38

141 8 40
                                    

bangchan_my_loml milego czytania<<3

Felix ponownie przeprosił Minho i Jeongina za to co powiedział, było mu głupio ze zamiast porozmawiać z kimś dał się ponownie ponieść emocjom i znów doprowadził do tej głupiej sytuacji. Postanowił olać głupie zaczepki innych, dzięki czemu po czasie oni przestali go zaczepiać. Mimo wszystko czuł się winny ponieważ widział ze pomimo iż przeprosił brata, ten zaczął zachowywać się inaczej. Zachowywał między nimi dystans, mniej rozmawiał ze wszystkimi i mniej jadł.

Po tym jak chłopakowi skończył się szlaban poszedł z Hyunjinem do kina, na bajkę na która obiecał ze go zabierze. Tym razem ubrał się ciepło nie chcąc znów wylądować chorym w łóżku. Przed wyjściem Felix chciał z nim jakoś pogadać, lecz ten go zbył. Starszy wiedział ze chyba będzie musiał pogadać z rodzicami, ponieważ zaczynał się martwić o jego stan psychiczny. Martwił się ze to może być znów jego wina i ze młodszy znów sobie coś zrobi.

Przed domem czekał na niego Hyunjin, przywitali się i ruszyli w stronę miejsca docelowego. W kinie starszy oczywiście kupił bilety, chłopak chciał mu oddać za swój, ale ten mu powiedział ze nie przyjmie od niego pieniędzy ponieważ to randka na której to on dziś stawia.

- Chodź kupię nam popcorn i coś do picia - zaproponował lecz został pociągnięty za rękę.

- Nie chce, jadłem w domu, nie zmieszczę już nic - wydął dolna wargę, a starszy przytaknął.

Zdziwił się trochę, ponieważ to zawsze młodszy chciał popcorn i zjadał większa cześć, ale zignorował to. Bajka podobała się obydwom wiec zadowoleni wyszli z kina i ruszyli w stronę domu starszego. Umówili się ze po kinie pójdą do starszego i posiedzą tam. W domu Jeongina byli rodzice i Felix, a oni chcieli posiedzieć sami w spokoju.

Szli razem trzymając się za ręce przez park. Nie było jeszcze ciemno, ale mimo to w parku nie było dużo ludzi jedynie parę nastolatków siedziało na ławce niedaleko. Jeongin zadowolony z dzisiejszego wieczoru opowiadał Hyunjinowi jak Jungwon uczył go rysować.

- O Boże ni nie wierze! - zaśmiał się jakiś nastolatek siedząc na ławce obok której właśnie przechodzili - Myślałem ze to żart, ale faktycznie brat tego piegusa jest pedałem!

Trójka chłopców zaśmiała się, a Jeongin zatrzymał się wiedząc ze mówią o nim gdyż nikogo więcej tu nie było. Hyunjin chciał iść dalej i zignorować tych dzieciaków, ale młodszy się nie ruszył tylko patrzył na tego chłopaka.

- Innie chodź nie warto - powiedział chodź dobrze wiedział ze chłopak nic mu nie zrobi. Jeongin był raczej spokojny i nie wyobrażał by sobie by ten go pobił.

- Uuu a co martwisz się o swojego chłoptasia? - zapytał prześmiewczo wstając z ławki i podchodząc bliżej niego - Uważaj tylko się nie popłacz.

Zbliżył się do czarnowłosego chcąc uszczypnąć go dla zabawy, ale jego ręka została odtrącona przez Hyunjina który aż kipiał ze złości. Nie podobało mu się to w jaki sposób odzywa się ten chłopak.

- Zostaw go - warknął mając już dość tych żartów.

- Oo ktoś tu się wkurzył, czyżbym obraził twojego chłop - nie dokończył gdyż poczuł mocne uderzenie, a później upadł na ziemie - Co jest kurwa?! - złapał się za bolący policzek po czym otarł rękę usta z których ciekła krew.

- Matka cię kultury nie nauczyła? - zapytał starszy kucając przy leżącym na ziemi chłopaku - Jeżeli jeszcze raz go obrazisz albo chociażby dotkniesz to na jednym uderzeniu nie skończę.

Wstał po czym podszedł do przestraszonego Jeongina i złapał go za rękę. Tym razem chłopak nie protestował tylko odszedł od tych chłopaków.

- Wszystko gra? - zapytał spoglądając na niego z troska.

- Tak dziękuje... - mruknął.

***
Weszli do mieszkania starszego, a przy nogach Jeongina od razu pojawiła się kkami. Zdziwił go fakt że chłopak nie zareagował. Zawsze kiedy kręciła się ona koło jego nóg ten głaskał ja i podnosił. Tym razem nie przywitał się ze zwierzakiem tylko poszedł od razu do kuchni. Wyciągnął szklankę z szafki przez co musiał stanąć na palcach ponieważ półka znajduje się wysoko. Nalał sobie wody i upił łyk kiedy nagle poczuł jak pewna osoba opłata go dłońmi w pasie i kładzie mu głowę na ramieniu.

- Wszystko w porządku słodziaku? - zapytał składając na jego karku mały pocałunek - nie przejmuj się nimi.

- To byli chyba znajomi ze szkoły Felixa... - wyjaśnił odkładając szklankę na blat i obracając się w stronę chłopaka. Położył swoje dłonie na jego policzkach i delikatnie musnął jego usta stając na palcach - widziałem ich kiedyś pod szkołą jak czekałem na Felixa.

- Chodź tu - rozłożył ręce aby młodszy mógł wtulić się w jego tors - Nie myśl o tym dobrze? To tylko jakieś głupie dzieciaki.

- Postaram się - mruknął cicho - zagramy w coś? Proszeeee Hyung.

- Jasne idź po jakąś grę, a ja zrobię kakao dobrze? - chłopak pokiwał energicznie głowa i pobiegł do pokoju.

Tak jak obiecał starszy przygotował mu kakao, gdyż wiedział że ten bardzo je lubi. Poszedł do salonu odkładając naczynie na stolik następnie usiadł na kanapie czekając na czarnowłosego. Chwilę później przybiegł chłopak. Jeongin stał teraz przed Hyunjinem, ale nie przyniósł żadnej gry co go zdziwiło.

- Gdzie masz grę? - zapytał patrząc na młodszego.

- Nie chce już w nic grać - powiedział - możemy się poprzytulam i coś włączyć? - uśmiechnął się zadowolony. Starszy przytaknął i pociągnął go tak że wylądował na jego kolanach - Hyung! - pisnął i cały czerwony schował głowę w zagłębieniu jego szyji.

- No co? Chciałeś się poprzytulac - położył mu dłonie na biodrach.

Czarnowłosy odsunął się od niego by móc na niego spojrzeć. Położył mu dłonie na ramionach, a wzrok starszego zjechał na jego usta. Bez zastanowienia wbił się w nie całując namiętnie. Młodszy niepewnie starał się oddawać każdy najmniejszy gest. Nagle jednak Jeongin odsunął się od niego jak poparzony i zszedł z jego kolan wstając na równe nogi. Hyunjin spojrzał na niego pytająco, a kiedy zauważył że chłopak oddycha nie równo i niespokojnie od razu podszedł bliżej.

- Co się dzieje? - zapytał widząc że Jeongin ma atak paniki. Przestraszył się gdyż nie wiedział czym on mógł być spowodowany. Zrobił coś źle? - Spokojnie oddychaj. Nic złego się nie dzieje. - starał się go uspokoić.

Chwilę później Jeongin był już spokojny, a jego oddech się ustabilizował. Hyunjin chciał się dowiedzieć co się stało że nagle dostał ataku paniki.

- Co się dzieje słońc - urwał gdyż pytanie młodszego zszokowało go.

- Chcesz się ze mną przespać?

__________________

NMG XDDD

Myślałem że skisnę jak to napisałem XD

Jeongin wali prosto z mostu (umieram XD)(popłaczę się zaraz)

Musiałem to napisać okej? 

We are family - HyuninWhere stories live. Discover now