1

122K 4K 135
                                    

W Rzymie wylądowałyśmy równo o 12 w południe.
Gdy wpadłyśmy do hotelu, nie było mowy o jakimkolwiek wypoczynku, więc przebrałyśmy się tylko w letnie sukienki i poszłyśmy zwiedzać.
- Wyglądasz sexy - Jessie klepnęła mnie w ramie - Na pewno dziś kogoś poderwiesz.
- Czy ja wiem. - Mruknęłam niepewnie.
- Prosze cię, kto by nie poleciał na piękną czarnowłosą lale. Typowa uroda śnieżki.
Co prawda miałam bladą cerę i czarne włosy ale nie czułam się z tym jak jakaś wybitna piękność.
Ogólnie byłam raczej typem nudziary. Stella była za to moim zupełnym przeciwieństwem.
- Hej a co z tobą? - Trąciłam ją w ramię - Wysoka blond sexbomba. Nie ma faceta, który by sie za Tobą nie obejrzał. - Nawet ruda Jessie zebrała kilka znaczących spojrzeń.
Zanim dotarłyśmy pod Koloseum, zostałyśmy już 4 razy zaproszone na wieczorną imprezę. I nie było mowy, żebyśmy nie skorzystały. Póki co, do 20 zostały jeszcze 4 godziny.
- Hej widzisz tego przystojniaka? - Stella wskazała palcem na wysokiego bruneta.
- Moim zdaniem przeciętny - odpowiedziałam a Jessie pokiwała na znak że też tak myśli.
Mimo to chodzącej sexbomby już nie było. Kręciła się już wokół chłopaka,czekając aż sam ją zauważy i nie będzie miał pojęcia że to on jest tą stroną podrywaną. Czekałam tylko na trik z potknięciem się. Wpadnie wtedy w jego ramiona i resztę sami już pewnie znacie. Po chwili ulotniła się także druga przyjaciółka twierdząc, że stojąc w miejscu nie zrealizuje nic z listy. Obie rzuciły tylko że spotkamy się o 19 w hotelu.
Tak więc zostałam sama.
Krążyłam w kółko, to patrząc na budowle, to zapuszczając żurawia na Włochów.
Kilka razy przywaliło się do mnie paru turystów, prosząc o numer. Za każdym razem gdy udawałam że nie umiem mówić po angielsku po prostu szli w cholerę. Tylko jeden był wyjątkowo wytrwały. Chodził za mną całą godzinę i gdy zaczął być natrętny poczułam że tracę cierpliwość.
- Odjeb się kutasie! - krzyknęłam tak, że słyszało mnie chyba pół Rzymu.
W odpowiedzi uśmiechnął się uwodzicielsko a mi opadła szczęka.
- Tak myślałem, że mówisz po angielsku.- chwycił mnie mocno za nadgarstki, a ja zaczęłam się wyrywać.- Chodź, śliczna pójdziemy na kawę. Potem możemy skoczyć do mojego hotelu.
- Chyba śnisz - posłałam mu pogardliwe spojrzenie Skyler numer 5 i czekałam na reakcję. Gnojek tylko jeszcze mocniej ścisnął mi ręce a ja wyrywałam się jak dzika kotka.
- Pani chyba nie jest zainteresowana.
Oboje odwróciliśmy się na dźwięk głębokiego męskiego głosu i gdy zobaczyłam osobę która przyszła mi z pomocą, szczęka opadła mi po raz kolejny.

Nieposkromione PożądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz