20

59.5K 2.7K 187
                                    

Gdy Dante rozmawiał przez telefon, przetransportowałam książkę w bezpieczne miejsce.
Poczułam wielką ulgę że odzyskał wspomnienia, ale teraz na naszej drodze stanęło jeszcze więcej przeszkód, wiec wolałam wstrzymać się z wiadomością o ciąży.
Gdy skończył rozmawiać przytulił mnie mocno do siebie.
- Tak mi przykro- powtórzył po raz któryś.
- To przecież nie twoja wina.
- Wiem, ale przez tą amnezję sprawy się skąplikowały.
- Powiedz mi , czemu pojechałeś wtedy do Rzymu?
- Oznajmiłem rodzicą, że nie poślubię Melissy.- Pocałował mnie w szyję- Powiedziałem im, że mam zamiar ożenić się z Tobą.
Nie mogłam uwierzyć w to, co właśnie usłyszałam.
- Teraz to niemożliwe, prawda? -zapytałam smutno.
- Zobaczę co da się zrobić - Pocałował mnie i wyszedł.

Nazajutrz w pracy panowała trochę niezreczna atmosfera.
Sergio wciąż czekał na odpowiedź, a ja zachowywałam się jak największa egoistka. Dwie godziny zbierałam w sobie odwagę aż w końcu poszłam do jego gabinetu. Weszłam bez pukania i zobaczyłam ze ma gości. Chciałam się wycofać, ale usłyszałam głos Melissy.
- Skyler! Zostań, proszę.
Obok niej siedział Dante i miał minę jak chmura gradowa.
- Chcielibyśmy coś ogłosić. - zaczęła wesoło.Dante raczej nie podzielał tego entuzjazmu.
- No - ponaglił ją zirytowany Sergio - Powiedz to w końcu.
- Jestem w ciąży - uśmiechnęła się od ucha do ucha.
Spojrzałam z przerażeniem na Dantego, ale on tylko spuścił głowę.
Bez słowa wbiegłam z gabinetu.
Ktoś pobiegł za mną, ale nie przejmowałam się tym. Dopiero na schodach czyjeś męskie ramiona chwyciły mnie mocno i podniosły do góry.
- Postaw mnie! - warknęłam do Dantego.
- Przestań- krzyknął. - Daj mi wytłumaczyć!
Zatkałam uszy.
- Nie chce cię słuchać! Daj mi spokój.
- Nie mogę dać Ci spokoju. - teraz to on warknął. - Bo cię kocham.
Znieruchomiałam a on wykorzystał to i przycisnął swoje wargi do moich.
Chciałam go odepchnąć,  ale zdradzieckie ciało nie chciało słuchać.
Gdy w końcu oderwaliśmy się od siebie oboje byliśmy zdyszani jak diabli.
- To koniec, Dante. - rzuciłam smutno - Wiem że mnie nie pamiętałeś. Ale stało się. Ona jest w ciąży i musisz się z nią ożenić. Nic nie poradzimy.
- Dobija mnie to. - uderzył pięścią w ścianę. - Jak cholera.
Uśmiechnęłam się smutno.
- Będzie dobrze.
Odwróciłam się by odejść, ale złapał mnie za rękę.
- Zanim pójdziesz, musze coś wiedzieć.
- Co takiego?
- Czy mnie kochasz.
Wpatrywałam się na niego a później pokręciłam głową.
- Czemu to utrudniasz? - zapytałam - To nic nie zmieni.
- Odpowiedz.
- Tak - warknęłam - Kocham cie.
Zanim zdążył odpowiedzieć pobiegłam na piętro.

- Przykro mi, że tak to się ułożyło. - zaczął Sergio. - Na prawdę.
- Przestań. - warknęłam. - Nie chce tego słuchać.
- Swoją drogą to dziwne, że powiadomiła nas o ciąży akurat jak Dante odzyskał wspomnienia. - zauważył.
- W sumie masz rację.
Obracałam w dłoniach zaproszenie na ślub, który miał się odbyć za miesiąc. Za miesiąc ciąża będzie już widoczna.
- Co robisz po pracy ?- rzucił nagle Sergio. Szłam na usg, ale nie mogłam mu tego powiedzieć, wiec rzuciłam pierwsze lepsze kłamstwo.
- Muszę iść na zakupy.
- Pójdę z tobą.
- Nie. Musze iść sama.
Uniósł brwi.
- Ok.

Siedziałam w poczekalni a z nerwów zaczął mnie boleć brzuch.
Gdy w końcu nadeszła moja kolej, byłam już cała znerwicowana.
Usiadłam na fotelu i podwinęłam bluzkę.
Lekarka jeździła urządzeniem w tęi z powrotem aż w końcu zmarszczyła niespokojnie brwi.
- Co się stało? Coś nie tak z dzieckiem?
Kobieta tylko uśmiechnęła się w odpowiedzi.
- Nie wiem czy pani gratulować czy współczuć.
- O co chodzi ? - zaniepokoiłam się.
- Będzie pani miała bliźniaki.
- Że dwa? - wyjąkałam.
- Tak. Są dwie kropki. - wskazała palcem na monitor. Zmrużyłam oczy aby coś dojrzeć ale wszystko wyglądało jak jedna wielka plama. Mimo to widziałam dwie białe kropki-  Wydrukować pani zdjęcie?
-Tak, poproszę.

-Bliźnięta - wciąż nie mogłam w to uwierzyć.
Trzymałam w dłoni fotografię i studiowałam ją dokładnie.
Pukanie do drzwi wyrwało mnie z transu.
- Ide! - krzyknęłam.
W drzwiach stał Sergio.
Poszedł prosto do kuchni.
-Przyniosłem film - wskazał na reklamówkę.- Wiem że sprawy są teraz skomplikowane ale - zamilkł na widok zdjęcia leżącego na blacie.
- Co to jest bella?
Wybałuszył oczy i spojrzał na mój brzuch.
Chwila prawdy. Nie było sensu dalej tego przed nim ukrywać. Brzuch i tak stawał się już widoczny więc wykrztusiłam tylko :
- To zdjęcie z usg. Bo widzisz, też  jestem w ciąży.
Uśmiechnęłam się słabo, kładąc ręce na brzuchu.

Nieposkromione PożądanieWhere stories live. Discover now