15

172 23 45
                                    

PROV's Hoseok

Wieczór mijał nam dosyć szybko jak i zabawnie. Udało mi się sprawić, że Tae mnie lubi. Już niedługo będę mógł wcielić mój plan w życie!

Nieświadomie potarłem dłonie o siebie z chytrym uśmiechem.

- Coś nie tak, Hobi hyung?- Spytał Tae.

- Ależ nie! - Wyrwał mnie z zamyśleń.- Wręcz przeciwnie. Będziesz mi potrzebny.

- Kiedy? Po co? - Na pytania chłopaka sugestywnie poruszyłem brwiami. Chłopak zaśmiał się. - No mów póki Jimin w toalecie siedzi.

I tak zacząłem mówić jaki to jest mój szatański plan. Młodszy nie ukrywał rozbawienia oraz chęci pomocy.
Obydwaj skorzystamy na tym, że Yoongi jutro będzie mógł już wrócić do domu. Wiem też, że zignoruje fakt, iż nie powinien wychodzić.

- To będzie świetne! - Pisnął chłopak zbijając ze mną piątkę.

Chwilę później dostrzegliśmy Jimina. W związku z tym udaliśmy wielce zajętych rozmową o pokazie fontann. Ten występ nie był jakiś doskonały. Kolorowe światełka i odpowiednio sterowana woda dawały bardzo ładny efekt, by na koniec magicznym sposobem pojawił się napis "The End".

Postanowiłem, że zabiorę ich jeszcze na spacer, dla integracji oczywiście i pogadamy o jutrzejszych planach.

- Jimin, powinieneś pójść ze mną do Namjoona. - Upierałem się.

- Chwila, ten co prowadzi ten pub? Czy tam klub? - Przerwał nam Tae. - Byłem tam kilka razy.

- Świetnie! To ty tez pójdziesz i weźmiemy Yoongiego i będziemy się dobrze bawić! Oh, przyjdzie też pewnie Jin hyung i już w ogóle będzie pełny skład. - Mówiłem ucieszony.

"Jin hyung?"

- Chim pyta, kim jest Jin? - Przetłumaczył Taeś.

- Była i chyba aktualna druga połówka Namjoona. - Odparłem.

- Teatralne odnalezienie się po latach? - Streścił młodszy.

- Owszem.

***

PROV's Taehyung

Następnego dnia musiałem wykonać swoją część planu. Spodobał mi się odkąd Hobi mu go wytłumaczył. Oczywiście, będziemy tam robić zdjęcia i śledzić przebieg planu.

Hoseok mówił mi, że Yoongi hyung nie zapamiętuje numerów i patrzy po nazwie kontaktu. Dlatego Jung weźmie jego telefon i wpisze mu numer Jimina, który podpisze "Koń" bo tak ma go Yoongi.
Ja z kolei zabiorę telefon Jiminowi. Co może być trudniejsze. On go zawsze nosi przy dupie.

Następnym krokiem było odpowiednie zagranie. Obydwaj z Hobim napisaliśmy w jego imieniu wiadomość. Ja z telefonu Jimina do Yoongiego, a Hobi z komórki Sugi do Jimina. Po ówczesnej zmianie nazw kontaktów. Wiadomość brzmiała tak:

"Cześć Jiminnie/Cukier! Mam wolne popołudnie spotkanie przy wieży!♥♥♥".

Musiałem powstrzymać się od postawienia przecinka, ale Hobi mi mówił, że tak pisze SMS. Wspomniał iż obydwaj wiedzą, że określenie "popołudnie" u Junga znaczy około siedemnastą.

Cały plan wykonaliśmy o jedenastej, sami będąc na linii ze sobą.

- Jung, masz? - Spytałem cicho. - Jimin nie wie, że mu zwędziłem telefon.

- Okej, Yoongi nawet uwagi na mnie nie zwrócil więc jest dobrze. - Odparł starszy. - Zmieniłeś nazwę kontaktu? Jimin chyba nie pamięta jeszcze mojego numeru.

Muto Voce | yoonmin KorektaWhere stories live. Discover now