Inny Skywalker

378 24 6
                                    

Sha Dow Palpatine Pov~

Usiadłam po turecku, na podłodze z książką na kolanach. Otworzylam pierwszą stronę. Była to strona tytułowa. Pod tytułem znajdował się autor - Kahl Arotniss. Był też rok wydania. Ta książka została wydana miliard lat temu przed narodzinami Ahsoki! Na następnej stronie był spis treści... A może raczej spis Skywalkerów...

Shmi Skywalker
Akhen Skywalker
Leia Skywalker
Anakin Skywalker
Luke Skywalker
Ahsoka Marie Tano Bonteri Skywalker...

Zaraz! Co?! Ahsoka jest Skywalker'em?! Nie! Może i szkolił ją Skywalker, ale to nie znaczy, że są spokrewnieni! Ale... To by wyjaśniało wiele rzeczy... Luke nam mówił że Ahsoka jest Wybrankiem mocy. Coś tu jest bardzo nie tak! Otworzyłam stronę, na której znajdował się rozdział o mojej przyjaciółce. Było tam zamieszczone jej zdjęcie, wyglądu obecnego. Zaczełam czytać.

Ahsoka była daleką krewną Skywalkera. Jednak, nikt o tym wtedy niewiedział. Togrutanka została padawanem swojego dalekiego wujka, nie wiedząc o pokrewieństwie.

Przewróciłam kartkę, na następną stronę. Było tam o wylaniu Ahso z zakonu. Następna strona - Nasze poznanie. Next Page - Era walki z Imperium. W tej książce były napisane wszystkie nasze przygody i przeżycia! Jakby ktoś potrafił przewidzieć, co się stanie w przyszłości. Przewracałam strony, gdy zobaczyłam ciekawy tytuł - Ahsoka na ciemnej stronie
Zaczełam czytać:
Ahsoka przejdzie na ciemną stronę mocy. Była zrozpaczona, po śmierci jej syna. Dowie się o tym, że jest Wybrankiem Mocy i Skywalkerem, wścieknie się i zniszczy nowy zakon Jedi na Ossus. Poprowadzi Sithów do zwycięstwa, dostanie nowego padawana, i będzie rządzić twardą ręką.

Odrzuciłam książkę z przerażeniem w oczach. O nie! To wszystko przeze mnie! Czemu zabiłam jej syna?! Mogłam go ogłuszyć, okaleczyć, ale zabić?! Nie przewidywałam konsekwencji! Musiałam ostrzec Luke'a! I to jak najszybciej!

Lux Bonteri Pov~

Wybudziłem się ze śpiączki. Czemu mnie uśpiono? Podniosłem głowę. Obok mnie siedział Luke.

— Mistrzu Skywalker? Czemu mnie uśpiliście?
— Na to pytanie, znasz odpowiedź.
— Robin nie żyje...
— Tak... — powiedział. Spuściłem głowę. Mój syn nie żyje... Czułem dziurę w sercu. Wtedy się zorientowałem, Sha Dow go zabiła!!! Zerwałem się z łóżka, i krzyknąłem:
— Shaaa!!! Ty podła wiedźmo! Chodź i walcz!— uruchomiłem niebieski miecz świetlny. Byłem gotów zniszczyć wszystko co stało mi na drzodze.
— Lux! Uspokój się!— krzyknął Luke.
— Mojego syna zabili! Nie rozumiesz!?
— Gniew! To przeciągnie cię na ciemną stronę! Chyba tego nie chcesz! Rozumiem, że jest ci żal Robin'a, ale nie daj się ponieść ciemności!!!— krzyknął jeszcze głośniej. Zgasiłem miecz świetlny, i przypiąłem do pasa.
— Luke, chyba pomoże mi chwila medytacji...
— Dobrze, zostawiam cię.— Luke wyszedł z pokoju. Usiadłem na podłodze, i zacząłem medytować. Skupiłem się jak mogłem. Muszę się uspokoić. Żal po stracie syna jest nie do opisania. Jednak, muszę zachować spokój. Gniew poprowadzi mnie na ciemną stronę mocy. Uspokój się... Wdech, wydech, wdech, wydech. Nagle, dostałem wizji. Stałem w lesie. Byli ze mną Sha Dow, Alen, Luke i Leia. Nagle, usłyszeliśmy trzask gałęzi. Zbiliśmy się w grupę i uruchomiliśmy miecze świetlne. Zza drzewa wyszła postać w kapturze, i powiedziała:
— Jestem potężniejsza, od każdego z was— w tej chwili, postać uniosła dłoń, i w tej chwili, nasze miecze świetlne zgasły, i rozpopiły się. Postać ponownie wysuneła rękę. W tej chwili, księżniczka Leia zaczeła się dusić. Luke zaczął walczyć z postacią. Starał się ją odepchnąć mocą, by ta przestała dusić jego siostrę. Jednak, na nic. Leia nie żyła. Takemnicza postać, złapała Luke'a za ramię, i rzuciła nim o drzewo. Zemdlał. Zostałem tylko ja i Alen i Sha Dow. Wtem, postać zamieniła się w gigantyczny pożar lasu. Zaczeliśmy uciekać. Alen i Sha skoczyły na gigantyczne drzewa, jednak i tam poniosły śmierć. Pożar spalił drzewa, na których siedziały. Zostałem już tylko ja. Wtedy, pożar zamienił się w postać. Ta postać, była ubrana w czerwony kombinezon. Miała maskę na twarzy, i wyglądała strasznie. Chciałem uciekać, ale postać, przytrzymała mnie mocą. — to już twój koniec, Lux'ie Bonteri. Lecz zanim cię zabiję, pokażę ci kim naprawdę jestem.

Postać zaczeła ściągać maskę. To była...

— Lux! Lux!— usłyszałem krzyki Luke'a i Sha Dow. Wpadli do mojego pokoju z przerażonymi minami.
— Coś się pali?— zapytałem z sarkazmem.
— Stan alarmowy panuje w Świątyni! Ahsoka przechodzi na ciemną stronę mocy!

Alen Secura Pov~

Leciałyśmy z Raven śmigaczami. Awert mnie wyprzedziła. Chyba, muszę naszykować dla niej kredyty. Wtedy, dostałam hologram. Pokazał się w nim Luke.

— Dziewczyny! Wracajcie do Świątyni! Nasza świątynia jest w stanie alarmowym!
— Dobra. Zaraz będziemy.— wyłączyłam hologram, i krzyknełam do padawanki— Raven! Musimy wracać!
— Dobra! A kto wygrał?
— Ten, kto będzie pierwszy w Świątyni!— zawróciłyśmy i poleciałyśmy w kierunku starej biblioteki...

Tsaa... Jak ja uwielbiam mieszać... Ahsoka Skywalkerem. Brawo ja! Ten obrazek, na górze wykonałam ja. Jakby co!
Do następnego
~Ahsoka

Star Wars-Poczuj tę mocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz