Rozdział 15 - Wszystko w porządku

2.2K 47 41
                                    

3 miesiące - dokładnie tyle minęło od największego koszmaru mojego życia, którego absolutnie nigdy nie podejrzewałam, że doświadczę na własnej skórze.

Vince załatwił mi nauczanie domowe na jakiś czas, co po części było mi na rękę. Nie musiałam się dzięki temu martwić, że mogłabym na korytarzu szkolnym natknąć się na Jasona.

Zakładając scenariusz, że był żywy.

Marzyłam o tym, by nie musieć go już więcej oglądać i wracać do tych koszmarnych wspomnień.

Starałam się zająć czymś myśli, by nie rozdmuchiwać sprawy z nim związanej.

Ale nie zapomniałam. Nigdy nie zapomnę tego, co mi zrobił.

Dzisiejszy dzień od samego początku zaczął się dla mnie niezbyt pozytywnie.

Nadal ciężko było mi się pogodzić z tym, czego doświadczyłam i z pewnością widoczne były tego skutki.

Mimo, iż od tego zdarzenia byłam już na wizycie u terapeutki, to niewiele mi one dały.

Na domiar złego - całej mojej „restrykcyjnej" diecie, zaczęły towarzyszyć nieprzyjemne objawy. Częstym zjawiskiem od paru dni były dla mnie nudności, bóle brzucha, a nawet wrażenie omdlenia.

Oby tylko bracia nie zauważyli, bo inaczej będę miała przesrane.

Najkrócej ujmując : gdyby bracia się dowiedzieli miałabym po prostu przejebane.

Wtedy dopiero zaczęli by zmuszać mnie do jedzenia, broń boże wezwaliby jakiegoś lekarza, żeby mnie zbadał, a co za tym idzie - musiałby zobaczyć moje ciało.

Tak, nadal się samookaleczałam.

Nie byłam z tego dumna, jednak nie umiałam inaczej. To mnie uspokajało.

Miałam pochowane po kątach ostrza, wyjęte w temperówek, które kupiła dla mnie Eugenię, gdy ją o to poprosiłam. Bracia nie wiedzieli o tym, gdyż zwykle nie ingerowali w plany zakupowe naszej gosposi.

Oczywiście, co jakiś czas chłopcy mnie sprawdzali, szczególnie Shane, ale ja byłam sprytniejsza - robiłam to tam, gdzie praktycznie w ogóle nie było tego widać. W miejscach na przykład takich jak biodra, gdzie przez bieliznę nie dało się tego dostrzec.

Dzisiejszego dnia moje samopoczucie nie było najlepsze - od rana męczyły mnie zawroty głowy i silny ból brzucha.

Martwiło mnie jednak co innego, a mianowicie fakt, że ponad miesiąc temu powinnam dostać okres. Zwykle miałam regularny, jednak teraz się nie zdziwiłam jego brakiem. Jadłam mało, a po posiłkach często wymiotowałam, co z pewnością tez wpływało na mój układ hormonalny.

Myślałam o tym, czy jest to na tyle ważne, by iść z tym do Will'a, jednak zdecydowałam się przemilczeć ten temat i pozwolić rozwinąć się sytuacji.

Wstawiając z łóżka, zakręciło mi się w głowie tak, że aż musiałam podtrzymać się rękami na pobliskiej komodzie, by utrzymać równowagę.

Co się ze mną dzieje?

I jeszcze ten paskudny ból brzucha.

Finalnie znowu opadłam na łóżko, gdyż każdy, choćby najwolniejszy ruch był dla mnie problematyczny i wywoływał niemały zawrót głowy.

Świat mi wirował, dosłownie.

Leżałam tak i kuliłam się z bólu, zwinięta się w kłębek na łożku. Oczy miałam szklane, a po tabletkę nie dałabym rady zejść na dół.

Hailie Monet - zaburzenia odżywiania Where stories live. Discover now