8

152 10 4
                                    

W drodze powrotnie Chan i Jeongin wstąpili do sklepu, gdyż w ich lodówce nie było nic do jedzenia. Oczywiście starszy w dalszym ciągu niepokoiło zachowanie syna, podczas zakupów był równie zamyślony jak wcześniej i nie reagował kiedy Chan się o coś go pytał.

Kiedy wrócili do domu, czarnowłosy od razu zniknął w swoim pokoju, zanim Chan zdążył go o coś zapytać. Postanowili ze da mu trochę czasu i wróci do tematu jego ciągłej nieobecności jak jego mąż wróci do domu.

Jeongin natomiast po wejściu do swojego pokoju, zamknął za sobą drzwi i usiadł na łóżku. Nie chciał rozmawiać o tym z nikim, miał powodu przez który się tak zachowywał ale nie chciał niepotrzebnie niepokoić rodziców. Twierdził on ze sam sobie świetnie poradzi. Wyciągnął swój telefon z kieszeni kiedy poczuł wibracje i wszedł w konwersacje.

nieznany numer

i jak?

przemyślałeś to?

jeongin

um no nie wiem...

nieznany numer

no weź chce cię poznać

i wiem ze ty tez

jeongin

no dobrze

nieznany numer

przyjdź jutro o 17 do kawiarni na (supertajnedaneulicyuwu)

tylko nie mów rodzicom

jeszcze mnie wezmą za jakiegoś pedofila

Czarnowłosy odłożył telefon i westchnął ,,Co ja powiem rodzicom? Przecież oni mnie nie puszcza"

***

Blondwłosy chłopak powolnym krokiem zachodził ze schodów. W głowie cały czas powtarzał sobie co chce powiedzieć ojcu, wiedział ze Minho nie ma, a Chan na pewno jest na niego zły za wczoraj wiec jego szanse na to ze się zgodzi są małe.

Chłopak przekroczył próg kuchni i ujrzał w niej Chana który coś gotował. Powoli wszedł do środka, wziął głęboki wdech i zapytał.

- Tato? - mężczyzna odwrócił się przodem do syna - um mogę jutro iść z Jisungiem?

Chan się nie odezwał, po prostu stał oparty o blat z założonym rękami na piersi i patrzył na niego. Piegowaty czul się niekomfortowo kiedy jego tata wiercił w nim dziurę swoim wzrokiem.

- Powinienem ci dać raczej szlaban - odpowiedział mu, na co chłopak spuścił głowę spoglądając na swoje stopy - gdzie chcecie iść?

- Um no Jisung się mnie pytał czy pójdę z nim do galerii bo on chce sobie kupić nowe słuchawki i cos jeszcze - podniósł wzrok napotykając go z tym Chana, który nie odpowiedział.

,,Naprawdę nie widzisz tego ze on cię lubi?" ,,On tez traktuje cię jak brata, przez cały czas starł się z tobą dogadać ale ty go zbywasz." ,,Proszę przemysl to." ,,Minho wychował cię, mimo iż nie byłeś jego synem, mimo iż nie musiał, ale zrobił to bo chciał, bo cię kocha i uważa cię za swojego syna.'' te słowa ponownie pojawiły się w umyśle piegowatego. Miał on trochę racji, przecież Minho się nim opiekował, a Jeongin pomimo tego ze go nie lubi to nie powinien tego tak okazywać, albo chociaż udawać ze go lubi.

Felix przypominał sobie dzień w którym Minho i Chan wrócili do domu z Jeonginem. Wcześniej przez długi czas rozmawiali z nim o tym ze będzie mieć brata, miał wtedy 10 lat, a Jeongin prawie 8. Od początku mówił rodzicom ze on nie chce mieć brata, ale jego słowa zostały zignorowane i jakiś czas później MInho i Chan wrócili do domu z Jeonginem.

Był wtedy na nich zły, a najbardziej na młodszego, uważał ze zabrał mu rodziców. Nie chciał z nim mieszkać i dzielić się zabawkami, a tym bardziej rodzicami. Jeongin od kiedy tylko przekroczył próg ich domu, był przeszczęśliwy, bardzo się cieszył ze będzie mieć brata, w porównaniu do Felixa który ani trochę nie był z tego faktu zadowolony. Teraz jak o tym myślał to brzmiało to trochę samolubnie, ale on naprawdę nie chciał żeby jakieś obce mu dziecko weszło z brudnymi butami w jego życie. 

- Przepraszam... - wymamrotał, mimo iż w dalszym ciągu nie trawił młodszego to postanowił ze nie będzie tego tak okazywać -przesadzałem to nie tak ze nie uważam go za swojego tatę po prostu byłem zły przepraszam...

- Cieszę się ze tak mówisz ale to nie mnie powinieneś przepraszać - westchnął, widząc ze Felixowi jest faktycznie głupio - Minho słyszał wszystko co powiedziałeś. Jeongin nic nie wie, ale wydaje mi się ze jego tez powinieneś przeprosić za to jak się zachowywałeś.

- Przeproszę tatę jak wróci do domu - oznajmił bawiąc się palcami - inniego tez... nie będę już tak go nienawidzić przepraszam

- Idź go przeprosić i zawołaj na kolacje - rozkazał i wrócił do gotowania - możesz iść jutro z Jisungiem i masz tez przeprosić MInho.

- Dziękuję - powiedział cicho i już chciał wyjść kiedy Chan krzyknął.

- I nie myśl sobie ze kara cię ominie, jak Minho wróci to cos wymyślimy - Felix wywrócił oczami i skierował się w stronę pokoju swojego brata.

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now