzeczy.....

Po chwili były całkowicie posłuszne Yuu.

- Yuu! Jesteś tam jeszcze?? - spytałam

- Dziewczyna jest moja..... Po co wam ona, skoro jej powołanie jest inne? - odpowiedziała Yuu męskim głosem

Łowcy i nowy światOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz