Rozdział 42. Ratunek.

94 7 0
                                    

Nie wiem jak długo jechaliśmy. Z każdą minutą coraz bardziej się bałam o swoje życie. Chciałam by te porwanie było tylko złym snem. Pragnęłam się obudzić, przytulić i ukryć się w ramionach Masona. Jednak wiedziałam, że nie jest to sen. Rozejrzałam się gdy pojazd się zatrzymał. Usłyszałam otwieranie się drzwi. Siłą zabrali mnie wyciągnęli z pojazdu. Zaczęli mnie gdzieś ciągać, a ja się szarpałam. Kiedy weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia rzucili mnie na coś.

-Panowie co ja mówiłem? Macie jej nie uszkodzić. Jeszcze nie pora na to. Powiedział jakiś mężczyzna. Po akcencie jego głosu... Wnioskuje, że to człowiek z Rosji. Prawdopodobnie jest przywódcą Rosyjskiej mafii narkotykowej o której mówił Mason.. Przeraziłam się. Dwóch ludzi mnie podniosło i posadziło na... Łóżku? Rozwiązali mnie i przypięli do łóżka. Zdjęli mi taśmę z ust i przepaskę. Zauważyłam, że pokój jest czerwono-czarny. Przypominał nieco gabinet mafiozy połączony z pokojem erotycznym. Na środku stała kamera.- A teraz... Nagramy filmik dla pana Masona.- Powiedział siadając za biurkiem. Jeden z jego ludzi zaczął nagrywać.- Witam cie Mason. Ostatnio zabiłeś kilku moich ludzi kiedy mieli odebrać kokainę. Bardzo nie ładnie. Postanowiłem odebrać ci coś twojego.- Powiedział, a kamera powędrowała na mnie.- Poznajesz? Chyba nie chciałbyś by coś się jej stało co? Przyznam, że moi ludzie są bardzo niecierpliwi.- Powiedział po czym pstryknął palcami. Jego kilku ludzi zaczęło podchodzić, a ja zaczęłam się szarpać.- Tylko rozwiążcie ją. Nie będziecie mieć zabawy skoro jest przykuta do łóżka.- Odparł gdy ci zaczęli się do mnie dobierać.

-Nie błagam nie.- Mówiłam szarpiąc się.- Nie. Weźcie te łapy!- Krzyknęłam gdy dwóch zaczęło zdejmować mi ubrania. Krzyczałam, szarpałam się i płakałam gdy się do mnie dobierali i zaczęli mnie gwałcić. Z całej siły mnie bili gdy się stawiałam.

(Perspektywa Masona)

Patrzyłem na bawiącego się misiem Severusa w łóżeczku. Był taki mały i nie rozumiał jeszcze jakie zło jest na tym świecie. Evelyn nie było już dwie godziny. Za cztery godziny będzie późno. Iwo wrócił półgodziny temu ze spotkania ze swoją matką. Spojrzałem słysząc jak ktoś wchodzi do pokoju. To był Jack. W ręku trzymał jakąś kopertę.

-Szefie to do ciebie.- Powiedział podając mi kopertę. Wziąłem ją i otworzyłem. W środku był pendrive z przyczepioną kartką. Na kartce pisało "Obejrzyj nas". Poszedłem do swojego gabinetu. Zamknąłem drzwi za sobą. Usiadłem za biurkiem i podłączyłem urządzenie do komputera. Na nim był tylko jakiś film trwający godzinę. Odtworzyłem go. Cholera. Na nagraniu był przywódca Rosyjskiej mafii narkotykowej. Jednak zalała mnie krew widząc Evelyn. Była tak przerażona. Wkurwiłem się gdy przydupasy rosyjskiej kurwy zaczęli ją obmacywać, bić i gwałcić. Wstałem wyłączając nagranie. Wyszedłem z gabinetu.

-Xever!- Krzyknąłem najgłośniej jak potrafiłem. Po chwili przyszedł.- Wiecie już kurwa gdzie rosyjskie kurwy mają swoją kryjówkę?!- Krzyknąłem wściekły. Chciałem by jak najszybciej przywieźli Evelyn by zbadał ją lekarz.

-Tak szefie. Właśnie miał do ciebie iść Diablo ale wrzasnąłeś i...- Nie dałem mu dokończyć.

-Macie tam jechać. Zajebać wszystkich. Zabrać im broń i wszystko co cenne. Szczególnie moją Evelyn.- Warknąłem, a on tylko skinął głową i pobiegł. Wyjąłem telefon. Zadzwoniłem do Lucasa. Odebrał. Miał szczęście.- W huju mam, że nie masz czasu. Masz tu przyjechać inaczej nie będzie przyjemnie.- Powiedziałem i się rozłączyłem. Zacząłem chodzić nerwowo i wściekły.

(Perspektywa Evelyn)

Płakałam kompletnie przerażona. Wszystko mnie bolało. Byłam brudna od nasienia tych idiotów, poobijana w środku i na ciebie, a dodatkowo chciałam jak najszybciej schować się w ramiona Masona. Podskoczyłam przerażona gdy usłyszałam jakiś huk, a potem krzyki i strzały. Spojrzałam gdy nagle do pomieszczenia wbiegło dwóch ludzi. Rozpoznałam ich. To byli ludzie Masona. Momentalnie jeden mnie okrył czystym kocem, a drugi wziął na ręce szybko niosąc do auta. Kiedy byłam w pojeździe okryłam się bardziej kocem. Nim ruszyliśmy drugi człowiek Masona włożył nosidełko z płaczącym dzieckiem. Dopiero po chwili ruszyliśmy. Uspokoiłam się dopiero kiedy dotarliśmy do domu. Zaraz po wejściu do domu Mason do mnie podbiegł. Objął mnie przytulając do siebie. Rozpłakałam się totalnie.

-Już spokojnie Evelyn. Jesteś bezpieczna. Chodź wykąpiesz się, zostaniesz zbadana i odpoczniesz.- Powiedział biorąc mnie ostrożnie na ręce. Zaniósł mnie do łazienki. Brudny koc wrzucił do kosza, a mi pomógł wejść do wanny. Zdjął swoją marynarkę i koszulę. Poszedł do pokoju po czym wrócił z czystą piżamą. Pomagał mi zmyć cały bród ale też emocje. Kiedy byłam badana trzymał mnie za rękę i uspokajał.

-Jest mocno obita. Powinna tydzień odpocząć w łóżku. Jakby co to daj znać przyjadę. Jeśli chodzi o ciążę to z tego co widzę z książeczki.- Powiedział podając Masonowi kartkę po czym zaczął iść do wyjścia. Mason pocałował mnie w czoło i wyszedł z lekarzem. Wyjęłam podpaski które nałożyłam na bieliznę. Ubrałam na siebie dół od piżamy i położyłam się wygodnie. Nawet nie wiem kiedy ze męczenia zasnęłam.

Miłość MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz