46 Wracamy do gry

681 64 5
                                    

Moje ciało przeniknęło przez zimną taflę lustra wciągając za sobą Subaru. Znaleźliśmy się w białym korytarzu, prowadzącym do drzwi z brzozowego drewna. Udało się nam! Objęłam Wampira, po czym spojrzeliśmy na siebie uśmiechając się i zaczęliśmy biec do drzwi. Białowłosy złapał za gałkę i ostrożnie ją przekręcił, jasne światło nas oślepiło, ale tylko na moment. Przeszliśmy przez próg i zakręciło mi się w głowie. Rozejrzałam się dookoła.. Naprawdę wróciliśmy,jesteśmy z powrotem. Oh jedyna rzecz której nie chcę to te pretensje które na nas czekają, a zwłaszcza do mnie od pewnego Wampira. Westchnęłam głośno co nie umknęło uwadze Subiego.

Nie cieszysz się?

Co? Nie, nie cieszę, ale boję się ich przesłuchań.

Zawsze możesz unikać tematu- wzruszył ramionami

Chcesz zrobić z tego temat tabu?

Nie o to mi chodzi, po prostu...

Ciągle robisz z tego temat tabu.

Zrobisz jak uważasz, a teraz pozwolisz że zniknę

Wampir rozpłynął się do siebie. No trudno, chcę mieć to już za sobą. Wyszłam ze swojego pokoju i minęłam te nieszczęsne troje drzwi dzielących mnie od Ayato. Zanim weszłam wzięłam głęboki wdech, po czym bez pukania weszłam do środka. Spał słodko, leżąc na kanapie. Uśmiechnęłam się sama do siebie na ten widok. Przejechałam wzrokiem po jego nagim torsie, nic dziwnego że śpi, jest dobrze po dwudziestej drugiej.Nie mając serca, żeby go budzić wzięłam jego koszulkę i bokserki z szafy po czym poszłam do jego łazienki. Ubóstwiam zapach jego żelu pod prysznic. Odłożyłam ubrania do kosza napranie, a "moją piżamę" na zlewie. Weszłam pod prysznic i odkręciłam gorącą wodę, początkowo pozwalając jej spływać po moim ciele. Po jakiś dziesięciu minutach nic nie robienia chwyciłam jego szampon i zaczęłam myć swoje włosy. Może by tak je pofarbować, jak na razie nudzi mnie ich kolor. Tak zrobię to,ale nie dziś, mahoniowa szamponetka na końcówki będzie okay.Zaciągnęłam się roztaczającym się w koło zapachem. Kiedy pozbyłam się piany i skończyłam napawać się zapachem obmyłam ciało jego, moim ulubionym żelem. A może by tak.. Nie, nie dziś.Skończywszy się myć zakręciłam wodę i wyszłam z kabiny na miękki dywanik. Osuszyłam ciało i włosy, które zostały mimo wszystko wilgotne i ułożyły się w artystyczny nie ład. Ubrałam jego rzeczy i wyszłam z łazienki, ciągle spał. Klęknęłam ostrożnie nad nim, żeby go nie obudzić i musnęłam jego usta, po czym położyłam się obok, wtulając jak tylko mogłam. Miałam tamtego drugiego Ayato, ale ten jest prawdziwy i mimo wszystko tęskniłam za nim bardzo. Mruknął coś pod nosem, a potem powiedział moje imię, na co zachichotałam. Nie zasnęłam od razu, słuchałam co mówił przez sen. Doliczyłam się osiemnastu Yui, naprawdę musi się martwić. Na szczęście już nie ma o co. Przesunęłam ręką po jego torsie, ramieniu, aż do dłoni którą splotłam z moją. Długo je obserwowałam, aż w końcu zasnęłam. Po raz pierwszy od momentu przejścia przez lustro nie miałam koszmaru. Noc zleciała mi jak z bicza strzelił. Śniły mi się same przyjemne rzeczy związane z Ayato. Kiedy obudziłam się już wyspana, ciągle z zamkniętymi oczami zaczęłam leniwie przesuwać ręką po jego torsie, badając jego budowę. Chyba trochę ćwiczył. Uśmiechnęłam się pod nosem, dalej czuć zapach jego szamponu. Ayato wydał z siebie cichy pomruk, jakby miał zacząć mruczeć. Jeździłam już ręką tylko po jego brzuchu, poczułam że on też zaczął gładzić moje ramię.Skierowałam twarz w jego stronę i otworzyłam oczy. Jego zielone tęczówki spoglądały na mnie, a wargi były wykrzywione w szerokim uśmiechu ukazującym jego kły.

Dzień dobry kochanie- mówiłam z poranną chrypą której u siebie nie lubię więc cicho odkaszlałam. Wampir podniósł jedną brew

Od kiedy mówisz do mnie kochanie?- on również miał poranny głos, ale u niego brzmiało to seksownie, jak dla mnie

Od dziś, musisz się przyzwyczaić- pocałowałam go krórtko- Stęskniłam się za tobą

Chyba jakoś dam radę się przyzwyczaić- usiadłam na jego udach- Gdzie byliście z Subaru? Szukaliśmy was

Yyy gdzie byliśmy?

Nie kłam tylko- zmierzył mnie wzrokiem- A to czemu jesteś w moich rzeczach opowiesz potem

No bo my byliśmy.. Po drugiej stronie lustra i nie mogliśmy wrócić- rozpłakałam się- potem nie mogliśmy wrócić i próbowaliśmy kilka razy. Musiałam mieć z wami takie same kontakty jak tu i byłeś drugi ty, ale i tak to nie było to samo, a wczoraj udało nam się wrócić- mówiłam szybko

Och matka też mi kiedyś tak zrobiła- przyciągnął mnie do swojej piersi i objął- Martwiłem się i przyrzekłem sobie że jeśli tylko się znajdziesz powiem ci to- otarł łzy kciukiem z mojego policzka

Jesteś najlepszy- wtuliła się w niego- A co do tej piżamy to po wyjściu z lustra – uspokoiłam się, ale miałam drżący głos- przyszłam do ciebie i nie chciałam cię budzić i nie chciałam też iść do siebie, więc wzięłam sobie twoje rzeczy, ale jak chcesz- uwolniłam się z jego objęć i wróciłam do siadu- mogę ci je oddać

Nie musisz, chciałem tylko wiedzieć skąd chęć na noszenie moich bokserek.

Wzięła się z pewniej sytuacji kiedy byłam po drugiej stronie

Czyli ? - podniósł się na łokciach

W skrócie? Poszłam do klubu z Laito, wróciłam pijana i kazałam ci mnie przebierać. No tamtemu tobie, ale mniejsza o to. A tamten ty opowiadał mi o tym, że nie pozwalałam ci ubierać mi moich ubrań, bo chciałam twoje. Pomyślałam, że skoro tamtemu tobie się to podobało, to tobie też będzie- uśmiechnęłam się niewinnie. Nie wspomniałam już o tym, że gdyby nie Laito tamten poranek skończył by się na seksie. Myślę, że lepiej o tym nie wspominać.- A ty mi powiedz do czego ci łóżko w pokoju skoro śpisz na kanapie?

Ponieważ, gdyż, dlatego że tak mi się zasnęło- wzruszył ramionami, i przyciągnął mnie jedną ręką bliżej siebie- coś jeszcze chcesz wiedzieć? - jego usta dzieliły od moich milimetry

Tak, ćwiczyłeś?- przejechałam ręką po jego torsie w górę i w dół, po czym przejechałam ręką na biceps

Może- mówiąc jego usta otarły się o moje

Mam małą prośbę

Jaką? - uśmiechnął się

Pocałuj mnie

Nie musiałam czekać długo, wampir wpił się w moje wargi z wyczuwalną tęsknotą, a ja oddałam się ich magnetyzmowi. Zupełnie jakby całując mnie, mógł przejąć nade mną władzę. Wsunęłam dłonie w jego włosy, a on objął mnie w talii. Nie tego się spodziewałam po powrocie, ale nie narzekam. Czuję się tak dobrze.

Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now