5

147 8 4
                                    

Parę łez spłynęło po policzkach Chana kiedy patrzył na zapłakanego Felixa. Nie mógł uwierzyć w to że jego syn tak powiedział. On naprawdę wołałby mieszkać z matka? Naprawdę nie chce z nim mieszkać? Naprawdę nie lubi Minho i Jeongina?

- Wyjdź.. proszę.. - powiedział nie patrząc nawet na Chana - zostaw mnie samego.

- Felix wiedz jedno to nie jest wina Minho ani nikogo - powiedział i skierował się od drzwi przy których się zatrzymał - proszę przemysl to.

Powiedział po czym wyszedł zostawiając Felixa samego ze swoimi myślami. Chan zamknął za sobą drzwi i pokierował się do swojej sypialni. Chciał się umyć i położyć, miał już dość. Najpierw dowiaduje się ze jego najmłodszy syn prawie znów miał wypadek, później Felix mówi mu takie okropne rzeczy.

Kiedy wszedł do swojej sypialni, zobaczył tam swojego męża który leżał już w piżamie tyłem do niego. Starszy podszedł do ich łóżka i położył się obok oplatające rękami talie Minho i ucałował go w kark. Kiedy usłyszał ciche pociągnięcie nosem spojrzał na niego i to co zobaczył zdziwiło go.

- Płaczesz? - zapytał a młodszy obrócił się twarzą do niego ukazując przy tym swoją zapłakana twarz - hej kochanie co się stało? - zapytał od razu ścierając łzy z policzków męża.

- Słyszałem wasza rozmowę - wyznał ponownie pociągając nosem.

- Przepraszam nie wiem co w niego wstąpiło...

- Nie ma racje nie jestem jego ojcem - wydukał, w jego głosie słychać było smutek. Naprawdę starał się, kochał Felixa jak i Jeongina jakby byli jego prawdziwymi dziećmi. Słowa Felixa go zabolały, lecz niestety miał on racje.

- Nie nie prawda wychowałeś go, byłeś przy nim cały czas, opiekowałeś się kiedy ja nie mogłem, dbałeś o niego i go chroniłeś, kochasz go, nie powinien tak mówić kochanie - pocałował go w czoło i uśmiechnął się, co młodszy odwzajemnił. - nie płacz już, pójdę się umyć dobrze?

- Idź kocham cię - Minho zbliżył się i musnął usta męża.

- Ja ciebie tez Min - uśmiechnął się i poszedł do łazienki.

Minho przez chwile patrzył w drzwi za którymi zniknął jego mąż, ale po chwili obrócił się w druga stronę i przykrył się kołdra w celu pójścia spać.

***

Była już 1 w nocy, Felix dalej nie spał po tym jak się uspokoił napisał do niego Jisung. Chłopak siedział tak pisząc z nim, że nie zauważył kiedy z 23 zrobiła się 24, a później 1 w nocy. Ocknął się dopiero kiedy drzwi od jego pokoju otworzyły się. Odwrócił się, a drzwiach stał Jeongin.

- Ugh czego chcesz? - zapytał ewidentne zirytowany - jest pierwsza w nocy czemu nie śpisz?

- Boje się, miałem koszmar - podszedł bliżej lóżka starszego - mogę spać z tobą?

- Ile ty masz lat? 5? Bo mi się wydaje ze 15 - powiedział zły, nie chciał żeby młodszy z nim spał, przecież był już duży to czego on się bał? - idź z powrotem spać, albo idź do rodziców.

Piegowaty wrócił do swojej poprzedniej czynności mając nadzieje ze młodszy sobie po prostu pójdzie, lecz on się nie ruszył, dalej siedział na jego łóżku, a w dłoni trzymał misia którego kiedyś kupił mu Minho po tym jak niejednokrotnie był zmuszony spać z chłopakiem bo ciągle śniły mu się koszmary i bał się zasnąć sam.

Kiedy dostał przytulankę był szczęśliwy, nie bał się zasypiać sam, a koszmary śniły mu się  rzadziej. Teraz kiedy chłopak dorósł dalej spał ze swoim misiem co dla Felixa wydawało się być śmieszne. Koszmary już mu się nie śniły wiec nikt już nie musiał z nim spać. Co prawda Felix się trochę zdziwił że po tak długim czasie tak nagle coś mu się przyśniło, ale zignorował ten fakt, bardziej zastanawiało go czemu chłopak przyszedł do niego a nie do Minho i Chana.

- Dalej tu siedzisz? - zapytał ponownie patrząc na Jeongina - Dlaczego przyszedłeś do mnie? Mogłeś iść od rodziców, tak jak zawsze kiedy coś ci się śni.

- Dawno nie miałem żadnego koszmaru... - powiedział ściskając swoją przytulankę. W tym momencie faktycznie wyglądał jak 5 letnie dziecko - A nie chce znów ich martwić, wiesz jak tata  się martwił i... No trochę głupio by to wyglądało jakbym spał z nimi... dlatego przyszedłem tu...

- He?

- Mogę spać z tobą? - zapytał patrząc na brata - proszę lixi

-  No chyba nie - od razu zaprotestował - weź innie jesteś duży idź do siebie, a jak się boisz to serio idź do rodziców i tam się połóż, ja nie chce z tobą spać.

- Proszę proszę proszę obiecuje ze nie będę ci przeszkadzać - zrobił słodka minę mając nadzieje ze jednak chłopak się zgodzi.

Blondyn patrzył na młodszego, chciał mu odmówić ale przypomniał sonie słowa Chana ,,Naprawdę nie widzisz tego że on cię lubi?" ,,On też traktuje cię jak brata, przez cały czas starł się z tobą dogadać ale ty go zbywasz." ,,Proszę przemysl to."

- Dobra ale tylko dziś - przesunął się a młodszy od razu położył się obok. - dobranoc - powiedział pisząc ostatnia wiadomość odkładając telefon na szefie obok.

- Dobranoc lixi, kocham cię - powiedział Jeongin, a starszy spojrzał na niego lekko zszokowany.

Długo minęło zanim do Felixa dotarło co powiedział jego brat. ,,kocham cię" to słowo przez cały czas kroczyło po jego głowie. On mówił serio? On go tak nienawidzi, a Jeongin mówi mu ze go kocha. Zaczęło go zżerać poczucie winy. Może nie potrzebnie się tak na nim wyzywa?

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now