39

118 8 35
                                    

Hyunjina wpatrywał się w niego zdezorientowany. Skąd nale wzięło się takie pytanie.

- Dlaczego o to pytasz? - zapytał , a młodszy usiadł na łóżku i podkulil nogi do siebie.

- Pierwszy zapytałem - zaznaczył patrząc mu w oczy - chcesz czy nie?

- Kiedyś jeśli oboje będziemy chcieli to tak, ale dlaczego pytasz o to teraz? - badla nie rozumiał o co mu chodziło.

Chłopak na chwilę zamilkł.

- Czyli nie chcesz tego robić ze mną teraz? - zaczął unikać kontaktu wzrokowego ze starszym. Wiedział że to pytanie jest dziwne, ale bal się i musiał to wiedzieć.

- Innie masz 15lat nie uważasz że to za wcześnie? - zapytał widząc jego zdenerwowana minę - O co chodzi?

Niepewnie spojrzał na starszego, czuł się zażenowany ta sytuacja ale po tym co powiedział mu Felix obawiał się że faktycznie Hyunjin czeka tylko na niego. Wziął głęboki wdech i zaczął po kolei tłumaczyć mu jego obawy. Wszytko co piegus mu wtedy powiedział utkwiło mu w myślach. Kiedy skończył czuł że jego lice są czerwone że wstydu. Hyunjin usiadł obok obejmując go ramieniem następnie ucałował go w skroń.

- Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej? - zapytał - Wtedy byśmy sobie wszystko wyjaśnili.

- Bo to głupie... - mruknął cicho bawiąc się palcami.

- Innie jeżeli nie będziemy rozmawiać o tym czego się boimy, o zmartwieniach i problemach to się nam nie uda - powielał mu prawdę - musimy rozmawiac aby wiedzieć co nam się podoba, a co nie.

- Ughh dlaczego ty zawsze masz rację - jęknął ponownie czując wstyd.

Hyunjin zaśmiał się z jego odpowiedzi.

- To co teraz chcesz się poprzytulac? - zapytał a ten rzucił się na niego.

I tak właśnie skończyli, leżąc wspólnie na kanapie wtuleni w siebie. Młodszy głowę miał teraz położona na jego torsie, dloj trzymal na jego brzuchu. Leżał zapatrzony w bajkę która mu pościł starszy, a ten głaskał go po włosach.

Wszystko było już idealnie, no prawie wszystko.

***

Po powrocie do domu, Jeongin mruknął tylko ciche hej i od razu zamknął się w swoim pokoju. Zignorowal to że Felix coś do niego mówił, nie miał ochoty z nim rozmawiać.

- Kolacja juz jest - powiedział Chan który wszedł do pokoju syna - Minho razem z Felixem gotowali dziś.

- Nie jestem głodny - mruknął, a po chwili dodał jeszcze - jadłem u Hyunjina.

Kolejne kłamstwo które wypowiedzial. Ostatnim czasy bardzo dużo zdążali mu się klamac. ,,nie jestem głodny" ,,jadłem już" ,,dobrze się czuje" te slowa stawały się codziennością. Widział że samo ,,nie jestem głodny" nie przejdzie więc musiał coś jeszcze powiedzieć. Wcale nie jadł u Hyunjina ba powiedział mu że zje w domu, ale nie miał zamiaru tego zrobić. I tu wcale nie chodziło o to że Jeongin chce schudnąć. On wcale nie uważał że jest gruby, zwyczajnie chciał się jakoś ukarać. Nie sprawiał już sobie bólu w sposób który zostawiłby ślady na jego ciele, bo wiedział że to szybciej ktoś zauważy. Wszyscy wiedzieli by jeśli chodizly znów w długich rękawach.

- No dobrze to przyjdź za chwilę i weź leki dobrze? - no tak te cholerne tabletki od psychologa.

- Zaraz przyjdę - mruknął kiedy starszy opuścił jego pokój.

I faktycznie jak powiedział po 20min zjawił się w kuchni. Podszedł bez słowa do szafki z której wyciągnął pudełeczko. Polknal tabletka która popił woda i również bez słowa wrócił do siebie.

- Chyba dalej jest na mnie zły... - Felix popatrzył smutni na talerz.

- Nie martw się na pewno za niedługo ci wybaczy - pocieszył ho Minho.

- Muszę się nauczyć myśleć zanim coś powiem...

__________________
No elo misie uwu

Chce wam powiedziec ze zblizamy sie do smuta chyba ee w następnym rozdziale jesli dobrze pamiętam

Stwierdziłem ze jednak go wstawie lol

We are family - HyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz