60

46K 2.2K 78
                                    

Wybaczcie, że tak długo mnie nie było, ale koniec szkoły,matury i tak dalej. :)
Teraz rozdziały postaram się dodawać co najmniej raz w tygodniu.
Z góry przepraszam za błędy 🙌


Nie za bardzo wiedziałam jak zareagować na tą niespodziewaną wizytę. Mierzyłam się wzrokiem z kobietą, która kiedyś za główny cel życiowy postawiła sobie zniszczenie mnie.
- Nie znudziło ci się to jeszcze? - rzuciłam, przygotowując się do kłótni. - Czego chcesz tym razem, Melissa ?
Ku mojemu zdziwieniu ona w odpowiedzi zrobiła minę męczennicy i skuliła się lekko pod moim spojrzeniem.
- Chcę przeprosić.
To była ostatnia rzecz, która spodziewałam się usłyszeć z jej ust, dlatego zamarłam w bezruchu i czekałam na ciąg dalszy tego przedstawienia.
- Mówię poważnie - powiedziała, jakby czytając mi w myślach.
- Wybacz, że po tylu przygodach z twoim udziałem nie jestem skora do wiary w twoje słowa. - odparłam z ironią - Serio, Melissa, o co ci chodzi? Najpierw zmieniasz moje życie w piekło a teraz nagle przepraszasz?
Blondynka posłała mi spojrzenie pełne zażenowania ale wychwyciłam w nim również irytacje.
- Każdy popełnia błędy, tak? - warknęła a ja miałam ochotę prychnąć. Błędy ? Tak to się teraz nazywa ? - Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone. Wiem, że zachowałam się okropnie i dlatego przepraszam za wszystko.
Patrzyłam uparcie w jej twarz, szukając oznak oszustwa i intryg, ale chyba mówiła całkiem szczerze.
- Co się zmieniło? - zapytałam wreszcie.
- Spotkałam kogoś, kto patrzy na mnie tak, jak Dante patrzy na ciebie. - odpowiedziała po prostu.
- Aha - nie wiedziałam co więcej powiedzieć więc po prostu dalej się na nią gapiłam jak ciele na malowane wrota.
- Od zawsze kochałam Dantego i wyobrażałam sobie z nim przyszłość. A później nagle pojawiłaś się ty i mój świat się zawalił. Byłam taka zraniona że zrobiłam wszystko aby tak samo zranić ciebie i odzyskać Dantego. - jej głos lekko się załamał. Ramiona się ugięły jakby pod ciężarem winy i zaczęła dygotać. Chyba pierwszy raz zobaczyłam w tej wtedy kobietę ze złamanym sercem zamiast wroga numer jeden. - Wybrałam bardzo złe metody walki o niego. Naprawdę mi przykro, Skyler.
Instynktownie podeszłam do niej i zanim się spostrzegłam moja ręka wylądowała na jej ramieniu.
- Powiedzmy że Cię rozumiem. - rzuciłam. Podniosła głowę i spojrzała na mnie wzrokiem pełnym zdziwienia.
- Serio ?
Pokiwałam głową.
- Tak. Zresztą, było minęło.
Przez następną godzinę słuchałam opowieści o jej nowym narzeczonym, którego imię wiele razy pojawiało się w czasopismach branżowych. Wysoki, dobrze zbudowany brunet z niebieskimi oczami.
Gwizdnęłam przez zęby gdy doszła do historii zaręczyn.
- No niezły jest. Serio, chyba nie mogłaś trafić lepiej. - zadziwiałam samą siebie. Jeszcze półtorej godziny temu nie mogłam znieść myśli o Melissie a teraz rozmawiałam z nią jak z dobrą znajomą.
W końcu jednak moja nowa dobra znajoma uznała że musi się zbierać, a przed wyjściem na znak nowo rozpoczętej przyjaźni wrzuciła z siebie ostrzeżenie:
- Na twoim miejscu uważała bym na Erica. Poważnie, Skyler. Trzymaj się od niego z daleka bo nawet nie masz pojęcia do czego jest zdolny.

Nieposkromione PożądanieWhere stories live. Discover now