Na ratunek Lei...

560 46 6
                                    

Ruszyłam do kanonierki razem z oddziałem żołnierzy. Siadłam za sterami i polecieliśmy. Połączyłam się z księżniczką Leią.
- Leia! I jak sytuacja?
- Bardzo źle. Droidy i Geonosianie są wszędzie! Ledwo żyjemy!- powiedziała Leia odbijając strzał i rozcinając Geonosiana na dwoje. Fuj! Jak jego zwłoki paskudnie wyglądały! Blee!
- Za chwilę tam będziemy!- wyłączyłam hologram i lecieliśmy dalej. Byliśmy w atmosferze Geonosis. Zaczeły do nas strzelać robale. Przywołałam żołnierzy i zaczeli strzelać. Ja strałam się ich bronić odbijając strzały tych obleśnych ludków. Ale robale miały przewagę liczebną! Rozpętała się prawdziwa rzeź moich żołnierzy! A z dołu strzelały do nas droidy. W końcu nie wytrzymaliśmy i rozbiliśmy się. Kazałam się wszystkim ewakuować. Gdy wszyscy byli na dole skoczyłam i ja. Kanonierka się rozbiła... Podeszła do nas cała armia droidów. He he. Anakin potrafił se poradzić z 1000000 armią droidów więc i ja mogę. Ruszyłam w pojedynkę na całą armię i zaczełam walczyć. Nieźle wychodziło. No to już wiem dlaczego Annie tak uwielbiał walczyć. Ale droidów nie ustannie przybywało! Dobra, koniec zabawy! Trzeba pomóc Lei. Kazałam moim żołnierzomwalczyć z droidami podczas gdy ja wziełam mały batalion i papędziłam w stronę pola bitwy. Zobaczyłam Leię. Była jedną z ostatnich walczączących i żyjących. Zaatakowaliśmy droidy z zasadzki. Biedne się nie spodziewły. Pokonaliśmy je i wezwaliśmy żołnierzy (żołnierze to dawni rebeliańci jakby co). Następnie pobiegliśmy w kierunku fabryki. Trzeba ją zniszczyć!

Star Wars-Poczuj tę mocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz