4

149 9 2
                                    

- On jest tylko głupim dzieciakiem z domu dziecka którego rodzice nie chcieli - zirytowany wstał z krzesła na którym siedział. Nie uważał go za brata i nie ma zamiaru, nie jest z nim w żaden sposób spokrewniony wiec dlaczego miałby go traktować jakby im był? - Nie jest synem Minho ani twoim, wiec nie mam zamiaru traktować go jak brata.

- Bang Felix - warknął Chan któremu nie podobało się zachowanie syna - radzę ci przestać w tym momencie. Jeszcze mi powiedz ze nie uważasz Minho za swojego tatę.

Felix zamilkł na te słowa, nie wiedział co ma powiedzieć. Z jednej strony nie był jego tata, ale z drugiej wychowywał go razem chanem po tym jak jego mama od nich odeszła. Chan opowiadał mu nie raz o tym jak to wyglądało.

Opowiedział mu szczerze że on i jego mama nigdy się nie kochali, dlatego nie chcieli żyć wspólnie tworząc rodzinne. Byli młodzi, mieli po 17 lat i byli na jednej z domówek, upili i przespali się. Kiedy dziewczyna dowiedziała się że jest w ciąży z Felixem postanowiła odnaleźć Chana. Dowiedziała się od chłopaka który organizował imprezę gdzie mieszka chłopak i od razu do niego poszła. Mężczyzna był w szoku kiedy ta mu wszystko wyjaśniła, a po długiej rozmowie (w pewnym momencie nawet kłótni) uznali że dziewczyna urodzi dziecko którym zajmie się Chan. Jego mama stwierdziła że jest na to za młoda i nie ma zamiaru siedzieć w domu z dzieckiem. Obydwoje zgodzili się ze Chan wychowa dziecko, a dziewczyna wyjedzie i każdy zajmie się swoim życiem. 

Oczywiście musieli powiedzieć wszystko rodzicom przez co wszyscy się ze sobą kłócili. Rodzice dziewczyny byli źli ze to się wydarzyło ale zgodzili się z tym co zaproponowali. Natomiast rodzice Chana byli wściekli i ten pomysł im się nie podobał, przez co nie mogli się dogadać co z tym wszystkim zrobią. Chłopak upierał się ze nie może zostawić tego dziecka.

Finalnie dziewczyna urodziła dziecko, a później wyjechała zostawiając Chana samego z dzieckiem. Jego rodzice nie byli zachwyceni z tego powodu bo uważali ze zmarnuje on sobie życie, lecz ten był uparty. Z racji tego ze Chan dalej był nie pełnoletni to razem uzgodnili ze zostanie u nich do 18, a później ma się wyprowadzić, bo oni nie chcą patrzeć jak ten marnuje sobie życie. 

Chłopak rok później wyprowadził się gdyż przez ostatni rok pracował. Niestety musiał rzucić szkole i znaleźć normalna prace. Po jakimś czasie poznał Minho i się zakochali, nie przeszkadzało mu to ze chłopak ma dziecko i postanowił pomoc mu wychować Felixa. Zamieszkali razem i stworzyli szczęśliwa rodzinę, a parę lat później wyprowadzili się do Korei chcąc zacząć inaczej.

 W jego głowią była gonitwa myśli, co ma odpowiedzieć?

- Nie - chwilowo się zawahał - nie jest moim ojcem, ty nim jesteś nie on.

- Przeginasz Felix - wstał i położył mu rękę na ramieniu spoglądając na niego zła mina - co w ciebie wstąpiło? Nie poznaje cię. - Chan wziął głęboki wdech i starał się mówić spokojnie. Nie chciał na niego krzyczeć iż wiedział ze to nic nie da, a tylko zaszkodzi - Masz racje Minho nie jest twoim ojcem, a Jeongin nie jest twoim bratem, ale nie możesz tak mówić. Minho wychował cię, mimo iż nie byłeś jego synem, mimo iż nie musiał, ale zrobił to bo chciał, bo cię kocha i uważa cię za swojego syna. A Jeongin... naprawdę nie widzisz tego ze on cię lubi? On tez traktuje cię jak brata, przez cały czas starł się z tobą dogadać ale ty go zbywasz, prowokujesz i wszczynasz bójki. Wiec dlaczego tak go nienawidzisz? Dlaczego mówisz takie rzeczy?

- Bo to prawda - zaczął blondyn - nie rozumiesz to wszystko jego wina! Gdyby on się tu nie pojawił to mama by nie odeszła! Gdyby nie on bylibyśmy dalej rodzina! - wykrzyczał wyrywając się z uścisku Chana i usiadł na łóżku przyciągając kolana do siebie.

Felix znów czuł się jak tamto małe dziecko które siedziało na korytarzu szkolny, i płakało bo ktoś się z niego wyśmiewał, tyle ze tym razem chodziło o coś poważniejszego. Po jego policzkach spływały słone łzy, a Chan? Chan dalej stał w tym samym miejscu zdezorientowany wyznaniem syna. On naprawdę tak myśli? Kiedy otrząsnął się to odwrócił się w stronę i syna i powoli do niego podszedł.

- Lixi, naprawdę myślisz ze gdyby Minho się nie pojawił to ja i twoja matka dalej bylibyśmy razem? - zapytał siadając obok chłopaka. Blondyn nie odpowiedział mu wiec postanowił kontynuować - Felix przecież już ci opowiadałem jak to wyglądało, Minho i ja poznaliśmy się po tym jak twoja matka wyjechała.

-Chcesz mi powiesz mi że i tak się nie kochaliście i to było dobre?  Może dla ciebie! Dlaczego nie mogę mieszkać z mama?! Nie chce tu mieszkać! Nie chce mieszkać z tobą, Minho i tym dzieciakiem! Chce znów mieszkać z mama... - wykrzyczał przez łzy.

- Proszę cię nie mów tak - w jego oczach również zebrały się łzy.

 Jego syn właśnie powiedział mu ze nie chce z nim mieszkać.

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now