28

125 9 4
                                    

Czarnowłosy wrócił z łazienki już przebrany i podszedł do łóżka obok którego była szafka na której stała lampka w kształcie misia. Trochę zawstydzony faktem że musi ją zapalić bo inaczej nie zaśnie, a w tym momencie wydawało mu się to głupie, zapalił ja. Wziął jednego ze swoich misiów i poszedł zgasić światło. Szybko wrócił i położył się twarzą w stronę starszego.

- Nie będzie ci przeszkadzać światło? - zapytał przytulając się do swojego misia, czując się strasznie głupio kiedy obok świeciła się lampka w kształcie misia, a na ścianie świeciły się gwiazdki. - Wiesz jeżeli nie to...

- Innie jeżeli tobie to pomaga to ja nie mam z tym najmniejszego problemu - przerwał mu widząc że chłopak czuję się głupio z tym - nie wiem czemu tak się boisz i mam nadzieję że kiedyś mi wytłumaczysz ale chcę żebyś czuł się komfortowo.

- Dziękuje.. - wymamrotał chowając twarz w pluszaka i odwrócił się tyłem do niego - Kiedyś ci powiem, ale nie dziś... Dobranoc Hyung.

- Nie spiesz się - powiedział przysuwając się bliżej i objął jego talie po czym pocałował go w kark - dobranoc słodziaku.

***

Małe kruche ciało leżało skulone w kącie ciemnego pomieszczenia w którym nie było ani trochę światła. Po pustym pokoju roznosił się dziecięcy płacz, a za ściany słuchać było głośne śmiechy. Mały chłopiec podniósł głowę która jeszcze chwilę temu przycisnął do swoich kolan. Kiedy usłyszał za ścianą czyjeś śmiechy miał nadzieję że ktoś w końcu otworzy drzwi i go wypuści. Minęła minuta może dwie, a może i więcej ale nikt nie otworzył drzwi.

- P-proszę w-wypuście m-mnie - wyszlochał zalany łzami chłopiec.

Cały czas spoglądał w stronę drzwi których co prawda przez ciemność nie widział, ale widział że tam się znajdowały. Ciągle miał ta mała nadzieję że jednak go wypuszcza i dadzą mu już spokój, którego od dawna nie mógł zaznać.

Nagle niespodziewanie drzwi się otworzyły wpuszczając do pomieszczenia odrobinę światła. Do pokoju weszła grupka starszych od niego dzieciaków które patrzyły na jego zapłakana twarz z góry.

- Ojoj czyżby nasz malutki Innie się wystraszył? - powiedział słodkim głosikiem jeden z nich - Moje biedactwo.

Wszyscy zaśmiali się z młodszego od nich chłopaka który ocierał łzy rękawem swojej bluzy. Dwóch z nich podeszło bliżej i szarpnęło za jego bluzę zmuszając do wstania z zimnej podłogi.

- Z-zostawcie mnie P-proszę - powiedział przerażony chłopiec.

- Zamknij się i chodź - warknął jeden z nich i pociągnęli bo w stronę wyjścia.

Ruszyli wąskim korytarzem ciągnąć za sobą czarnowłosego. Ciągnęli go korytarzem aż nie dotarli do jakiegoś pokoju. Popchnęli go przez co wylądował on na podłodze.

- Co my tu mamy - rzucił jeden wchodząc w głąb pomieszczenia - Może znajdziemy tu coś ciekawego. O czy to nie jest ten twój ulubiony miś? - zaśmiał się podnosząc pluszaka - Kurde mój brat kiedyś takiego chciał. Chyba nie obrazisz się jak go sobie wezmę?

- Ludzie ktoś idzie spadamy bo będziemy mieć kłopoty - powiedział ktoś, a wszyscy zaczęli wychodzić - nikomu nic nie mów bo będziesz mieć przechlapane - rzucił na odchodne i wyszedł razem z chłopakiem który trzymał w ręku jego misia.

- I co ja powiem panu Bang... - powiedział sam do siebie przypominając sobie jak mężczyzna przyniósł mu tego pluszaka, kiedy z nim rozmawiał.

***

Jeongin gwałtownie się podniósł do siadu wybudzając że snu, potwornego snu. Zaczął nerwowo rozglądać się po pokoju w którym było ciemno, nie wiedział co się dzieje przecież zapalił lampkę kiedy się kładł. Jego oddech stał się niespokojny i nie równy, oddychał szybko i było mu coraz ciężej złapać oddech. Po jego licach zaczęły niespodziewanie spływać łzy, czuł się jak tamto małe dziecko które ktoś dla zabawy zamknął w ciemnym nie oświetlonym pokoju.

Skulił się, przyciągając nogi do tułowia i układając głowę na kolanach. Wzdrygnął się kiedy na swoich plecach poczuł czują dotyk. Obrócił się i ujrzał zmartwionego Hyunjina który najwidoczniej się obudził.

- Co się stało słońce? - zapytał zmartwiony przysuwając się bliżej i gładząc jego plecy.

- N-nic, to t-tylko k-koszmar - wyjąkała, a starszy pozwolił mu wtulić się w jego tors.

- Wszystko w porządku, jestem tu - powiedział i pogłaskał go po policzku. Zdziwiony odsunął go od siebie i przyłożył rękę do jego czoła - Innie jesteś rozpalony.

_________

I mamy to 5 rozdziak dziś!
Szczęśliwego nowego roku misiaki i spełnienia marzeń w tym roku!

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now