37

120 5 7
                                    

- Dlaczego do cholery ten głupi dzieciak ma więcej praw niż ja? Czy ja nie mam prawa się już z nikim umawiać kurwa?! - zapytał wściekły co nie spodobało się najstarszemu.

- Wyrażają się, przypominam ci że mówisz o swoim bracie - powiedział, lecz nie był świadom tego co zaraz powie Felix wywoła wiele łez.

- Nie jest kurwa moim bratem! - wydarł się głośno celowo patrząc na Jeongina który właśnie odsunął się od klatki piersiowej Minho. Widać było że w oczach ma łzy - Nie rozumiesz?! To nie jest mój Bart tylko jakiś dzieciak którego matka nie kocha! Mówiłem ci już nie uważam i nie będę go uważać za brata to że każesz być mi dla niego miłym nic nie zmieni!

Po tych słowach piegowaty od razu pobiegł na górę zamykając się w pokoju. Nie czekał na reakcję Chana, który stał w miejscu nie mogąc się ruszyć. Kiedy się otrząsnął podszedł do młodszych i spojrzał w załzawione oczy Jeongina.

- K-kazałeś mu udawać że mnie lubi? - wyjąkała starając się nie rozpłakać.

- Przepraszam was obydwóch - przeniósł wzrok na swojego męża - nie wiem co w niego wstąpiło. Pogadam z nim.

Chan pocałował męża w czoło i ruszył do pokoju Felixa zostawiając ich samych. Minho szybko starł łzy i uśmiechnął się do syna.

- Nie przejmuj się dobrze? - uśmiechnął się słaby udając że wcale nie zabolały go słowa syna który wypowiedział jeszcze zanim młodszy przyszedł - zrobię ci kakao.

Starszy zaczął przyrządzać wcześniej wspomniany napój starając się nie myśleć i tym co się wydarzyło. Zalał wszystko wrzątkiem i podał czarnowłosemu.

- Tato? O co poszło? - zapytał niepewnie.

- ... - Minho nie chciał o tym rozmawiać, ale powinien mu wytłumaczyć co się wydarzyło. - wiesz Felix jest zdania że nie jestem dla niego tata, a ty nie jesteś jego bratem... Wiesz on zaprosił chłopaka który najwidoczniej mu się podoba do domu kiedy nas nie było i um...

- Nie musisz kończyć... Rozumiem - powiedział zawiedziony - myślałem że naprawdę mnie lubi... Tak jak ja jego... Chyba się mylilem - uśmiechnął się smutno - może po prostu tu nie pasuje...

Zanim Minho zdążył zaprzeczyć temu co powiedział ten zdążył już uciec do swojego pokoju, a on ponownie zalał się łzami. Jeongin się nienawidzi, a on nie może z tym nic zrobić. Zaczynał się o niego coraz bardziej martwić.

Po wejściu do pokoju zsunął się po drzwiach i usiadł na podłodze. Łzy spływały mu po policzkach. Schował twarz w za dużej bluzie starszego i cicho szlochał. Kiedy był mały był świadom tego ze Felix go nie lubił, ale rozmawiał z nim mając nadzieje ze jednak go polubi. Myślał ze ten dzień nadszedł, jednak wszystko runęło niczym domek z kart.

W tym samych czasie Chan bez pukania wszedł do pokoju swojego syna, który nawet nie zareagował. Blondyn siedział na łóżku z telefonem w ręce i pisał coś. Zirytowany podszedł do niego i zabrał mu telefon z ręki odkładając go na biurko.

- Ei No! - krzyknął kiedy ten odebrał mu jego własność.

- Uspokój się i wyjaśnij mi co do cholery w ciebie wstąpiło? - powiedział starając się nie podnosić głosu - jak mogłeś coś takiego powiedzieć?! Rozmawialiśmy już na ten temat, przeprosiłem Jeongina i Minho wiec co się znów stało?

- Nic się nie stało mówię to co myślę! - warknął zły na ojca - Nie mam brata, a tatę mam tylko jednego, ciebie i nikogo więcej.

- To nie tłumaczy twojego zachwiania Felix - wyjaśnił mu spokojnie - ostatnio powiedziałeś to samo, a później powiedziałeś mi ze wcale tak nie myślisz, wiec co się zmieniło?

Chłopak zamilkł, patrzył na Chana i milczał. Starszy patrzył na niego wyczekując jakieś reakcji, ale nic nie odpowiedział. W głowie Felixa toczyła się właśnie wojna, nie wiedział czy chce mu wszystko powiedzieć. Ostatecznie postanowił ze powie, miał już dość ukrywania tego.

- Dlaczego nie mogę mieć normalnej rodziny jak inni? Dlaczego ja nie mogę być normalny? - zapytał czując łzy w kącikach oczu. Starszy spojrzał na niego niezrozumiale - Ludzie z mojej klasy zaczęli się ze mnie nabijać jeszcze bardziej niż wcześniej. Dowiedzieli się ze zamiast mamy mam drugiego tatę i zaczęli mi mówić ze to nienormalne. Później ktoś zobaczył Jeongina z Hyunjinem... tez zaczęli gadać ze mój brat jest pedałem... jeden z nich zaczepił mnie po lekcjach i zaczął o nim mówić, nie wytrzymałem i go uderzyłem, a później zacząłem się zastanawiać czy to normalne, przecież mi tez się podoba chłopak, jak się ktoś dowie to będę już całkiem skończony... - powiedział po czym zwyczajnie się rozpłakał.

Starszy był w szoku po wyznaniach chłopaka, bez zastanowienia przytulił go do siebie. Zaczął gładzić jego plecy czując jak jego koszulka robi się mokra.

- Nie ma w tym nic złego rozumiesz? - zapytał chcąc uświadomić go ze nie może przejmować się opinia innych - Możesz lubić kogo chcesz i nikomu nic do tego. Ważne żebyś był szczęśliwy. I nie możesz przejmować się tym co oni wygadują. Dlaczego nie powiedziałeś nam od razu?

- Bałem się - powiedział i odsunął się ocierając łzy.

- Powinieneś przyjść do nas od razu i coś byśmy razem wymyślili - położył mu rękę na ramieniu - jesteśmy rodzina, musimy się wspierać.

___________________
Hejka misie chce was tylko poinformować ze naszła mała zmiana.

Nie wiem czy pamiętacie ale w rozdziale 26 było nawiązanie do tego że Minho i Chan poznali się kiedy mieli 18 i 22 lata.

I to właśnie ta zmiana gdyż jak obiecałem pracuje nad druga częścią gdzie cofamy się 17 lat do tylu to strasznie mi to tam nie pasuje do tego co chce napisać dlatego tez zmieniłem ich wiek i poprawiłem tez go w tamtym rozdziale.

Jakby ktoś chciał o tym wiedzieć to zmiana jest taka. Kiedy oni się poznali Minho miał 18, a Chan 21 dlatego jednak miedzy nimi jest 3 lata różnicy nie 4 jak to wcześniej pisałem. ( wcześniej Minho miał 18, a Chan 22 Jak coś)

We are family - HyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz