6

96.3K 3.5K 165
                                    

Czy jedna noc bez zobowiązań może mnie zranić? - przemknęło mi przez myśl, gdy pokonywaliśmy dystans dzielący klub od hotelu.
Skupiłam się na moim towarzyszu, i jego dłoni trzymającej moją. O tak, pragnęłam go. I to tak bardzo że całe moje ciało wibrowało z pożądania. Tak bardzo, że aż mnie to przerażało.
Patrząc na Dantego, nie miałam już żadnych wątpliwości, że ta jedna, jedyna noc nie mogła mnie zranić.
Gdy minie, on wróci do swojego świata, ja do swojego. Nasze drogi nigdy więcej się nie zejdą.

Gdy tylko zatrzasnęły się za nami drzwi od jego pokoju, bez uprzedzenia położył mi dłoń na karku i przycisnął wargi do moich warg. Całował mnie bardzo zachłannie a ja nie stawiałam oporu i pozwoliłam, aby nasze języki złączyły się w namiętnym tańcu. Poddawałam mu się, czując, że jeszcze chwila i obydwoje stracimy nad sobą kontrolę.
I o to właśnie chodziło. Żadnych nazwisk, ograniczeń ani zobowiązań.
Rozpięłam mu koszulę i rozkoszowałam się dotykiem jego mięśni pod moimi dłońmi. Był idealny. Przejechałam ręką po wyrzeźbionym torsie i brzuchu. Jego dłonie za to wędrowały po moich ramionach i plecach. Nagle poczułam jak sukienka zsuwa się z mojego ciała i po ciele przeszedł mi dreszcz. Teraz tylko cienka koronkowa bielizna dzieliła mnie od całkowitej nagości. Jego brązowe zwykle oczy przybrały barwę węgla gdy chwycił mnie za pośladki i podniósł do góry a ja objęłam go nogami w pasie. Nawet nie wiem kiedy wylądowałam na miękkim materacu a on pochylał się nade mną, pozbywając się koszuli.
- Rozbierz się. - powiedział do mnie chrapliwym głosem.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
- To już chyba twoje zadanie.
W odpowiedzi na ziemię poleciał biustonosz a w jego ślad po chwili poszły majtki.
Odruchowo zasłoniłam rękami piersi.
Rzucił mi spojrzenie pełne dezaprobaty.
- Nie zakrywaj się, bella. Jesteś piękna.
Ośmielona podziwem w jego oczach odsłoniłam piersi, by po chwili wstrzymać oddech pod ciężarem jego ciała. Pocałował mnie znowu a ja objęłam go mocno ramionami chcąc przedłużyć ten moment w nieskończoność.
- Ja jestem naga, a ty jeszcze masz spodnie. To nie fair. - zdołałam wymamrotać między namiętnymi pocałunkami.
- To już chyba twoja robota.- Uśmiechnął się drapieżnie, gdy chwyciłam w dłonie pasek jego spodni. Gdy zdjął bokserki, oczy prawie wyszły mi z orbit. Nie wiem czy to był typowy dziewiczy odruch, ale gdy zobaczyłam jego nabrzmiałą męskość miałam ochotę zwiać.
Całe szczęście Dante zajął się zakładaniem prezerwatywy, więc nie zauważył mojej reakcji na swój sprzęt. Zamknęłam oczy, przygotowując się do tego co miało za chwilę nadejść.
Chwilę później znów poczułam ten przyjemny ciężar i wargi pieszczące moją szyję.
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa, bella.
Spojrzałam mu w oczy i szepnęłam :
- Zrób to.
Jeśli miał jeszcze w sobie jakieś tłumione uczucia, wtedy właśnie wszystkie wydostały się na powierzchnie. Zdecydowanym pchnięciem wtargnął we mnie, a moje ciało przeszył ostry ból, który na szczęście po chwili minął i zastąpiło go uczucie wypełnienia.
Dante spojrzał na mnie zaskoczony a w jego oczach błysnęło zrozumienie pomieszane z niedowierzaniem.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - zapytał.
Spojrzałam na niego zza pół przymkniętych powiek,trochę zirytowana że przerywa ten moment.
- Chyba nie byłam pewna, czy mi uwierzysz.
- Dlatego pozwoliłaś, żebym potraktował cię tak brutalnie, gdy potrzebna była ostrożność i delikatność?
W jego głosie nie było złości, brzmiał raczej jakby żałował że nie zachował się tak, jak powinien.
- Nic się nie stało. Jest cudownie.
- Nie. - ujął moją twarz w obie dłonie. - Ale mogę sprawić żeby tak było.

Nieposkromione Pożądanieजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें