Rozdział 19 - No ładnie, siostrzyczko.

1.9K 44 69
                                    

Przed zejściem na dół, zrobiłam jeszcze szybkie poprawki przed lustrem.

Zbiegłam podekscytowana na dół, gdzie już przed schodami zobaczyłam Leo, stojącego w towarzystwie Dylana i bliźniaków.

Musiał poradzić sobie z ich ciężkim wzrokiem, skupionym tylko na nim z trzech stron.

Aż było mi go szkoda.

Na mój widok szybko się rozpromienił, ale widocznie zamierzał uważać na swoje gesty, kierowane w moją stronę.

Dlatego nawet mnie nie przytulił, jak to miał w zwyczaju...

Było mi odrobine przykro z tego powodu, ale rozumiałam to, że wolał nie wyjść z tego domu z podbitym okiem.

- Hej - odezwał się pierwszy, gdy tak stałam na przeciwko niego, nie wiedząc jak się zachować.

- Hej - uśmiechnęłam się do niego. - Chodźmy może do mnie, hm? - zaproponowałam.

- Ej, ej, ej ty się czasem nie zapominasz dziewczynko? Po co chcesz iść z rycerzykiem na górę, co? - nie pomyliłam się, myśląc, że Dylan puściłby moją propozycje mimo uszu.

- Nie, nie zapominam się. Mam gościa i nie zamierzam z nim siedzieć razem z Wami, dlatego idziemy do mnie. - odpowiedziałam oschle i spojrzałam stanowczo na Leo, dając mu znak, by się nie odzywał.

Nie zamierzałam ulegać Dylanowi, dlatego ruszyliśmy na schody, ale z tyłu jeszcze usłyszeliśmy coś w stylu „ Mam Was na oku".

Zignorowałam te słowa i poszłam do mojego pokoju, gdzie od razu poczułam się lepiej w obecności Leo.

Usiedliśmy na łożku i uznałam, że powinnam coś powiedzieć jako pierwsza.

- Przepraszam Cię za nich. Jak zwykle muszą robić za nadopiekuńczych braci. - wywróciłam oczami będąc zażenowana ich zachowaniem.

- Nie ma sprawy, rozumiem ich. Ale myślę, że mamy lepsze tematy do rozmów niż przejmowanie się twoimi braćmi, prawda?- spojrzał na mnie i uśmiechnął się.

- Tak, chyba tak. - zarumieniłam się na jego wcześniejsze słowa.

Dlaczego ja tak na niego reagowałam?

Za każdym razem, gdy byliśmy sam na sam moje serce dziwnie przyspieszało, a rumieniec na twarzy gwarantowany.

O co chodzi?

- Nie wiem jakie ty masz odczucia, ale brakowało mi cię przez ten czas, kiedy urwałaś ze mną kontakt. - zaznaczył wyraźnie, że to ja ograniczyłam naszą relację.

- Też mi cię brakowało, Leo. - odparłam uczciwie. - gdyby to ode mnie zależało nasz kontakt byłby cały czas taki sam, może nawet zyskał by na sile. Przepraszam, nie chciałam, żeby tak wyszło. - odwróciłam od niego wzrok, nie wiedząc jak się zachować.

I wtedy stało się coś, czego się nie spodziewałam.

Dotknął swoją lekko szorstką dłonią mojego policzka i pociągnął w swoją stronę, łącząc usta w pocałunku.

Moim pierwszym pocałunku.

Nie ukrywam - podobało mi się to. Dlatego oddałam pocałunek bez zbędnego myślenia.

Oddałam się chwili, jednak to był błąd.

Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Tak się skupiliśmy na sobie, że zapomnieliśmy o tym, że moi bracia są w domu...

Gdy usłyszałam głos brata wiedziałam, że cokolwiek by się teraz wydarzyło, nie będzie to nic pozytywnego.

- No ładnie, siostrzyczko. Nie znałem cię od tej strony - usłyszałam Tony'ego.

Hailie Monet - zaburzenia odżywiania Where stories live. Discover now