Nowy wymiar potęgi.

283 27 9
                                    

ShaDow Palpatine Pov~

Kolejne, nudne posiedzenie rady Jedi... Eh, nuda! Jesteśmy w małej sali, siadamy na krzesłach, i omawiamy sprawy "nowego zakonu Jedi" obecnie, najpopularniejsze tematy to: Jak poskładać rozwaloną bibliotekę do kupy? Co zrobić, żeby Ahsoka powróciła na jasną stronę mocy? Ile razy dziennie usypiać Lux'a, żeby nie oszalał, do reszty? Ludzie! Ja nie mogę! Tęsknie za Couruscant. Tam, nie było mowy, o nudzeniu się. Zapierający dech, widok na miasto. Wygodne fotele (jedyny ich defekt, to kolor), wielka sala, po której można było skakać. Wszystko czego dusza zapragnie! A tu? Ciemna, mała dziura, brak okien, góra rupieci, mnóstwo kurzu. Jakiś totalny koszmar! Alen też to się nie podoba. Ona ma uczulenie na paprochy. Próbowałam się wymknąć z dzisiejszego posiedzenia, ale nic z tego. Secura mnie znalazła, i zaciągnęła do tej nory. W tej dziurze, czekał już na nas Luke.

— Czego?— zapytałam bez ogródek. Skywalker spojrzał na mnie.
— Mamy problem. Na Couruscant, znajduje się pewien ważny dla nas przedmiot. Nie może się dostać w ręce Sithów— odpowiedział.
— I jaki to ma związek ze mną?— poprawiłam swoją pelerynę.
— W świątyni Jedi, został Holocron Sithów. Jedi ukradli go wiele lat temu, jeszcze przed Darth'em Bane'm. Posiada wielką wiedzę o ciemnej stronie mocy, jeśli nasi wrogowie go zdobędą, będą mieć nie ograniczoną potęgę. Do tej misji, potrzebna jest jednostka specjalna. Wysyłam ciebie, Alen, Hana, Leię i Raven.
— A ty, mistrzu Skywalker nie lecisz?— zapytała rozczarowana Alen.
— Ja i Mara lecimy na księżyc przemytników. Niech moc będzie z wami— odpowiedział.
— Niech moc będzie z tobą, mistrzu Skywalker— powiedziała Secura, kłaniając się. Patrzyłam na nią, jak na wariatkę, a ona ręką, zsunęła moją głowę w dół, tak, że się pokłoniłam.

Ahsoka Tano Pov~

Szłam przez korytarze świątyni Sithów. Wtedy, poczułam jasną stronę mocy, była w wentylacji... Jednym, gwałtownym ruchem, zszarpnęłam klapę. Wyleciały z niej ShaDow, Alen i Leia.

— Czego znowu?! Przyszliście na śmierć?— zapytałam, wyjmując miecz świetlny.
— Ahso! Jest w tobie dobro— powiedziała Leia.
— Ukrywaliście przede mną, że jestem wybranką mocy! Ukrywaliście, że jestem Skywalkerem! I jeszcze chcecie, żebym wróciła na jasną stronę...? Jesteście głodni? Zaraz będziecie gryźć mój miecz!—wykrzyknąłam, i rzuciłam się na trójkę dziewczyn.

Wtedy, jakiś pajac, który nazywa się Palpatine'm, wtargnął do mojego pokoju i przerwał mi medytację! Debil.

— Czego znowu?— powiedziałam, bez ogródek.
— Lady Tano, mamy dla ciebie misję.— powiedział.
— Suuuuuper. Moje marzenie. Zwłaszcza, że przerwałeś mi medytację. Miałam wizję, że prawdopodobnie, zabiję wszystkich Jedi! A ty, jak cham mi się wbijasz! Spaduwa z mojego pokoju! Dzwoń za godzinę!— wypchnęłam go za drzwi. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam znowu medytację.

Walczyłam z Leią, ShaDow i Alen. Czarno-włosa, posłała w moim kierunku huragan. Upadłam na ziemię, łapiąc się za głowę. Wtedy, do akcji, wkroczyła Leia. Podbiegła do mnie, z zapalonym mieczem. Przystawiła mi go do twarzy. Czułam na policzkach, jego żar. Chciałam odepchnąć kuzynkę mocą, ale ta mnie powstrzymała.

Wtedy, znowu ktoś przerwał mi medytację! Grrr! Tym razem, to była Blanco. Stała, z miną niewiniątka, a ja, miałam ochotę, wyrwać jej te spokojne oczka!

— Możecie wreszcie dać mi dokończyć medytację?!— ryknęłam.
— Przepraszam, mistrzyni. Darht Sidious wzywa panią— powiedziała, spokojnym tonem.
— Kopnij go ode mnie, i powiedz, żeby dał mi spokój!
  — To chodzi o coś bardzo ważnego...— obróciłam się w kierunku Blanco, gwałtownie wstałam z łóżka, złapałam ją za rękę, i poczłapałam w kierunku gabinetu Palpatine'a.
   — O co chodzi!— krzyknęłam na wujka Palpatine'a.
  — Przejdźmy do rzeczy. Na Couruscant, znajduje się pewien holocron Sithów— zaczął, ale ja mu przerwałam.
  — Tak mi się wydaje, że jest tu mnóstwo Holocronów!
  — Ale, ten jest nie byle jaki! Stworzony jeszcze przed czasami Darhta Bane'a. Zawiera niesamowitą wiedzę, dzięki niemu, Sithowie stanął się jeszcze bardziej potężniejsi. Ale, Jedi, planują przybyć do stolicy, żeby zabrać go przed nami. Wysyłam ciebie, Blanco i Grievousa, żebyście go przechwycili. Ale przed misją, Generał, musi zmienić maskę...
  — Ja się tym zajmę!— zgłosiłam się na ochotnika— Chętnie mu pomogę...

Star Wars-Poczuj tę mocWhere stories live. Discover now