Odnaleźć, złapać, pocieszyć.

569 38 8
                                    

Sha Dow POV
Wróciłyśmy do świątyni Jedi. Coś się stało z Ahsoką. Coś złego. To pewnie przez Luxa. Zawsze go nie lubiłam i uważałam że nie jest godzien nawet czyścić jej buty. Nie wiem co ona w nim widziała. Dotarłyśmy do świątyni i pobiegłyśmy szukać mistrza Skywalkera. Trzeba go powiadomić i to bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo szybko. W końcu go znalazłyśmy. Podeszłyśmy do niego.
- Co się stało?- zapytał.
- Mistrzu Skywalkerze... Ahsoka... Ona... Dostała załamania nerwowego!- wyjąkała Alen. Luke zrobił zdziwioną minę.
- Ale jak to? Co się stało?- opowiedziałyśmy mu te całą historyjkę. Po skończeniu, powiedział- trzeba ją odnaleźć i to jak najszybciej. Ona może przechodzić na ciemną stronę. Trzeba ją odnaleźć, złapać i uspokoić za nim rozszaleje się na dobre.
Wyszłam z Alen ze świątyni. Trzeba ją jakoś uspokoić. Tylko gdzie ona jest? Może być dosłownie wszędzie. Nagle wpadł mi pomysł do głowy.
- Hej. Alen. Słuchaj. Już wiem co trzeba zrobić by odnaleźć Ahso. Kto był jej najbliższy przez tyle lat? Anakin. Wprawdzie umarł ale możemy skontaktować się z jego duchem za pomocą mocy! On będzie wiedział gdzie mamy iść.- powiedziałam.
- Sha. Jesteś geeeeeeenialna. Zabierajmy się do roboty.- wróciłyśmy znowu do świątyni. Podeszłyśmy do mistrza Luke'a.
- Mistrzu Skywalkerze. My chcemy się skontaktować z duchem mocy Anakina.- powiedziałam.
- Ale po co?- zapytał się Luke robiąc zdziwioną minę.
- On będzie wiedział gdzie jest Ahso.- wyjaśniła Alen. Skywalker głęboko westchnął.
- Zazwyczaj nie przywołujemy duchów... Robimy to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Teraz jest wyjątkowa sytuacja. Idziemy!- poszłyśmy za mistrzem do sali treningowej. Siedzieli w niej adepci i jedli śniadanie. Luke wypłoszył wszystkich a następnie stanął na środku sali.- siadajcie dziewczyny.- usiadłyśmy na twardej podłodze.- a teraz uspokoić myśli i ruchy.- uspokoiłyśmy się i zamknełyśmy oczy- nie myśleć o niczym innym niż o mocy albo o mnie mówiącym aby o niczym innym nie myśleć... A teraz powodzenia.
Wyszedł zatrzaskując drzwi. Dziwak. Robiłyśmy wszystko zgodnie ze wzkazówkami. Siedziałyśmy tam jakieś pół godziny aż wreszcie poczułyśmy czyjąś obecność w pobliżu. Otworzyłyśmy oczy. Przed nami stał młody blondyn. Miał niebieskie oczy i ranę na twarzy. Ubrany w tradycyjne szaty Jedi. To Anakin. Udało się.
- Ty jesteś Anakin Skywalker?- Alen podniosła się z podłogi.
- Tak, ja. O co chodzi?- zapytał.
- Eeeee... Nasza przyjaciółka Ahsoka Tano... Eeeee... A zresztą opowiemy ci wszystko od początku do końca.- opowiedziałam mu te historyjkę. I na koniec dodałam.- ty na pewno wiesz gdzie się podziała. Musimy ją znaleźć.
- Ona oszalała. Zaraz ją namierzę.- powiedział i usiadł na podłodze po turecku. Zamknął oczy. Po chwili zaczął mówić.- ona jest... Ona jest... Tutaj?!
W tej chwili jakiś ciężki przedmiot spadł na Anakina. Zaczełyśmy się wycofywać w kierunku wyjścia. Wtedy dostałyśmy działem ogłuszającym.
Ahsoka POV
No to mamy ich zgłowy. Sha, Alen i Anakin leżeli na ziemi. No to sobie jeszcze poleżą. Ukradnę czarny miecz świetlny ze świątyni i nikt mi nie przeszkodzi. Następnie jak już go będe miała wreszcie będe najpotężniejsza! Zamknełam drzwi na klucz i wskoczyłam do wentylacji. Poleżą sobie troszeczkę.
Anakin POV
Obudziłem się. Koło mnie leżała cegła. Na szczęście jestem duchem i nic mi się nie stało. Secura i Palpatine leżały bezwładnie na ziemi. Zrozumiałem co się stało. Lux pozostawił w moim smarku zło. Wstałem i podeszłem do dziewczyn. Trzeba je obudzić. Zrobiłem im obu trzydzieści ucisków. Obudziły się.
- Achh... Co się stało?- zapytała córeczka imperatora.
- Ahsoka przechodzi na ciemną stronę. Podczas pojedynku jej chłopak zostawił w niej zło. Teraz chce ukraść czarny miecz światlny. Wtedy będzie nie do pokonania.- powiedziałem.
- Że WHAT!?!?- Alen zerwała się z podłogi. Podbiegła do drzwi i pociągneła za klamkę. Drzwi były zamknięte. Eh. Zawsze coś musi się stać. Podeszliśmy do klatki wentylacyjnej i się wcisneliśmy. Sha zamieniła się w powietrze a Alen w wodę. Łatwo wcisneły się się w klatkę a ja szłem na siłę. Doszliśmy do skarbca Holocronów. Wyszliśmy z wentylacji i pobiegliśmy w kierunku skarbca czarnego miecza. Byliśmy już przy drzwiach. Zajrzałem przez dziurkę od klucza. W skarbcu znajdowała się Smarkusia. Podchodziła do skrzyni gdzie była schowana owa broń. Trzeba wyruszać do ataku. Już! W tym momencie wpadł mi świetny pomysł go głowy. Przysłałem go Alen i Dow za pomocą mocy. Dziewczyny miały się zamienić w wodę i powietrze, wniknąć do komnaty a gdy będą już naprawdę blisko Togrutanki, złapać ją.
Ahsoka POV
Tak. Jestem w komnacie. Teraz nic mnie nie powstrzyma. Wtedy poczułam że mam mokro w butach. Zdjełam jeden but. Nie było ani kropli wody. Następnie zrobiło mi się zimno. Wiał zimny wiatr. I w końcu poczułam że ktoś zakłada mi kajdanki na Jedi. Obruciłam się. W komnacie byli Anakin i dziewczyny.
- Tanie sztuczki Alen i Sha!- krzyknełam.
- A teraz pójdziesz grzecznie z nami.- powiedział Annie.
- Nigdy w życiu!- Spaliłam kajdany. Skoczyłam nad skrzynię i ją otworzyłam. Przyciągnełam czarny miecz mocą i ruszyłam do ataku. Anakina odepchnełam mocą za siebie. Shę kopnełam w nogę i dziewczyna poleciała na półki z Holocronami przewracając je. Została tylko Alen. Wytrąciłam jej miecz i zaczełam porażać błyskawicami mocy. Niebiekowłosa krzyczała z bólu. Nagle dostałam czymś w łeb i zemdlałam. Obudziłam się w szpitalu. Nade mną stali: Alen, Sha Dow, Luke, duch Anakina, Leia, Han, Hera i Chewie. Podniosłam się i usiadłam na łóżku. Następnie się rozpłakałam i wyjąkałam
- Przepraszam! Ja nie wiem co we mnie wstąpiło...- i dalej płakałam. Han usiadł na łóżku i powiedział.
- Nikt cię za nic nie wini. To nie byłaś ty.- Chawcabecca na potwierdzenie wydał z siebie ten swój ryk.
- Musisz odpocząć. Dostałaś załamania nerwowego. Nie możesz żyć bez Luxa.- dodała Hera.
- Kupiłam ci twoje ulubione słodycze. Bo trochę tu poleżysz... Nie musisz dziękować.- Sha Dow.
- Dziękuje wam za troskę ale teraz chciałabym pobyć trochę sama.- rzekłam. Moi przyjaciele popatrzyli na siebie porozumiewawczo i wyszli. Opadłam na łóżko i wpakowałam do ust cukierka. Milion myśli kłębiło mi się w głowie. Wszystkie były nie wyjaśnione...

Star Wars-Poczuj tę mocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz