#10 Subaru mój przyjaciel

1.4K 131 9
                                    


Rozbiłam fiolkę o ścianę i poszłam do łóżka. Zabawne że ten eliksir na mnie nie działa. Na szczęście działa na zwykłych śmiertelników. Leżałam i nie mogłam zasnąć.

Ughh.. Nie mogę tak.

Ponowie podeszłam do toaletki i wyjęłam tym razem flakonik z krwią. Mam pewne obawy z otwarciem go, ponieważ może on zbawić chłopców. No cóż. Otworzyłam go i wypiłam zawartość.

Och kończą mi się fiolki... Muszę je uzupełnić.

Byłam zmęczona, ale nie potrafiłam zasnąć. Usiadłam na parapecie i patrzyłam. Myślałam o tym wszystkim. Nie mogłam się z tym pogodzić. Zrobiło mi się zimno, więc wyjęłam z szafy bluzę Ayato. Zabrałam ją chyba w ten sam dzień co koszulkę. Związałam luźno włosy zostawiając dwa pasma z przodu. Westchnęłam i zaczęłam chodzić po pokoju. Moje emocje przeszły z fazy smutku w czystą wściekłość. Zastanawiałam się co by tu zrobić.

Hmmm zabić? Nie, to zbyt surowe, chociaż? Nie nie mogę.

Zaczęłam rozmawiać ze swoim odbiciem w lustrze.

Dlaczego to takie trudne?! Uhhh Wiem! Po prostu nie zrobię nic! Tak to genialne! Chociaż zbycie jej wydaje się takie proste i.. Skończ kobieto! Nikogo nie zabijam! Nic nie zrobię i to zaboli ich najbardziej, brak satysfakcji. Ha ha!

Spojrzałam na zegar który właśnie wybił trzecią. Pomyślałam że jak zarwę jedną noc to nic się nie stanie. Usiadłam na łóżko, gdy właśnie dostałam sms'a. Złapałam go w ręce i sprawdziłam wiadomość.

Od: Miko

Treść:

Cześć złotko! Jutro zabierz tylko strój na wuef, bo bd cały czas na sali. Mogłabyś być już o 16? Niedługo zawody! Przekaż Ayato że też ma zabrać tylko strój. Hiroshi się zabrał do roboty i chce żebyśmy też trenowały. Stwierdził, że odkąd ty dołączyłaś do drużyny chłopcy są bardziej zmobilizowani i bardziej się starają. Jakoś tak. Nie ważne co u ciebie? Wybacz że piszę o 3 w nocy, ale nie mogę spać. Jeśli cię obudziłam przepraszam.

Ahh Miko, Miko. Ma idealne wyczucie czasu.

Strój, strój.. Gdzie ja go mam? Ah jest!

Przygotowałam stój i postanowiłam jej odpisać.

Do: Miko

Treść:

Hej, hej! Nie nie obudziłaś. Obecnie się nudzę. Na 16 dam radę. Zmobilizowani mówisz? Nie dziwię się po tym jak ich ograłam.

Rozumiem że jutro długi trening! I świetnie, bo mam powera! Weź rzeczy, zostaniesz u mnie na noc! Bo, bo tak! Dobranoc.. ;P

Odłożyłam telefon na komodę i znów wyszłam na balkon. Uczucie smutku wróciło z dużą siłą. Łzy znów lały się hektolitrami. Wróciłam do środka, byłam zła i smutna zarazem. Miałam wrażenie, że to wszystko zaraz ze mnie wyleci. Otoczona emocjami znów tłukłam szklane przedmioty, rzucałam poduszkami i przewróciłam krzesło. Czułam się bezsilnie. Powoli opadłam na kolana i dalej płakałam. Zauważyłam że mam pokaleczone ręce i nogi. Uznałam że to nie ważne. Nie myśląc złapałam w garści szkło leżące obok i zdusiłam w dłoniach. Odłamki powbijały mi się w dłonie, a krwi przybywało. Oparłam się o łóżko i znów złapałam za odłamek szkła. Nie do końca wiedziałam co robię. Przyłożyłam go do nadgarstka i przydusiłam. W momencie, gdy miałam przeciągnąć szkłem po skórze dotarło do mnie co ja robię. Odrzuciłam szkło jak najdalej i skuliłam się przykładając dłonie do ust.

Nagle drzwi do pokoju otwarły się z hukiem i uderzyły o ścianę. Do pokoju wszedł Subaru.

Czemu ty do cholery tak hałasujesz!

Wszedł szybkim krokiem, zatrzymał się na środku pokoju i rozejrzał.

Co tu się stało? Nic ci nie jest?

N,nie- pociągnęłam nosem i rękawem wytarłam łzy.- Wszystko w najlepszym porządku. Nigdy nie było lepiej.

Właśnie widzę. Wstawaj

Wyciągnął dłoń w moją stronę. Jednak ja postanowiłam wstać o własnych siłach. Wstawiając oparłam dłoń na materacu łóżka, a szkło wbiło się głębiej, przy czym głośno sykałam. Wampir zapalił światło i zmierzył mnie niespokojnym wzrokiem.

Kto to wszystko zrobił?

J, ja. P, przepraszam, posprzątam to.

Ale dlaczego?! Chodź tu jesteś cała zimna, we krwi i się trzęsiesz! Co się stało?! - Podszedł bliżej mnie i narzucił na moje ramiona swoją marynarkę.

Więc trochę się zdenerwowałam, a efekty widzisz.

To przez Ayato, prawda?

Może..

On przyprowadził tę blondynę.

T,tak

Ciekawe czemu, przecież mówił ze jest pusta.

Hugh?! -spojrzałam na niego z zza ciekawieniem.

Zresztą, nie ważne. Chodź nie możesz tutaj zostać! Musimy opatrzyć twoje rany. Dzisiaj pozwolę ci spać u mnie.

A,ale..

Chodź..

No dobra, ale wróćmy tu potem

Po co?

Po rzeczy...

Przecież, piżamę masz jakimś cudem czystą

Ale na rano i stój.

Dobrze, ale teraz chodź do Reijiego.

Idę, tylko nie zostawiaj mnie z nim samej. Różnie z nim bywa.

Dobrze, dobrze nie marudź bo krwi ci ubywa!

Wampir miał już chyba dość, czekania aż podejdę. Wziął mnie na ręce i przeniósł nas do Okularnika. W środku zastaliśmy Wampira siedzącego na fotelu. Jego pokój nie był moim ulubionym. Miał szaro-błękitne ściany, na podłodze rozłożony był duży niebieski dywan, duże łóżko stało na przeciwko okna, stolik i dwa krzesła na środku pokoju. Przy ścianie stały szafy z porcelaną. Był również biały kominek, nad którym wisiało lustro.

Dlaczego weszliście bez pukania?

Zamknij się i ją opatrz.

*westchnął* Ludzie są jednak głupi. Posadź ją tutaj.

Rany bardzo szybko zostały opatrzone. Razem z Subaru wróciliśmy do mojego pokoju. Zabrałam potrzebne rzeczy i Biało-włosy zabrał nas do swojego pokoju. Kazał mi położyć swoje rzeczy na fotelu, a on w tym czasie otworzył swoją trumnę. Pokój Subaru wydawał się być urządzany w pośpiechu. Było tam jedno duże okno obok którego stała komoda. Na środku leżał dywan i położona na nim trumna. Obok stał jasny fotel, a przy nim stolik. W pokoju również był kominek i wiszące nad nim lustro.

Chodź

Hugh? I, idę

Wampir położył się już w trumnie i kazał położyć się obok.

Wiesz co?

Nie?

Dziękuję Subi

Pocałowałam go w policzek i obróciłam się na bok.

Zamykam, jak będzie ci duszno mów.

Zrozumiałam

Zamknęłam oczy i próbowałam spać. Nagle poczułam że Subaru mnie przytula. Dzisiaj dam mu spokój, w końcu to on mi pomógł i pomaga zawsze. Jest moim przyjacielem. Przy nim czuję się tak bezpiecznie jak przy Ayato. Nie zwróciłam uwagi kiedy zasnęłam.

Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now