12

130 9 3
                                    

Jeongin w dalszym, ciągu siedział na łóżku pogrążony we własnych myślach. Bardzo chciał się dowiedzieć prawdy, ale co jeśli Felix ma racje? Co jeżeli ten facet faktycznie go okłamał i chce po prostu mu cos zrobić? Chłopak był tak zamyślony ze nawet nie zauważył ze ktoś wszedł do jego pokoju. Dopiero kiedy poczuł ze ktoś siada obok, wzdrygał się i spojrzał na osobę siedząca obok.

- Jezu tato przestraszyłeś mnie! - krzyknął czarnowłosy, a Minho siedzący obok zaśmiał się - To nie jest śmieszę!

- Oj przepraszam chciałem tylko pogadać - powiedział spoglądając na syna a ten posłał mu pytające spojrzenie - Co się dzieje?

- O co ci chodzi? - zapytał mając nadzieje ze tu nie chodziło o jego dziwne zachowanie.

Nie chciał im nic mówić, bo wiedział ze zabronią mu rozmawiać z tym mężczyzna. Jednak on chciał się wszystkiego sam dowiedzieć.

- Jesteś nieobecny Innie - zaczął tłumaczyć, gładząc go po włosach - nie uśmiechasz się już tak często, nie rozmawiasz z nami i cały czas o czymś myślisz tylko nie chcesz nam powiedzieć o czym - powiedział spokojnie, miał nadzieje ze chłopak powie mu co się dzieje - widzę ze cos jest nie tak. Wolałem cię, a ty nie reagowałeś. Nie zauważyłeś nawet kiedy wszedłem.

Czarnowłosy nie wiedział co ma teraz zrobić, oni zauważyli jego dziwne zachowanie, zauważyli ze cos jest nie tak. Nie chciał się tłumaczyć bo wiedział ze będą na niego źli, ze powiedzą ze jest nie odpowiedzialny, ale nie chciał tez ich okłamywać, przecież wcześniej mówił im wszystko, za każdym razem jak wracała ze szkoły opowiadał im o wszystkim, a teraz faktycznie już tego nie robił.

- Nie ważne - powiedział licząc na to ze Minho nie będzie ciągnąc tematu dalej i po prostu sobie pójdzie - i tak nie zrozumiesz.

- To mi wytłumacz - jak na złość postanowił drążyć temat dalej - ja i twój tata chcemy ci pomoc ale nie wiemy jak. Musisz z nami pogadać jak kiedyś.

- Nie! Nic nie musze! - wykrzyczał wstając z łózka co uczynił również Minho podchodzić bliżej syna - Daj mi spokój! Nie chce z wami gadać nie rozumiesz?!

- Innie co się z tobą dzieje? - zapytał spokojnie chcąc się do niego zbliżyć ale ten odtrącił jego ręce na bok - Jesteśmy rodzina, pogadaj z nami, chcemy ci pomoc.

- Rodzina? - zapytał, czując gniew. Sam nie wiedział czemu tak naskakuje na niego ale nie mógł przestać. Musiał na kimś wyładować sowi gniew - Nie jesteś moim ojcem! 

Minho aż zamurowało, stal z szeroko otwartymi oczami i patrzył na syna. ,,Nie jestes moim ojcem'' dlaczego tak powiedział? Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał, co w niego wstąpiło? Mężczyzna poczuł jak w kącikach jego oczu zbierają się łzy, wszystko co on i Chan zbudowali,, ta rodzinna atmosferę która chcieli im dać nagle zniknęła, rozpłynęła się w powietrzu. Jeongin wcale nie uważał ich za swoich rodziców.

Stał tak wpatrując się w czarnowłosego, po którego licach spływały łzy. Piętnastolatek nie wytrzymał i wybiegł z pokoju kierując się do przedpokoju. W pospiechu ubrał buty i złapał za kurtkę. Ignorując wołania Chana wybiegł z domu. Zdezorientowany mężczyzna poszedł do pokoju w którym stał jego maż. Podszedł do niego powoli i jakie było jego zdziwienie kiedy zobaczył Minho całego zapłakanego.

- Kochanie? Co się stało? - położył ręce na jego policzkach i zaczął kciukiem ścierać lży - Dlaczego płaczesz?

- J-jeongin o-on... - młodszy zająkał się, czując jak kolejne łzy pojawiają się na lego licach - p-powiedział z nie j-jestem jego o-ojcem...

***

Czarnowłosy siedział zapłakany na ławce w pobliskim parku. Było mu głupio ze tak naskoczył na Minho. Nie wiedział nawet czemu tak powiedział, przecież to nie była prawda. Było już ciemno i miał za pewne mnóstwo nieodebranych połączeń od Chana, ale nie chciał wracać. Było mu głupio i nie wiedział jak ma po tym wszystkim spojrzeć Minho w oczy.

- Hej słodziaku - usłyszał obok czyjś głos i od razu wiedział do kogo on należy. - Wszystko okej? Czemu płaczesz?

- Śledzisz mnie czy co? - przewrócił oczami kiedy ujrzał tego samego gościa któremu wylał kawę pod szkołą. - po za tym nie znam cię nawet, po co miałbym ci mówić?

- Nie, nie sledze cię - zaśmiał się słysząc to pytanie - Jestem Hyunjin, widzisz już mnie znasz - uśmiechnął się do niego, lecz tan nie odwzajemnił tego - dobra, po prostu z doświadczenia wiem ze lepiej jest pogadać z kimś kogo się nie zna niz z kimś kogo się zna. Zazwyczaj jest tak ze nieznajomi zrozumieją cię lepi niz rodzina.

- Jeongin - odpowiedział tylko niepewnie. Nie wiedział czy może mu ufać, ale musiał się komuś wygadać, Felix go nie rozumie, a rodzicom nie powie - obiecujesz ze zachowasz to dla siebie?

- Oczywiście słodziaku - niższy zarumienił się kiedy ponownie usłyszał to przezwisko - awww poważnie jesteś uroczy! Dobra opowiadaj.

We are family - HyuninHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin