Rozdział 2. Przystojny nieznajomy.

478 16 0
                                    

Zaczęłam iść z Davidem spokojnie korytarzami. Po dojściu do windy weszliśmy do niej. Wcisnęłam przycisk w windzie na parter. Winda po zamknięciu się zaczęła zjeżdżać w dół. Gdy zatrzymała się i otworzyła razem z Davidem wyszliśmy. Poszliśmy na koniec z korytarzy gdzie było zejście do kasyna. Zeszliśmy po schodach i podeszliśmy do dwóch ochroniarzy stojących przy wejściu.

-Dokumenty.- Powiedział jeden z osiłków. David zaczął nerwowo szukać swojego dowodu. Wyjęłam z torebki portfel i ukazałam ochroniarzom nasze dowody osobiste. David na mnie spojrzał zaskoczony ale też z ulgą. Obaj mężczyźni podali nasze dowody mnie. Schowałam je do portfela po czym do torebki.

-Zapraszamy i życzymy szczęścia.- Powiedział drugi mężczyzna otwierając drzwi. Gdy David chciał wejść pierwszy ochroniarz go zatrzymał.- Kobiety mają pierwszeństwo.- Odparł drugi ochroniarz. Posłałam lekki uśmiech obojgu mężczyznom po czym z uśmiechem weszłam. Zaraz za mną wszedł David. Był chyba trochę zazdrosny za moje zachowanie w stosunku do tych ochroniarzy. Cóż co ja poradzę, że zachowali się kulturalnie i jak dżentelmeni? No nic nie poradzę. Rozejrzałam się. Było wielu ludzi grających w przeróżne gry. Miałam nadzieję, że David wie co robi i nie stracimy aż tylu pieniędzy. Poszliśmy do jednego ze stołów gdzie właśnie miała się zacząć gra w ruletkę.

-Przepraszam można dołączyć?- Zapytał się David.

-Naturalnie. Może pan obstawić i zaczynamy.- Powiedział krupier patrząc na mojego chłopaka. David zastanawiał się chwilę po czym dał kilka żetonów na jedną z cyfr. Po kilkunastu minutach mój chłopak zebrał dość dużą ilość żetonów w ruletce. Spojrzałam na Davida.

-Ale się ty wciągnąłeś David.- Powiedziałam rozbawiona tym jak mój chłopak cieszył się każdą wygraną.

-To przędze dlatego, że jesteś moim talizmanem na dwóch nogach.- Powiedział blondyn po czym się zaśmiał rozbawiony i szczęśliwy tyloma wygranymi grami. Nie dziwiłam się mu. Sama bym się cieszyła z takiej wygranej.- A teraz daj mi całusa na szczęście.- Powiedział robiąc po chwili dzióbek. Nie co niepewnie pocałowałam go krótko w usta.

-Tylko potem nie marudź, że przegrałeś.- Powiedziałam patrząc na niego. Ten tylko się zaśmiał. Postawił po chwili wszystko. To mnie bardzo zaniepokoiło. Szczególnie, że mógł stracić wszystko co wygrał.

-Stawiam wszystko na numer 30.- Powiedział David. Krupier nie czekał i już po chwili zakręcił kołem po czym wrzucił kulkę. Narastało napięcie które miało zdecydować o wygranej lub przegranej mojego chłopaka. Niestety. Stał się scenariusz na który nie chciałam myśleć. Wypadło na cyfrę 16.- Cholera.- Warknął cicho pod nosem David. Musiał być na siebie wściekły za to, że postawił wszystko na jedną cyfrę. Mój chłopak spojrzał na mnie i lekko uśmiechnął się.- Nie martw się Evelyn. To wina jedynie twojego głupiego chłoptasia.- Powiedział żartobliwie śmiejąc się lekko. Miał szczęście, że nie postawił też moich pieniędzy. Inaczej nie było by jak wrócić.- Chodź lepiej do pokoju. Jak widać nie jest to nasz wieczór.- Powiedział łapiąc mnie za rękę po czym zaczął się kierować do wyjścia. Wiedziałam jak chciał bardzo spróbować swoich szans w innych grach.

-Dobry wieczór.- Odparł nagle jakiś mężczyzna. Spojrzałam z Davidem na niego. Był to mężczyzna. Może dwa, no może trzy lata starszy ode mnie gdzie ja mam 20 lat. Mężczyzna miał na sobie ciemnogranatową marynarkę oraz spodnie. Pod marynarką miał czarną bluzkę zakrywająca trochę szyję mężczyzny. Dodatkowo miał on na sobie skórzane, szare rękawiczki. Z twarzy to zauważyłam czarne włosy, cudowne szaro-niebieskie oczy oraz już widoczną brodę z wąsami. Musiałam przyznać. Był całkiem przystojny. Co ja gadam. To najseksowniejszy mężczyzna jakiego widziałam na oczy.- Już wychodzicie? Mam nadzieję, że jeszcze nie. W końcu noc jeszcze młoda.- Dodał mężczyzna. Miał taki wspaniały głos, że każda kobieta by padłą słysząc z tych ust jakieś komplementy.- Cóż widziałem waszą grę. Jak każdy najpierw się cieszy z wygranej, a potem przeżywa wielką przegraną. Cóż takie jest życie i krąg w hazardzie.- Powiedział mężczyzna. Davidowi musiało się zrobić głupio bo odwrócił wzrok. Jednak wzrok szaro-niebieskich oczu przystojnego nieznajomego przerzucił się na moją osobę.- A może chciałabyś dotrzymać mi trochę towarzystwa podczas gry i dać trochę szczęścia?- Zapytał się mężczyzna z lekkim uśmiechem. Uśmiechnęłam się. 

-Cóż. Dlaczego nie.- Odpowiedziałam patrząc na mężczyznę. Poczułam lekki ucisk na ręce. David nie był za bardzo zadowolony propozycją mężczyzny.

-Evelyn, kochanie. My przypadkiem nie zmierzaliśmy właśnie do wyjścia z kasyna?- Zapytał się patrząc na mnie poważnym wzrokiem. Jednak na ramie mojego chłopaka pojawiła się dłoń szaro-niebieskookiego mężczyzny. Klapał on ramie Davida.

-Oj nie bądź taki chłopaku. Przyrzekam zwrócić ją bardzo szybko i w jednym kawałku.- Powiedział mężczyzna klepiąc nadal ramię mojego chłopaka. David nie zdążył odpowiedzieć, ponieważ podeszło do nieznajomego dwóch ochroniarzy. Odeszli kilka kroków i szepnęli nieznajomemu coś na ucho. Po kilku sekundach jeden z nich idzie i wraca z tacą pełną złotych żetonów. Myślałam, że szczękami odpadnie na ten widok.

&

Słuchajcie z kwestii, że zaczęły się wakacje wrzucam wam tutaj rozdzialik. Życzę każdemu wspaniałych, bezpiecznych wakacji w 2022 roku☺️☺️☺️

Miłość MafiiWhere stories live. Discover now