47 A w różowym ci do twarzy

785 62 12
                                    

Znacie to uczucie kiedy ksiądz dzwoni do was i mówi, że musie już zabierać się za kolejny artykuł do gazety? Taaa tak było wczoraj. Temat: WIELKI POST. A jak tak nie lubię Wielkanocy ;/ Nie wiem czemu, jakoś nie przypada mi do gustu. Napisałam parę zdań i nic więcej nie przychodzi mi do głowy poza święceniem koszyczków i palm. Sami wiecie. Ma ktoś ochotę napisać to za mnie? Hahha Ja chyba będę pisać kolejny rozdział, albo zrobię lekcje ;/ (Muzyka z Glee który aktualnie oglądam, ale czekam na nowy odcinek Teen Wolf <3)


- Ayato.. Tylko nie mów o tym lustrze Reijemu- szepnęłam

- Czemu? - mówił nie wyraźnie, bo dobierał się do mojej szyi

-Bo nie musi wszystkiego wiedzieć. To tak jak ja bym mu pozwoliła pić moją krew- właśnie miał się wgryźć, ale jego wargi tylko otarły się o moją skórę i zawisł nade mną

- Jesteś tylko moja w co również wchodzi picie krwi. Nie możesz mu pozwolić na to, to tak jakby to on cię całował, a ty jesteś ze mną i nie pozwolę na to- położyłam rękę na jego karku i przyciągnęłam go bliżej siebie wpijając się w jego usta na krótko- A to za co?

-Przyznałeś się że jesteśmy razem – uśmiechnęłam sie na co on zaróżowił się na policzkach- To słodkie, a w różowym ci do twarzy

- Bardzo śmieszne– wgryzł się w moją szyję dość mocno

- Czym się zdenerwowałeś?- głaskałam go po karku- Chyba nie obrażasz się za ten róż? Oj kochanie, jesteś marudny kiedy jesteś głodny- oderwał się po paru zachłannych łykach

- A ty jak chcesz spać.(Ja też xd) Nie jestem zły, ale zostawmy ten róż w spokoju. Dopiero wróciłaś

- I nigdzie się nie wybieram

Wtuliłam się w niego i rozkoszowałam zapachem. Na myśl przychodziły mi cudowne wspomnienia. Dziś nowy rok. Kolejny rozdział w moim życiu. Kolejne problemy w tym Wiktor.Mam ochotę przebić go czymś na wylot, chociaż nabicie na pal wydaje się lepszym pomysłem. Będzie boleć dłużej, ale rodzice za to zabiją mnie. Przeklęty faworyt. Gdybym była jego żoną to uciekła bym  z powrotem do swojej wieży. Wolę towarzystwo smoka i martwych rycerzy od niego. Na szczęście jedno jest pewne... CHŁOPCY NIE DADZĄ MU ŻYĆ. Jednak została mi jedna rzecz do załatwienia.Po dłuższym czasie w końcu namówiłam Ayato, że musimy się przygotować na wieczorne picie i świętowanie. Laito na pewno planuje zakupy, a sklepy są krótko otwarte. Ubrana i po śniadaniu oraz obowiązkowych tłumaczeniach i policyjnym wręcz przesłuchaniu pojechałam z Rudowłosym do sklepów. Kupiliśmy alkohole, chociaż nie wiem czemu nam je sprzedali. Oboje mamy siedemnastkę, a to nie Polska. Tu pełnoletni jest tylko Shu i Reiji. Nie mamy dziewiętnastu lat. Znaczy się ja nie mam. Tak na prawdę nie wiem ile chłopcy mają lat. W sumie chyba boję się wiedzieć, ale trudno kiedyś się spytam. Już nie drążę tematu, kupił to jest i tak wszyscy będą pić. Potem poszliśmy po kreację na wieczór. Laito sugerował coś w panterkę jednak ja wolałam postawić na coś co spodoba się mi i Ayato. Znalazłam krótki czerwony top, bardziej przypominający stanik, no ale cóż. Wampir znalazł mi do tego skórzaną kurtkę ze złotymi zamkami wzięliśmy do tego krótkie spodenki z dziurami,czarne koturny, podkolanówki i parę dodatków. Po przymiarce mojego outfitu i stwierdziwszy że wyglądam nie najgorzej postanowiliśmy kupić strój. Najlepsze były dla mnie buty. Kocham je.  Starbucksa po kawę. Wzięłam swoją ulubioną Latte, a Laito karmelową kawę.

- Więc. Śliczna jak to jest po drugiej stronie? Jaki byłem ja?

- Prawie tak samo zboczony i nie znośny. Przeszkodziłeś nam w prawie wiesz czym..

- No proszę- zaśmiał się i upił kawy- Jak było?

- Nic nie było. Przytulaliśmy się potem

- I lizaliście co?

- Może. A poza tym upiłeś mnie i byliśmy w klubie- opowiedziałam mu o sytuacji z przebieraniem mnie- Była tam jeszcze taka Yuri, blondynka. Różowe oczy, nie wysoka. Niezdarna i głupia i..

- Podrywała Ayato

- To też. Subaru się jej pozbył na trochę

- Widać że jej nie lubisz. Jesteśmy przyjaciółmi ja wiem o tobie wszystko

- A jak szyliśmy wrócić z powrotem to słyszałam jak się molestujesz zboczeńcu- skrzywiła się na twarzy

- Ayato byś słuchała- zaśmiał się- Tak wytrwale cię szukał. Aż się wyćwiczył

- Widziałam i macałam- wyszczerzyła ząbki

- Moje też chcesz? - podniósł koszulę

- Podziękuję ci kochany. Mam prywatne, czekają w domu.

- Ale źle nie wyglądam- poprawił koszulę- Kilka się obejrzało, a kelnerka rozlała kawę

- Widziałam

Oboje wybuchliśmy śmiechem. Wzięliśmy jeszcze po kawałku ciasta i poszliśmy uzupełnić moją szafę o nowe buty, jednak Laito wolał bieliznę. Więc moja szafa jest bogatsza o świetne buty i komplety bielizny. Nie narzekam na przyjaźń z Laito. Rozpieszcza mnie czasem bardziej niż moja Babcia i chociaż czasem zachowuje się jak gej to jest moim najlepszym przyjacielem z ambicją przespania się z liczną grupą kobiet,która z dnia na dzień jest większa. Mimo to umie być kochany.Dowiedziałam się że zaprasza kogoś na nowy rok do nas. Jegoprzyjaciółka, ale nie znam jej jeszcze. JESZCZE jest tylko kwestią paru godzin. No ale cóż, mam nadzieję że Ayato spodoba się mój strój. Latio gadał w sklepie z bielizną że jeśli on mnie w tym zobaczy to się na mnie rzuci i karze siedzieć wiecznie w domu. Jego to śmieszy i mimo to że lubię spędzać czas z Ayato to nie chcę siedzieć cały czas w rezydencji. Bardziej zakładam że będzie sprawdzać jak w niej wyglądam. Jednak nie zbyt mi to przeszkadza,już tyle razy wchodził mi do pokoju czy łazienki kiedy się przebierałam. A ileż to razy on mnie przebierał. Po udanych jak dla mnie zakupach wróciliśmy do domu, gdzie szykowałam się do świętowania.

 Po udanych jak dla mnie zakupach wróciliśmy do domu, gdzie szykowałam się do świętowania

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Princess in Black [Diabolik Lovers]Where stories live. Discover now