42

153 9 76
                                    

Hyunjin bez pukania wszedł do pokoju młodszego. Wiedział że jeżeli zapuka to ten go nie wpuści I każe sobie pójść. Położył talerz na biurku uprzednio zamykając za sobą drzwi. Chłopak leżał na łóżku z telefonem w ręce i patrzył na niego wzrokiem który mówił tylko jedno ,,wyjdź stąd i zostaw mnie w spokoju".

- Co tu robisz? - powiedział nie zbyt miło.

- Przyszedłem do mojego chłopaka żeby nim pogadać ale on mnie olewa - rzucił dalej stojąc w miejscu.

Jeongin tylko na niego patrzył i nic nie odpowiedział.

- Zjedz obiad - powiedział nie chcąc od razu ją niego naskakiwać.

- Nie jestem głodny.

- Nie wciśniesz mi takiej chujowej wymówki - patrzył na niego poważnym wzrokiem - twój tata powiedział mi że nie chcesz jeść od paru dni, więc nie uwierzę że nie jesteś głodny.

- Daj mi spokój - mruknął patrząc ponownie w telefon.

- Innie rozmawiam z tobą - zirytował się kiedy ten go zignorował. - odłóż ten cholerny telefon i ze mną pogadaj!

- Nie mamy o czym! Przestań się wtrącać! Po co tu w ogóle przyszedłeś?! - wykrzyczał wstając z łóżka i podchodząc bliżej. Był pewny że wszyscy w domu go słyszeli. Do jego oczu napłynęły łzy - Odpierdolcie się wszyscy!

Z jego oczu wypłynęły łzy. Czarnowłosy zaczął uderzać pięściami w tors starszego jakby to on zawinił.

- Uspokój się - powiedział i przyciągnął go do siebie i zamykając w szczelnym uścisku - proszę cię...

- Puszczaj - wyszlochał i próbował się jeszcze wyrwać z jego uścisku mimo iż wiedział że Hyunjin jest od niego silniejszy.

Hwang jeszcze przez chwilę trzymał go w swoich objęciach jakby bał się że ten mu ucieknie. Gładził go cały czas po plecach i złożył na czole czułego całusa.

- Teraz mi powiesz co się dzieje? - zapytał ocierając mu łzy choć widział minę Jeongina która wręcz prosiła go aby ten przestał drążyć temat, ale on nie mógł. - Proszę wytłumacz mi wszystko. Dlaczego mnie olewasz? Dlaczego nie rozmawiasz z rodzicami i Felixem? Dlaczego nie chcesz jeść?  - nie odpowiedział mu - proszę zjedz i pogadamy.

Młodszy nie protestował, nie chciał robić kolejnej awantury bo wiedział że jej nie wygra. Usiadł przy biurku i wziął do ręki widelec. Hyunjin wziął krzesło które stało gdzieś obok i usiadł przy nim. Przez chwilę ten tylko bawił się jedzeniem, ale widząc zmartwiony wzrok swojego chłopaka zaczął powoli jeść.

Po tym jak skończył obrócił się twarzą do Hyunjina który uśmiechał się i musnął delikatnie jego usta. Splótł razem ich palce patrząc w oczy młodszego. Czekał aż ten wszystko wyjaśni.

- Dlaczego dalej tu jesteś? - zapytał totalnie ignorując to że chłopak czeka na wyjaśnienia - przed chwilą na ciebie nawrzeszczałem.

- Bo cię kocham gamoniu - dał mu pstryczka w nos - jesteś cholernie pyskaty ale i tak ci kocham.

- Ja ciebie też... I przepraszam... Nie chciałem na ciebie krzyczeć. Nic nie zrobiłeś...

- Fakt - przyznał - więc? O co chodzi?

Jeongina westchnął tylko wiedząc że znów dał się ponieść emocja. Nie powinien był na niego krzyczeć. Dlaczego w ogóle znów doszło do awantury? Dlaczego znów z jego powodu?

- Dlaczego się głodzisz? - zapytał, a młodszy patrzył na niego jakby nie wiedział o czym ten mówi - przecież jesteś szczupły.

- Nie głodzę się - zaprotestował. - wiem że jestem chudy. Nie chce schudnąć.

- To dlaczego nie jesz?

Jeongin zastanowił się nad odpowiedzią. To faktycznie wyglądało jakby się głodził, ale nie taki był jego cel. Starszy widząc jego zmieszana minę pociągnął go za rękę i stanął za młodszym przed lustrem. Kiedy złapał za jego koszulkę czarnowłosy chciał zaprotestować.

- Spokojnie - powiedział i delikatnie uniósł jego koszule w górę - Nie zapytam ile czasu nic nie jadłeś, ale chyba widzisz do czego to prowadzi. Nie możesz nas wiecznie okłamywać.

Jeongin spojrzał wielkimi oczami na swoje odbicie. Przez te dni bardzo schudł i nawet tego nie zauważył.

- Chyba po prostu chciałem zadać sobie ból... - wymamrotał czując łzy w oczach - Wiedziałem że zauważycie jeśli znów coś sobie zrobię... Czułem się źle, głównie po tym jak Felix powiedział że nie jestem jego bratem i udawał że mnie lubi...  Myślałem że poczuje się lepiej...

- Innie... Dlaczego nie przyszedłeś z tym do mnie? Albo do rodziców? - objął go od tyłu w pasie a głowę ułożył na ramieniu - Nie możesz tak robić.

Chłopak po raz kolejny przebył że swoim chłopakiem poważna rozmowę. Jeongin wyznał że  czuł się nie potrzebny kiedy Felix powiedział że nie są rodzeństwem, a on mieszka tu tylko dla tego z matka go nie kochała. Poczuł się jakby tylko komuś wadził. Hyunjin wytłumaczył mu że na pewno powiedział to w nerwach i wcale nie chciał.

Cały dzień spędzili już razem. Starszy kazał mu pogadać z rodzicami aby wszystko wyjaśnić. Martwili się o niego i chcieli mu jakoś pomóc, ale przez to że chłopak zamknął się w sobie i nie chciał z nimi rozmawiać to było wielkim utrudnieniem. Zrozumiał już ze nie może wszystkich okłamywać i udawać ze da sobie rade sam, każdy czasem potrzebuje pomocy. Z Felixem też pogadał, ten przeprosił go za jego wcześniejsze słowa. Piegus opowiedział mu o tych chłopakach co go zaczepiali i wyzywali że ma brata pedała. Wybaczyli sobie wszystko i chłopcy zniknęli w pokoju Jeongina.

Starsi pozwolili Hyunjinowi zostać na noc, więc ubrania pożyczył mu Felix. Umyli się i przebrali i chwilę później leżeli już w łóżku. Młodszy ułożył swoja głowę na jego torsie, kiedy ten zaczął głaskać go po włosach.

- Słońce? - zapytał starszy a ten uniósł głowę spoglądając na niego - Możesz mi coś obiecać?

- Co takiego Hyung?

- Obiecasz mi że następnym razem jeżeli coś się będzie działo przyjdziesz z tym do mnie? - położył mu dłoń na policzku - Nie ukrywaj tego. Proszę.

- Obiecuję i tym razem nie złamie obietnicy - pocałował go.

Starszy oddał pocałunek i chwilę później zaczął napierać na niego bardziej przez co Jeongin wylądował płasko na łóżku. Hyunjin przejechał językiem po jego dolnej wardze prosząc o dostęp. Niepewnie uchylił je i pozwolił swojemu chłopakowi na przejęcie kontroli. Nie starał się nawet dominować bo wiedział że i tak przegra ze starszym. Można powiedzieć że wieczór, w bardziej nic ponieważ była już jakaś 1 w nocy, minął im dobrze. Leżeli, przytulali się i oczywiście całowali. Jeongin już się nie bał bo wiedział że starszy faktycznie poczeka ze wszystkim do momentu aż będzie gotów.

____________________

Tak żyje jeszcze XD

Chciałem tu dodać rozmowę Jeongina z rodzicami ale za chuja nic nie wymyśliłem 


We are family - HyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz