#63 List

387 39 11
                                    

Dobra. Czuję się lepiej chociaż, mam wrażenie że babcia poprostu gdzieś pojechała. Nie będę wam smęcić. Jednak dziękuję za miłe komentarze. To trochę podniosło mnie wtedy na duchu. 

Co do rozdziału. Jest on dość...(ten moment kiedy szukam odpowiedniego słowa). Z resztą zobaczycie, ale przy takiego typu rozdziałach będę pisać hasztag. 

#rozdziałdlaAgi

O ile będziecie chcieli takie akcje jak tu.

Miłego czytania Takoyaki

----------------------

Obudziłam się dość wcześnie. Była dziewiąta. Wczoraj całowaliśmy się jeszcze trochę i Ayato mnie przebrał. A propo niego, śpi właśnie wtulony we mnie. Kto zamienił mojego krwiożerczego wampira w aniołka? Przejechałam wierzchem dłoni po jego policzku. Mruknął cicho i wtulił się bardziej otwierając oczy.

- Muszę częściej tak z tobą spać. Nawet nie wiesz jak się wypałem- uśmiechnął się widocznie zadowolony.

- Nie wiedziałam że za chłopaka mam takiego pieszczocha. - zaśmiałam się

- Nikomu o tym nie mów, tylko ty możesz tak robić. - mruknął w zagłębienie mojej szyi, bo tam się właśnie wtulał.

- No już dobrze, ty mój kotku. - zaczęłam gładzić go po głowie i bawić się jego włosami. Najwidoczniej mu to nie przeszkadzało bo nic nie mówił. - Ayato, skarbie. - zaczęłam słodko.

- Hmm? - mruknął niewyraźnie

- Co powiesz na zielony?

- Rób co chcesz, pod warunkiem że dasz mi buziaka, albo się napić. - podniósł się do siadu. Nie powiem że nie wyglądał seksownie w bokserkach, siedząc wciąż zaspany

- A jeśli dam ci dłuugiego buziaka i dam się napić? -byłam zaintrygowana

- Pomyślmy. - klęknął nade mną- Zrobię jedną rzecz na jaką masz tylko ochotę. Cokolwiek. - mruknął mi do ucha niskim głosem

- O-okay- zająknęłam się otumaniona jego bliskością.


Zbliżył się do moich warg i wpił w nie zachłannie. Pasowały do siebie idealnie. Mimo że zimne i tak były przyjemnie miękkie. Położyłam dłoń na jego karku i plecach. Bawiłam się jego włosami jak i przesunęłam dłonią wzdłuż kręgosłupa. Chcę już mieć z nim wspólną sypialnię. Po dłuższym i namiętnym pocałunku, zszedł wargami na moją szyję przez co westchnęłam. Mam wrażenie że ja już nie tylko lubię jego bliskość, a jej potrzebuje. Moje ciało wręcz o niego błaga gdy jest blisko. Wgryzł się, przez co w pokoju rozniósł się dźwięk mojego cichego jęku. Zacisnęłam pięść na jego włosach na co tylko cicho westchnął i zaczął pić.

*Tydzień później*

Wybrałam piękną ciemno-zieloną farbę do sypialni. Wampir nie narzekał. Wciąż nie wykorzystałam jego obietnicy. "Zrobię jedną rzecz na jaką masz ochotę. Cokolwiek." Na wspomnienie jego głosu po plecach przeszły mi ciarki. Spojrzałam na niego. Prowadził. Nie mam pojęcia gdzie jechaliśmy, ale był zły. Zły to mało powiedziane. Nie chcąc go bardziej denerwować położyłam dłoń na jego udzie i skupiłam się na obrazie za oknem.

Po kilku minutach zaparkował pod drewnianym domkiem. Dokładnie tym samym przy którym mnie zostawił. Wysiadł bez słowa i otworzył mi drzwi. Wciąż niepewna jego zamiarów wysiadłam. Złapał moją dłoń i uprzednio zamykając samochód, weszliśmy do domku. Było tu całkiem przytulnie. Otwarty salon z kuchnią i małą jadalnią. Kominek w centralnym miejscu domu i schody prowadzące prawdopodobnie do sypialni. Zwróciłam wzrok ku Ayato. Również na mnie patrzył. Odwiesiłam kurtkę, on zrobił to samo. Atmosfera była nieco napięta. Wszystko się zaczęło kiedy Reiji dał mu list. Nie wiem od kogo, nie wiem o czym, ale to musiało być coś nieciekawego. Chciałam iść w głąb domu, ale powstrzymały mnie silne ramiona wampira. Objął mnie od tyłu. Najzwyczajniej w świecie. Obróciłam się do niego przodem i również go objęłam. Oparł głowę na mojej klatce piersiowej, musiał się przy tym schylić. Pogłaskałam go po włosach.

Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now