Wena - mana pisarza

5.2K 502 304
                                    

Ahoj! Wszystkich, przemierzających wzburzone wody odmętów internetu zwanych Wattpadem, witam serdecznie. Właśnie wstałam i pierwszy raz od baaardzo dawna, czuję się naprawdę wyspana. Już ze wstępu widać, że ten rozdział będzie tak dziwny, jak mój aktualny stan psychiczny, więc polecam wyłączyć myślenie, nie zwracać uwagi na ciągłe powtórzenia słowa ,,wena'', bo są celowe, i zapraszam do lektury.


Wena - czym jest i czy w ogóle istnieje?

Dobra, każdy wie, co to jest wena, bo każdy choć raz w życiu ją poczuł. Każdy zna też to uczucie, kiedy ma ogromną ochotę, by coś napisać/narysować/ulepić/skonstruować, a musi jeszcze przez kilka godzin siedzieć w szkole. Nic fajnego. 

Ale zadajmy sobie jedno pytanie - czy wena w ogóle istnieje? Jeśli mamy ochotę zjeść coś słodkiego, to znaczy, że mamy wenę? Albo, gdy od kilku dni siedzimy w domu i chcemy wyjść na spacer.

,,Nie, bo wena to dotyczy tylko artystów, ty głupi Pingwinie!'' - odezwą się oburzone głosy. A ja często słyszę, że ktoś nie ma weny np. na sprzątanie. I co wtedy?

Dobra, ustalmy więc, czym w ogóle jest to zjawisko. Na pewno nie jest to żadna magiczna energia, która musi się naładować, żebyśmy mogli cokolwiek napisać. Na pewno nie jest to coś, co bierze się z kosmosu i pojawia w najmniej oczekiwanych momentach. Otóż wena, czy może raczej inspiracja, to po prostu stan psychiczny. I tak samo jak wszystkie inne stany psychiczne można ją wywołać przez określone czynniki, bo to nic innego niż odpowiednie reakcje chemiczne zachodzące w mózgu.

W takim razie, czy wena istnieje? Jako przerysowana magiczna siła, nie. Ale jako stan psychiczny, owszem.


Czy potrzebujemy weny do pisania?

Zdecydowanie nie. Pisanie to wbrew pozorom nie jest żadna legendarna umiejętność, którą posiedli tylko wybrańcy. To czynność jak każda inna, którą można wyćwiczyć. I wcale nie potrzebujemy być w stanie inspiracji, by cokolwiek sensownego napisać. No zgoda, może wyjdzie trochę gorzej, ale doświadczony pisarz traktuje swoje umiejętności jako... umiejętności, a nie jak błogosławieństwo zesłane z niebios.

Kiedy musimy napisać rozprawkę na pracy klasowej, po prostu to robimy. Nie zastanawiamy się, czy mamy natchnienie, bo po prostu nie ma na to czasu. Zwykłe pisanie niczym się od tego nie różni - w i jednym i w drugim przypadku musimy układać zdania, popisać się kreatywnością oraz zastanowić się, jak ugryźć temat.

Pisanie tylko wtedy, gdy mamy natchnienie, mija się z celem. Bo inspiracja może przychodzić raz na kilka tygodni i co wtedy? Jedna, chuda książka na dziesięć lat pisania? Czasami trzeba spiąć poślady, wyrzucić z głowy słowo ,,wena'', zasiąść do kompa/kartki/telefonu i po prostu robić, co do nas należy.


Jak pisać bez weny

To proste - po prostu pisać. Ale spokojnie, nie wyłączaj jeszcze tego poradnika, już wyjaśniam!

Kiedy nie wiesz, jak ugryźć wątek, który właśnie masz napisać, zrób to jakkolwiek i po prostu pisz dalej. Po kilkudziesięciu zdaniach powinieneś się wczuć i budowanie kolejnych będzie przychodzić łatwiej. Po skończeniu danego fragmentu możesz poprawić pierwsze akapity. Voila!

Dobra, zabrzmiało, jakby to było takie łatwe, a nie zawsze jest. Moja ziomka, która od lat pisze jedno, długie opowiadanie, za co szacun dla niej, czasami narzekała, że nie ma pojęcia, co dalej. Nie wiedziała, o czym ma napisać w kolejnym rozdziale albo jak rozwiązać dany problem. Oczywiście zawsze znajdowała rozwiązanie i kontynuowała swoje dzieło, za co jeszcze większy szacun. Ale nie każdy tak potrafi. Osoby o słabszej woli, gdy nie będą wiedzieli, co napisać, nie będą pisać. Po prostu porzucą dzieło.

Pingwinowy kurs pisaniaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora