#33 Wyssę tylko twoje życie..

807 71 8
                                    

Nawet nie wiecie co się nadenerwowałam z tym rozdziałem, ale całe wyjaśnienie jest na Fb, gdzie was zapraszam

Facebook:  https://www.facebook.com/karty.pamietnika/

 Instagram: https://www.instagram.com/karty_pamietnika/

Watypad: https://www.wattpad.com/user/Martyna4556

Twitter: https://twitter.com/Martyna_Yui

Zaśmiałam się nerwowo i przygryzłam dolną wargę.. 

Wiesz Shu, lubię was wszystkich i niektórych traktuje jak braci. Jednak na razie to Ayato jest najbliżej mnie.

Co masz na myśli ?-przeczesał palcami, włosy

Och czy to na pewno nie jest dla ciebie zrozumiałe? 

Tylko się z Tobą droczę. Powiedz mi jak masz na imię?

Ah tak. Zapomniałam że nie pamiętacie tego.. Jestem Yui

Nie pamiętamy? Straciliśmy pamięć? -wampir nerwowo spiął mięśnie, więc wyprostowałam się, zabierając głowę z jego ramienia

Nie, nic takiego nie miało miejsca.. Nie zrozumiesz Shu.. 

To mi wytłumacz, bo z takim zapałem to niczego nie zrozumiem

Shu- westchnęłam- to tak jak bym mówiła teraz po polsku. Usłyszysz, ale nie zrozumiesz..

No dobrze, pozwolisz że pójdę spać dalej -przybliżył się do mnie i zaczął szeptać mi do ucha - i nie próbuj więcej ze mną zaczynać, bo skończy się to źle dla Ciebie..

Nie bądź tego taki pewien - uśmiechnęłam się do niego i poszłam przed siebie zanim zdarzył coś więcej powiedzieć. Jako że miałam dobry humor wbiegłam na górę po schodach. Zauważyłam fioletową czuprynę. Pobiegłam do wampira.

Cześć Kanato -uśmiechnęłam się -Co ciekawego robisz?

Och to ty.. Nic specjalnego, zamierzamy razem z Teddym zjeść cukierki. 

Rozumiem. Poszła bym z Tobą, ale ty się nie dzielisz -zaśmiałam się 

Chcesz jeść wampirze cukierki?

Wampirze? Czyli jakie? Takie z...

Z krwią. Są pyszne, ale napił bym się twojej- zaczął podchodzić powoli w moją stronę 

K,kanato.. Nie możesz-  zaczęłam się powoli wycofywać

Spokojnie, wyssę tylko twoje życie, wraz z krwią. Prawda Teddy?

Zaczęłam biec w przeciwnym kierunku, a na korytarzu rozniósł się wręcz psychopatyczny śmiech Kanato. Sala, sala, sala.. Tylko to mnie chwilowo obchodziło. Nigdy nie miałam sytuacji żebym musiała uciekając przed Kanato. Chociaż, gdyby pomyśleć. Kiedyś gonił mnie z widelcem, przed czym uratował mnie Subaru. A kilka dni potem dusił mnie, jednak uratował mnie "żołądek" Ayato. Spytacie dlaczego żołądek? Ponieważ wampir zgłodniał i postanowił wpaść do mnie na świeżą krew, za co jestem mu wdzięczna. Biegłam ile miałam sił w nogach, chociaż wiedziałam że wampir może się przenieść z miejsca na miejsce. Kanato jest nie obliczalny, często przerażający.. Z tą myślą wbiegłam na salę zamykając za sobą drzwi i powoli osuwając się po nich na ziemię.

Ej Yui! Co ci jest?

Usłyszałam znajomy głos, jednak przede mną pojawił się Kanato i zaczął dusić,  unosząc nad ziemię. Swoimi chudymi, kościstymi dłońmi. Wiem tylko tyle, ze to straciłam przytomność.

Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now