47

52.7K 2.8K 143
                                    

Z góry przepraszam za błędy. Dzięki, że czytacie 😙

- Potrzebuje jakiegoś planu - rzuciłam do Jessie przy śniadaniu.
- He? - przyjaciółka spojrzała na mnie nieprzytomna.
- Muszę mu udowodnić, że Melissa kłamała. Nie mogę za niego wyjść, jak będzie myślał, że go zdradzałam.
- Na słowo Ci raczej nie uwierzy, nie? - odparła Jess z typową dla siebie naiwnością pomieszaną z optymizmem.
- To raczej nie przejdzie.
- Przede wszystkim musisz jeszcze raz zobaczyć te zdjęcia.
- Wyrzuciłam je.
Tak dokładnie to podrłam na strzępy i spaliłam. Jessie spojrzała na mnie z dezaprobatą.
- To chyba jesteś w dupie. - przyjaciółka spojrzała na telefon i w tym samym momencie pod nasz dom podjechał biały SUV Sergia. - Muszę iść - pocałowała mnie w policzek na pożegnanie - Dasz rade.
- Na pewno.

Gdy już ubrałam i nakarmiłam wybuchowy duet, bliźniaki zajęły się klockami. I nie, nie układaniem ich.
Raz na minutę jeden z klocków latał przez cały pokój, a zaraz za nim biegło jedno z moich dzieci. Byłam pewna że tą super zabawę zainicjowała Chiara.
Usiadłam obok nich i obserwowałam jak się bawią. Po chwili ktoś zapukał do drzwi. Cała nasza trójka ze zmarszczonymi brwiami spojrzała w tamtą stronę.
- Zaprosiliście gości?- rzuciłam do nich wesoło, ale po chwili uśmiech zamarł mi na twarzy, gdy przypomniałam sobie nocną rozmowę z Dantem.
Otworzyłam drzwi z grobową miną i stanęłam twarzą w twarz z diabłem.
Cholernie seksownym diabłem.
- Ciao, Skyler.- rzucił i minął mnie w drzwiach. Gdy usłyszałam okrzyki zaskoczenia a później piski, zorientowałam się, że poszedł prosto do salonu.
Kiedy tam weszłam trzymał dzieci na kolanach i przemawiał do nich po włosku, w odpowiedzi otrzymując szerokie uśmiechy.

2 godziny później Chiara i Nick ucięli sobie drzemkę, wiec postanowiłam wykorzystać ten czas na rozmowę.
- O czym dokładnie chciałaś porozmawiać? - rzucił Dante, jakby czytając mi w myślach.
- Już ci powiedziałam, że jestem niewinna. Chce to udowodnić - złożyłam ramiona na piersi i wpatrywałam się w niego hardo. - Nie chce za ciebie wyjść, jeśli będziesz mnie miał za oszustkę.
Posłał mi uśmiech bez cienia wesołości.
- Już to przerabialiśmy, bella. - przeczesał włosy dłonią. - Teraz sam nie wiem w co wierzyć.
- We mnie!- krzyknęłam, tracąc panowanie nad sobą. Podeszłam i pchnęłam go w pierś, a on zaskoczony tym wybuchem aż się zachwiał. Uderzyłam go kilka razy, ale nawet mu powieka nie drgneła. W końcu złapał mnie za ręce i przygwoździł do ściany.
-Wystarczy- warknął i ciężko dysząc zniżył niebezpiecznie głowę - Dość tego.
Po tych słowach nasze wargi złączyły się w pocałunku.

Nieposkromione PożądanieWhere stories live. Discover now