Blond włosy chłopak przekroczył właśnie próg szkoły do której uczęszczał. Uśmiech zawitał na jego piegowatej twarzy kiedy z daleka ujrzał biegnącego w jego stronę wiewiórko podobnego chłopaka. Nim zdążył jakkolwiek zareagować niższy rzucił się na niego, oplatając nogi wokół jego tali.
- Han Jisung, ty kretynie złaz że mnie! - krzyknął czując obciążenie - jesteś cholernie ciężki!
- Oj no wezzz - przeciągnął schodząc z niego - maruda z ciebie Felix. Nie było cię że 2 tygodnie! Wiesz jak się cholernie nudziłem? - zaczął narzekać, na co piegowaty wywrócił oczami. - Po za tym nie jestem ciężki, spójrz tylko na ta talie.
- Nie narzekaj już jestem, po prostu chodźmy na lekcje - wyminął Jisunga, a ten podążył za nim. - A co do tej twojej tali to byłaby chudsza gdybyś nie jadł codziennie serników i żelek.
- Jasne od razu przejdę na głodówki - mruknął cicho.
- Żartuje przecież - zaśmiał się - przecież wiem że jesteś chudy i lekki.
Ich relacja była dość dziwna, z punktu widzenia osoby trzeciej można by pomyśleć że są parą, ale nią nie są. Chłopcy przyjaźnią się od podstawówki, Felix był strasznie nieśmiały i nie umiał się zaaklimatyzować, głównie ze względu na to że on doszedł klasy w połowie roku, ponieważ jego rodzice postanowili że przeprowadza się z Sydney do Seulu. Jisung natomiast był bardzo rozgadany i dogadywał się z większością klasy, dlatego Felix był mu wdzięczny że to on zrobił ten pierwszy krok.
Pierwsza klasa podstawówki, Felix siedział z nogami przyciśniętymi to siebie. Przechodzący obok wesoły chłopak zatrzymał się spoglądając na skulonego w kącie blondyna. Podszedł bliżej niego i usłyszał stłumiony szloch ,,on płacze?" -pomyślał. Bez większego zastanowienia usiadł obok, a przestraszony Felix podniósł głowę spoglądając pytająco na chłopaka siedząca obok.
-Hej -powiedział uśmiechając się do piegowatego, chcąc jakoś poprawić mu humor - jestem Han Jisung a ty?
- B-bang Felix - wydukał wycierając łzy.
- Czemu płaczesz? - zapytał.
- N-nikt nie c-chce ze mną r-rozmawiać i się ze m-mnie śmieją - to była prawda, dzieciaki z jego klasy nie chciały z nim gadać. Kiedy tylko do nich podchodził wszyscy patrzyli na niego z obrzydzeniem i odchodzili.
- Ja z tobą rozmawiam - uśmiechnął się do niego pokazując swoje zęby, na co chłopak słabo się zaśmiał - dlaczego się z ciebie śmiali?
- T-to przez te p-piegi - wskazał palcem na swoją piegowata buzię - są o-ohydne.
- Nie prawda! Są urocze! - Jisungowi nie podobało się to że ktoś śmiał się z tych cudownych małych plamek na jego twarzy - Chodź ze mną i nie płacz już. - złapał go za rękę i pomógł wstać - Pobawimy się!
- C-chcesz się że m-mna bawić? - zapytał pociągając noskiem.
- Tak! - załapał go ponownie za rękę - no dalej chodź!
Od tamtej pory Jisung i Felix trzymali się razem, młodszy nie odzywał się już do tych dzieciaków które śmiały się z Felixa. Kiedy dorośli poszli do jednego liceum, blondyn w obawie przed kolejnymi wyzwiskami postanowił że zacznie zakrywać swoje piegi pod makijażem. Kiedy jego rodzice usłyszeli o tym próbowali go przekonać że tak nie będzie i że nie powinien ich zakrywać, do tej rozmowy włączył się równiej Han który tego dnia przebywał u nich w domu. Mimo iż wszyscy próbowali mu przekazać że jego piegi nie są ohydne tylko piękne u urocze, to chłopak i tak się z nimi nie zgadzał.
***
- Uhh ojciec mnie zabije - jęknął piegowaty pakując swoje książki.- to już druga jedynka w tym tygodniu, a jest środa!
- Myślałem że się wczoraj uczyłeś - odpowiedział Han wychodząc ze szkoły ze Felixem.
- Miałem się uczyć ale tego nie zrobiłem, zresztą nie ważne idziesz do mnie? - zapytał promując zmienić temat - mój tata robi dziś sernik na deser.
- Jeszcze się pytasz? - powiedział uradowany na co blondyn się zaśmiał.
- To chodź tylko muszę jeszcze iść po młodego - jęknął na myśl o tym że musi po niego iść - ma prawie 15 lat i nie jest już dzieckiem.
- Twoi rodzice się o niego martwią wiesz o tym - przypomniał mu o tym co się wydarzyło parę tygodni temu - pamiętasz jak długo z nim o tym rozmawiali?
- Ta pamiętam - przewrócił oczami - w pewnym momencie mój tata zaczął nawet na niego krzyczeć że jest nieodpowiedzialny i tak dalej, a Jeongin się popłakał i wybiegł z pokoju. Później siedział u siebie do wieczora i nie chciał nikogo tam wpuścić.
- No właśnie martwią się - Jisung dalej próbował wytłumaczy to Felixowi, lecz on tego nie rozumiał i był strasznie zirytowany swoim bratem i jego dziwnym zachowaniem.
Nie rozumiał dlaczego zachowuje się tak dziecinnie i nieodpowiedzialnie, przecież ma już prawie 15 lat, powinien umieć zająć się sobą i nie potrzebie niani.- Ehh nie ważne po prostu chodź.
![](https://img.wattpad.com/cover/354154315-288-k993519.jpg)
أنت تقرأ
We are family - Hyunin
قصص الهواةJeongin ma 15lat, a w wieku 8 lat został adoptowany przez Chana i Minho. Ich życie było raczej normalne i spokojne aż do pewnego momentu. Felix który nie lubił go od kiedy pierwszy raz rodzice przyprowadzili go do domu, koszmarna przeszłość i jego o...