Dużo Sithów, dużo Sithów do pieczenia chleba.

411 30 6
                                    

Stała cała, gigantyczna armia droidów! Była wielka. Niewyobrażalna. Wyjełam miecze. Reszta Jedi zrobiła to samo. Hera wyjeła swój blaster. Sabine znowu zarechotała.

- Połamania nóg!- następnie znowu zaczeła się śmiać. Śmiała się i śmiała. W końcu zakrztusiła się własnym śmiechem. Zrobiłamu krzywą minę. Serio? Kiedy się wykaszlała, uciekła. Nie mogliśmy jej gonić bo mieliśmy trochę poważniejszy problem na głowie...
- Do ataku!- krzyknełam i wszyscy ruszyliśmy na armię droidów. Droidy strzelały, my unikaliśmy i odbijaliśmy strzały. Wpadłam na droida i odciełam mu głowę. Alen okrążyły droidy. Dziewczyna zebrała wody i utopiła całą armię. Sha skakała po głowach puszek i odcinała im łby. Mara przyciągała do siebie droidy i wbijała im miecz świetlny w obwody. Hera strzelała. W ekspresowym tempie, pokonaliśmy wszystkie roboty. Już mieliśmy się cieszyć, gdy usłyszeliśmy głos kobiety.

- Nie zapomnieliście o mnie?- z dachu zeskoczyła Darht Talon! Znana każdemu. Twi'lekanka o unikalnej czarno-czerwonej skórze, arcywróg Alen Secury, kobieta która przeciągneła na ciemną stronę wówczas sześcioletniego syna Mary i Luke'a- Cade'a Skywalkera (o nim opowiem kiedy indziej) i przede wszystkim: cicha morderczyni.
- Wow! Darht Talon. Widzę że nie mowa, zaczeła mówić.- powiedziałam z kpiną.
- Twoje żarty cię nie uratują. Giń Ahsoko Marie Tano!- krzykneła Talon i ruszyła na mnie. Otworzyłam pole siłowe. Dziewczyna zderzyła się z nim i poleciała w tył.
- Ej! Ja tak nie umiem!- krzykneła Sha Dow.
- Ja nie umiem być nie widzialna, a ty nie umiesz tworzyć pola siłowego. Jesteśmy kwita.- odpowiedziałam. Talon wyciągneła miecz i zaczeła walić nim w tarczę. Nic z tego. Alen puściła w jej kierunku falę wody, ale Twi'lekanka zdołała ją odepchnąć. Po chwili poczułam że coś łapie mnie za montrale. Obejrzałam się. W polu siłowym stał... Grievous! Kiedy stworzyłam pole siłowe mógł w ostatniej chwili tam wskoczyć. Odepchnełam go od siebie, zdejmując ochronę. Rzuciłam się na Grievousa i zaczełam walczyć. Wyjął swoje cztery miecze świetlne i odparł mój atak. Widziałam jak Alen zaczeła walczyć z Talon. Reszta ruszyła na KOLEJNĄ armię droidów.
- Jesteś zbyt słaba, by ze mną walczyć! Poddaj się!- powiedział Grievous.
- Zwolnij sobie trochę pamięci. Posiadasz stare informacje!- otworzyłam pole siłowe. Grievous poleciał daleko w tył. Szybko się podniósł i znowu zaczął biec w moim kierunku. Przywalił w tarczę i upadł na ziemię. Czy nie wystarcza mu wiedza że moje pole jest praktycznie nie zniszczalne i jak go dotknie to poleci daleko, daleko do tyłu? Aaaa... No tak. Musi sobie oczyścić pamięć. Podniósł się z ziemi i zarechotał.
- Może ze mną wygrasz, ale twoi przyjaciele zginą!- powiedział.

Obejrzałam się za siebie. Zobaczyłam straszny widok. Droidów przybywało. Na pole bitwy przyszedł Inkwizytor, Darht Clade (czyt. Klejd), Darht Eteren, Darht Lumyira, Darht Bewen i wielu innych. Trzymali nas w szachu. Walczyły już tylko Alen, Sha Dow, Leia i Mara. Reszta była związana. Po chwili wyczułam kogoś. Już wiedziałam kto to jest. Uśmiechnełam się pod nosem.

- Hej blaszaki! Tutaj jestem!- wszyscy spojrzeliśmy w górę. Tak jak podejrzewałam, na dachu stał Lux. Jaka ulga. Ufff... Wyjął miecz świetlny o niebieskiej klindze. Zeskoczył z dachu, zabijając przy okazji Lumyirę. Zaczął rozcinać droidy na pół i uwalniać Jedi. Ale niestety, Lux nie jest doświadczonym Jedi i szybko został okrążony. Stałam przerażona i sparaliżowana. Oni go zaraz zastrzelą! Już chciałam ruszać do ataku, gdy chłopak przysłał mi za pomocą mocy do głowy wiadomość.

Nie atakuj. Mam plan. Blaszaki właśnie wpadły w moją zasadzkę. Kocham cię.

Zarumieniłam się a Bonteri puścił do mnie oko.

- Teraz Jansen! Do ataku!- krzyknął Lux. Z dachu zeskoczył Jansen i cała armia żołnierzy. Droidy zostały szybko pokonane, a Sithowie musieli się wycofać. Ale ja wiem... To nie koniec... To początek...

A oto piękny dowód. Piszę: BAAAAAAAAARDZO ŹLE. W ciągu tego roku przybyły mi cechy:

1. Jestem strasznie samo krytyczna.
2. Zamieniam się powoli w pesymistkę.
3. Zaczynam być agresywna.
4. Jestem nadwrażliwa.

Co się dzieje :((((!?!?

Do następnego...

Star Wars-Poczuj tę mocWhere stories live. Discover now