47

86 7 2
                                    

Następnego dnia chłopcy wrócili do domu młodszego. Rano dzwonił Minho i powiedział że Hyunjin może wpaść do nich na obiad na co ten oczywiście się zgodził. Razem weszli do domu i zdjęli buty i kurtki następnie wchodząc w głąb mieszkania. Z daleka można było usłyszeć czyjaś rozmowę, a co najbardziej zdziwiło go to to że usłyszał on kobiecy glos. Przekroczyli próg kuchni, a Jeongina wmurowało po tym co powiedział jego tata.

- Co ty tu w ogóle robisz mamo? - powiedział Chan.

- Mamo?! - powtórzył głośniej nie wierząc własnym uszom. 

Jeongin już nie raz słyszał o tym jak najstarszy stracił kontakt ze swoimi rodzicami tuż po tym jak się wyprowadził. Słyszał ze ci nie chcieli widzieć jak się marnuje w wieku 17 lat zajmując się dzieckiem wiec nie chcieli go znać. Po paru latach jednak chcieli pogadać z nim ale kiedy dowiedzieli się ze jest w związku z Minho to ponownie przestali się do niego odzywać gdyż nie podobało im się ze ich syn wszedł w związek z mężczyzną. Starsi tuż po tym zdarzeniu wyprowadzili si e z Australii do Korei aby zacząć od nowa i całkowicie odciąć się od rodziców Chana.

Wszyscy od razu spojrzeli na chłopaka. Hyunjin cały czas stał obok trzymając go za rękę i nie do końca wiedział co się dzieje ale nie miał zamiaru się wtrącać.

- Tato kto to jest? - zapytał szybko i wzmocnił uścisk ręki w której trzymał te starszego. Zastanawiał się czy się przesłyszał czy nie.

- O mój boże - powiedziała kobieta wstając i podchodząc bliżej chłopaka - To jest Felix? Boże Chan ja was tak przepraszam. Nie wiedziałam że to może być tak ciężkie. Zostawiałam cię z nim samego zamiast wesprzeć cię. I przez moja głupotę nie widziałam jak on dorasta... Nie widziałam swojego wnuka...

Jeongin patrzył zdezorientowany na kobietę przed nim. Czy on waśnie poznał swoja babcie? Chociaż tak właściwie ona myśli ze jest Felixem. Czy jeżeli dowie się że nim nie jest tylko został adoptowany to tez będzie go uważać za wnuka? Pościł szybko rękę starszego w obawie ze ta to zauważy i jej się to nie spodoba. 

- Um mamo tak właściwie to ni - uciął gdyż kobieta przytuliła Jeongina do siebie, a starsi spojrzeli na siebie wiedząc że ta nie zdaje sobie sprawy z tego ze to wcale nie był Felix.

- Wcale nie wygląda podobnie do matki - rzuciła przyglądając się jego twarzy - do ciebie w sumie tez nie.

- Proszę pani tak właściwie...

- Jaka pani mów mi babciu albo po imieniu - wtrąciła dalej nie wiedząc ze rozmawia z Jeongiem.

Chłopak przytaknął i spojrzał na swoich rodziców którzy mu przytaknęli na znak żeby jej posłuchał. 

- Babciu - poprawił się chcąc jej wszystko wyjaśnić - tak właściwie to ja nie jestem Felix - mama Chana spojrzała na niego niezrozumiale, a następnie przeniosła wzrok na swojego syna.

- Chan nie rozumiem, o co chodzi?

- Mamo to jest Jeongin nasz syn - dal nacisk na słowo nas dając jej do zrozumienia ze ma dwóch wnuków - Kiedy się przeprowadziliśmy, a Felix miał już 10 lat wspólnie postanowiliśmy że zaadoptujemy dziecko.

Kobieta spojrzała jeszcze raz na Jeongina i powiedziała.

- Cóż tego się nie spodziewałam - uśmiechnęła się do młodszego który był zestresowany tym spotkaniem - ale cieszę się ze mogę w końcu poznać mojego wnuka.

Jeonginowi ulżyło kiedy to usłyszał i również się uśmiechnął. Obawiał się ze po tym wyznaniu jego babcia nie będzie go uważała za wnuka bo przecież nie jest biologicznym dzieckiem Chana ani Minho. Na szczęście ta była szczęśliwa ze go widzi.

- A ten młody chłopak obok to? - dopytała czując ze jeżeli nie zapyta to raczej nikt nie raczy przedstawić je blondyna.

- Hwang Hyunjin - odpowiedział szybko i ukłonił się okazując szacunek. Spojrzał na Jeongina który nie obrócił się w jego stronę wiec spojrzał ukradkiem na starszych. Zastanawiał się czy może jej powiedzieć ze jest jego chłopakiem czy nie. Kiedy zobaczył ze Chan kiwa twierdząco głowa dodał - jestem chłopakiem Jeongina.

- Miło mi cię poznać Hyunjin - uśmiechnęła się - Chan czy moglibyśmy w takim razie porozmawiać wszyscy? Chciałabym wam wszystko wyjaśnić i oczywiście przeprosić.

Wszyscy usiedli w salonie. Minho, Chan, Jeongin i Hyuniin usiedli obok, a na przeciwko matka najstarszego. Przez chwilę siedzieli w ciszy. Hwang złapał dłoń młodszego widząc że jest cały spięty chcąc mu tym przekazać że jest obok.

- Na początku chciałbym was przeprosić - zaczęła spokojnie kobieta - a najbardziej ciebie Minho. Nie powinnam była mówić takich okropnych rzeczy. Przepraszam za wszystko co wtedy powiedziałam. I oczywiście ciebie Chan, to było głupie. Zostawiłam cię z tym samego przez co straciłam cię na 17 lat... Byłam okropna matka. - powiedziała i spojrzała na Minho - Dziękuje ci Minho, że mimo wszystko wytrwałeś przy moim synu. Za to że mu pomogłeś kiedy ja go zostawiłam i za to że miał u ciebie wsparcie. I oczywiście że opiekowałem się nim i Felixem przez ten cały czas.

- Kocham Chana i nie mogłem go zostawić - odpowiedział jej trzymając męża za rękę - z resztą chłopców też kocham jak własne dzieci.

- Są twoimi dziećmi Minnie - ucałował go w skroń.

_______________________

Jestem dziś nie do życia kazali mi pisać rozprawkę osobie która nie czyta lektor i nie umie w ortografie ;-; ale cos napisałem XDD

Jeżeli dobrze pójdzie to rozdział wstawię eeee w piątek może

Miłego dnia/wieczoru :*

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now