34

133 13 101
                                    

*rozdział wyrwany z fabuły*

JIMIN POV'S

Spotkanie z Yoongim uznałem za najlepsze co mogłem zaplanować na przed sesjami. Szatyn obiecał, że pójdzie odpowiednio wcześnie, żebym położył się spać i jutro mógł zacząć naukę wypoczętym.

"Yoongi, nie trzeba. Pamiętam prawie wszystko, zostań do wieczora!" - Pokazałem mu.

Co prawda Min chciał iść o dziewiętnastej, a była siedemnasta, ale i tak musiałem mieć pewność. Zapewne przez najbliższy tydzień go nie zobaczę. Muszę się nim nacieszyć.

- Jiminnie, słońce spokojnie - zaśmiał się. - Przecież nigdzie nie idę.

"To dobrze, bo nie po to narażam moje oceny" - pokazałem mu z rozbawieniem, które miało być wyrzutem.

- Mogę iść... - Udał, że zakłada kurtkę.

Zerwałem się z miejsca dopadając rąk chłopaka. Podniosłem go przygwożdżając go do ściany. Złapałem go dwoma dłońmi za nadgarstki, a swoimi biodrami unieruchomiłem jego tułów.

Patrzyłem mu się w oczy wzrokiem "nigdzie się nie ruszasz".

- Chim, nie wiedziałem, że potrafisz mnie powstrzymywać w taki s-sposób - szepnął.

Byliśmy blisko siebie, nasze oddechy się mieszały. Yoongi zaczął ruszać dłońmi więc je puściłem. W tej samej chwili ujął moje biodra i zachłannie wpił się moje usta. Oddałem z pasją i równą szybkością pocałunek. Dłonie starszego znalazły się pod moją koszulką, a ja swoimi złapałem za pasek od jego spodni. Całowaliśmy się w miedzy czasie doprowadzając siebie do szaleństwa. To nie był jeszcze czas na to. Starszy i ja wiedzieliśmy o tym, a jednak żaden nie potrafił się powstrzymać.

- Jimin... - Szepnął szatyn.

PERSPEKTYWA TRZECIOOSOBWA (a/n:nie bijcie)

Suga naparł swoimi ustami na pełne i upragnione dotyku wargi Jimina. Nie panował nad tym, jak te pocałunki były zachłanne.

Co chwila wpychał język do buzi młodszego by pogłębić następną pieszczotę. Zaczął ugniatać w dłoniach materiał koszulki Jimina pokazując swoją niecierpliwość.
Park rozpinał kolejne guziki koszuli Yoongiego, ale przez pocałunki robił to niedbale, przeciągał grę wstępną.
Pozbył się materiału nadal obcałowując usta szatyna.
Starszy zdjął koszulkę mlodszego odsłaniając umięśniony tors, ktorego tak zapragnął.

Yoongi naparł swoim ciałem na Jimina i popchnął chłopaka na łóżko. Usiadł na nim okrakiem, zanurzył dłonie w bujnych włosach mlodszego i pociągnął za nie. Jimin jęknął pod wpływem gestu, a Suga zaczął całować szyję i linię szczęki uległego.
Wolną ręką starał się rozpiąć spodnie, które przeszkadzały mu w pełnym szczęściu.

Jimin jęczał co chwila, oddał się piekielnej pieszczocie. Pozwolił by starszy zagryzając skórę jego szyi zdjął mu spodnie. Pomógł mu w tym, a teraz siedział pod Yoongim w samych bokserkach.

"Pragnę cię już tak długo" pokazał Jimin, zaczynając napierać swoją męskością na tę starszego.

- Zmusiłeś mnie do czekania, nie ładnie Jiminnie - odparł starszy, gdy zaprzestał pocałunków by zaczerpnąć tlenu.

"Teraz pragniesz mnie bardziej"- pokazał mu młodszy wprost w wargi sprawiając, że po ciele Mina przeszedł dreszcz.

Natychmiast Yoongi wrócił do całowania spierzchniętych ust Parka. Ślina z pocałunku ściekła strużką na jego nagi, rozpalony tors.

Pozbył się własnych spodni, a następnie złapał ramiona Chima i popchnął go na łóżko.
Jimin leżał z zaczerwienionymi policzkami od ciągłych pieszczot i pocałunków.

Yoongi oglądał ciało młodszego, zawisł nad nim i patrząc mu się w oczy zdjął jego bokserski. Ostatnia warstwa leżała gdzieś na podłodze, Jimin nie zwlekał - ściągnął bieliznę starszego jeszcze w tej samej chwili.
Park owinął ramiona wokół szyi starszego i pocałował go namiętnie, bardzo zachłannie. Pociągnął Yoongiego ze sobą, teraz obydwaj leżeli. Min. scałował każdy centymetr torsu czarnowłosego, a on jęczał od tej rozkoszy.
Jimin odwrócił się do starszego tyłem dając mu upragnione szczęście. Szatyn na to czekał.
Objął uległego w talii, a sam wszedł w niego z dużą siłą. Jimin jęknął głośno. Starszy zaczął się w nim poruszać, kręcił biodrami całując kark Parka. Czarnowłosy jęczał, a rozkoszy nie było dosyć. Namiętność trwała między ich idealnie zgranymi ruchami.

Yoongi szybko wchodził i wychodził, a jedną z dłoni złapał członka Jimina. Jeździł ręką po całej jego długości, pieścił palcami główkę dając młodszemu nakład szczęścia.

Yoongi nie chciał czekać, czuł, że Chim zaraz dojdzie. Przyspieszył swoje ruchy, a jęki Jimina nasiliły się. Obydwaj byli mokszy, a jedyne co było słychać to charakterystyczne uderzanie, pojękiwanie mlodszego i przekleństwa Yoongiego.

Mimo swojej brutalności i spragnienia, Yoongi obchodził się z ciałem Jimina delikatnie. Co rusz całował jego kark, podgryzał płatki uszu lub mówił do niego "kochanie". Było młodszemu dobrze, czuł się spełniony, gdy dłoń Yoongiego wypełniła białą substancją.

"To jak, Yonngi-ah. Pozwolisz mi zrobić sobie dobrze?"- pokazał z uśmiechem leżąc pod starszym.

Ten uśmiechnął się i pocałował usta młodszego. Min położył się na plecach, a Jimin zyskał dostęp.

Zawisł nad szatynem, a w jego oczach gościło pożądanie. Złapał w dłoń członka starszego, a ustami pieścił jego sutki i tors. Suga jęknął dając młodszemu satysfakcję.

Chwilę później Jimin rozchylił nogi Yoongiego, a jego członka wziął do ust. Szybkimi ruchami oblizywał go i doprowadzał do orgazmu starszego. Bawił się z nim, a on zaciskał pięści na pościeli jęcząc co kilka sekund trwania tej zabawy.

Jimin zlitował się nad starszym i przyspieszył ruchy doprowadzając do wytrysku, który sam połknął.

Obydwaj położyli się obok siebie i skradali sobie nawzajem przepełnione spełnieniem pocałunki.

To był najlepiej spędzony czas w ich życiu.

***
...

Gdzie moja biblia

(Nie zwracajcie uwagi na drobne sprzeczne szczegóły skarby)

.
.
.
Kiedyś to musiało nastąpić.

Pieprzyć co mówią, i tak zrobiłam po swojemu.

W sumie to to może być taki se special, ale tylko tutaj mi pasowało

DO NASTĘPNEGO PEREŁKI

Muto Voce | yoonmin KorektaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora