20

113 10 3
                                    

bangchan_my_loml kolejny rozdział dla ciebie <<3
Tylko na mnie już nie krzyczcie 😭😭

Chan I Minho wbiegli przerażeni do szpitala w którym znajdował się ich syn, a bardziej Minho wbiegł starszy natomiast starał się uspokoić i nie dać się ponieść emocja, co nie koniecznie wychodizlo młodszemu z nich. Był z nimi również Felix, który mimo wszytko również zaczął się martwić.

Mężczyzna zaczął wypytywać lekarzy gdzie znajdzie Jeongina i ruszył prosto do jego sali, a za nim cały czas podążała reszta. Przed wejściem do sali w której rzekomo leżał czarnowłosy zaczepił ich jeden z lekarzy.

- Przepraszam kim państwo są? - zapytał grzecznie chcąc się upewnić że ktoś nie proszony tam nie wejdzie.

- Rodzicami - odpowiedział Chan widząc że jego mąż jest w zbyt wielkim szoku żeby odpowiedzieć. Jego oczy były zaczerwienione od płaczu, a na policzkach miał zaschnięte łzy, na szczęście starszy miał się trochę lepiej i był w stanie mu odpowiedzieć - Co z nim? Możemy do niego wejść?

- Och oczywiście - otworzył im drzwi gdzie leżał chłopak i wszedł do środka. Minho od razu usiadł na krześle obok i złapał nieprzytomnego chłopca za rękę - nie wiedziałem że udało się komuś z państwem skontaktować. Poprosiłem tamtego chłopaka żeby do was zadzwonił ale powiedział mi że nie zna was. Dziwne myślałem że jest rodzina skoro cały czas tu siedzi.

- Wybudzi się? - wtrącił Felix patrząc na brata. Zignorował słowa lekarza ponieważ uznał to za nie istotne.

- Tak obudzi, tylko nie wiemy kiedy dokładnie, musieliśmy przeprowadzić operację, doszło do uszkodzeń wewnętrznych, stracił sporo krwi i ma złamana nogę, ale teraz już jest wszystko dobrze, jego stan jest stabilny - oznajmił przeglądając wyniki badań Jeongina które trzymał w dłoni - a i jest jeszcze jedna rzecz o której raczej powinni państwo wiedzieć - powiedział podchodząc do chłopaka.

- O c-czym? - zapytał Minho który słysząc te wszystkie słowa lekarza ponownie zalał się łzami.

- Podczas operacji zauważyliśmy coś niepokojącego i jednak powinni państwo wiedzieć o dokładnym stanie jego zdrowia - złapał rękę nieprzytomnego którą trzymał przed chwilą jeszcze Minho i odsłonił jej rękaw ukazując przy tym mnóstwo świeżych ran - zauważyliśmy to podczas operowania, nie powinienem się wtrącać ale zalecam zapisać syna do psychologa zanim źle się to skończy. Dowodzenia - powiedział po czym wyszedł zostawiając ich samych.

Chan I Felix stali w szoku po tym co się właśnie dowiedzieli, lecz po chwili starszy oprzytomniał i podszedł do męża który po usłyszeniu tego rozpłakał się jeszcze bardziej. Przysunął sobie krzesło na którym usiadł i przyciągnął do siebie męża zamykając go w szczelnym uścisku.

- Spokojnie - gładził jego plecy ręką próbując go uspokoić - Obudzi się i wszytko będzie dobrze - ucałował go w czubek głowy.

- O-on zrobił sobie krzywdę Chan - wyszlochał wtulają sie w męża - a m-my o niczym nie      w-wiedzieliśmy.

- Wiem Minnie... pogadamy z nim jak już sie wybudzi.

- Idę do łazienki - wymamrotał nagle Felix wychodząc z pomieszczenia.

Musiał trochę ochłonąć, ta informacja wstrząsnęła nim, nie wiedział co było przyczyną tego że jego młodszy brat zrobił sobie krzywdę. Zostawił starszych samych aby mogli w spokoju porozmawiać, a on postanowił że poczeka na korytarzu.

Kiedy wyszedł oparł się o ścianę obok i rozejrzał jego oczy utkwiły w nastolatku który siedział na krześle na przeciwko. Wtedy przypomniał sobie słowa lekarza o tym że jakiś chłopak który mu pomógł siedział tu, tylko dlaczego dalej tu siedzi?
Felix podszedł bliżej, a chłopak podniósł swój wzrok z podłogi na niego. Wtedy ujrzał w jego oczach łzy które wciąż wypływały z jego oczu.

- To ty uratowałeś mojego brata? - zapytał patrząc jak ociera łzy i pociąga nosem - Co tu jeszcze robisz?

- Wszytko z nim w porządku? - zapytał ignorując jego pytania - Lekarze nic mi nie powiedzieli bo nie jestem rodzina, martwię się o niego.

- Nic mu nie jest, jego stan jest stabilny tylko ma złamana nogę tak mówił lekarz - wyjaśnił siadając obok niego - Kim jesteś? I co tam się stało?

- Hwang Hyunjin, przyjaciel twojego brata - wytłumaczył patrząc na niego - poznaliśmy się przypadkiem jakis miesiąc temu, rozmawiałem z nim dziś spytał czy przyjdę dziś do niego bo chce żeby poznał waszych rodziców - zrobił pauzę odwracając wzrok na drzwi za którymi leżał wspomniany chłopak - zgodziłem się, a on miał wrócić do domu i do mnie napisać. Kiedy wracałem do domu usłyszałem pisk opon, a jak się obróciłem zobaczyłem Jeongina leżącego na ulicy całego we krwi - po jego policzku spłynęła pojedyncza łza na wspomnienie tego - nikt nie zareagował wszyscy patrzyli się na niego jakby on wcale tam nie leżał. Zadzwoniłem po pomoc ale nie znałem was i nie mogłem wam o tym powiedzieć... Nie wiem tylko co on tam robił... Przecież pamiętam że jak go ostatnio odprowadzałem to szliśmy w innym kierunku, więc co on tam robił?

- ... - Felix zamilkł nie wiedząc co ma powiedzieć, ta sytuacja była dziwna co on tam robił skoro faktycznie szedł w innym kierunku?

Nagle drzwi od sali otworzyły się, a w nich stanęli Chan razem z Minho który ocierał łzy. Obydwoje spojrzeli na piegowatego który siedział obok nieznajomego im chłopaka.

- Felix? Kto to? - zapytał najstarszy mężczyzna spoglądając na Hyunjina.

- Tato to Hyunjin - powiedział patrząc na Hwanga - jest przyjacielem Jeongina i to on mu pomógł kiedy to się stało.

____________

Jeżeli skończę dziś pisać rozdział 21 to go wstawię
Pewna osoba chciała więcej o Chanminach więc postanowiłem dodać jeszcze rozdział.o nich <<3

We are family - HyuninDonde viven las historias. Descúbrelo ahora