Rozdział XXIII - Rozpierducha. A może i nie?

6 3 30
                                    

PERSPEKTYWA YUU

Raya przeniósł nas jakoś z powrotem i zaczęliśmy przygotowania. Jak to wojna wyjdzie z tego tylko.... I wywalą nas z pracy .... Nie będziemy łowcami...? Ehhhhhhh...... Ja potrzebuję tej kasy ... Chociaż nie jest jej aż tak dużo .... Za co opłacę rachunki ....? I wszystko...? Uhh.... I czy my w ogóle wrócimy do naszego świata..? Nie żebym marudziła, ale trochę tęsknię za telewizorem, chodzeniem po galerii chociaż nie przepadam.... Wpadać na chatę do Leili jak ta sobie dorabia .... Aż mam taką nostalgię....

- W porządku? - spytał Leo

- Hm? Hai hai - powiedziałam uśmiechając się delikatnie

Spakowałam się jak na normalną misję, gdy jakąś mieliśmy z Leilą. Czyli plecak, a w nim sucharki jakieś, picie, zapas amunicji i shurikenów, jakaś lina wspinaczkowa, parę koktajli Mołotowa i granatów, miny, saperka, coś ciepłego, zapałki i rozpałka oraz flara. Ubrałam się w miarę luźno, zakładając pod bluzkę kamizelkę kuloodporną, jakieś trapery i było git. Założyłam pas, do którego przymocowałam pistolety dwa, sztylety i po chwili wzięłam moją kosę.

- Ale gruba jestem.... - powiedziałam przeglądając się w lustrze i założyłam maskę czarną oraz czapkę z daszkiem

- Nah... Nie jest tak źle - skomentowała Leila

Popatrzyłam na brunetkę. Miała też w miarę luźne ciuchy. Jakieś ochraniacze miała na sobie, albo to po prostu też kamizelka kuloodporna. Buty też jakieś wytrzymałe założyła. Ogólnie kolorystyka jej ubrań była ciemna, czyli czarny i ciemno fioletowy. Jakby inaczej. Miała też spakowany plecak, tylko że mniejszy. No nie moja wina, że ja robię za takiego tanka i mam wszystko co potrzebne lub nie. Leila miała swoje electrum przypięte do pasa i także pistolety. Na plecach na dodatek miała łuk i kołczan z zapasem strzał. Trzymała też walizeczkę. Wiedziałam, że w niej miała snajperkę.

- Zdajesz sobie sprawę, że ty masz normalnie moce? Tylko ja nie mam jak na razie coś... - powiedziałam

- Wiem. Ale dawno tego nie robiłam~ A wiesz, że lubię misje takie~ uśmiechnęła się Leila

- Hai hai... - pokręciłam lekko głową i uśmiechnęłam się. Po chwili przyszedł Nero

- Alec nie da rady. Źle się czuje - powiedział Nero

Enel przyszedł po chwili.

- A to można nie iść? - spytał Enel

Westchnęłam cicho. Ktoś musi zostać z Aleciem. Ale kto? Leila się napaliła na walkę, widzę po jej zdeterminowanych oczach.....

- Ehh.... Spróbuję go wyleczyć - odparłam

- Jak? Nie możesz przecież mocy używać... - skomentowała Leila

- Mam coś z tym zrobić? - przyszedł Raya po chwili - Może uda mi się przywrócić ci moc - dodał

- No dobrze...? - powiedziałam i poszłam za nim. Usiadłam po chwili w jakimś kręgu i zamknęłam oczy, czekając co zdziała Raya





PERSPEKTYWA ENELA

Popatrzyłem na Leilę.

- Zazdrosna jesteś, że to nie ty jesteś akuratnie na jej miejscu? - spytałem z uniesioną brwią

- Ja? Zazdrosna? Chyba cię popierdoliło.... - odpowiedziała mi Leila. Przyjemniaczek z niej jest.....

- Aż tak za mną nie przepadasz? - spytałem

- Mhm.... Light'a też nie trawię nadal, szanuję go i ciebie ze względu na Yuu - powiedziała Leila - Ale jak coś tylko zrobisz nieodpowiedniego to masz w pysk... - dodała

Łowcy i nowy światWhere stories live. Discover now