28

151 17 51
                                    


NARRACJA TRZECIOOSOBOWA

Od pamiętnych dwóch dni, kiedy to Yoongi odważył się zaprosić Parka na randkę, wszystko wydawało im się cudowne. Starszy był podekscytowany, a młodszy zdziwiony. W końcu ktoś polubił go, jako niemowę oraz nie przeszkadzał mu fakt, że Jimin nic o sobie nie mówi. Yoongi po prostu zauważył w nim to, że chłopak się stara. Próbuje nawiązać kontakt pomimo tego, że nie mówi.

Zbliżała się godzina ich wyjścia. Min nadal zastanawiał się czy miejsca, które wybrał były odpowiednie.

- Ej, Hobi - szturchnął przyjaciela w ramię.

Siedzieli razem na ławce w centrum, ponieważ Jung poprosił szatyna o towarzyszenie mu przy załatwianiu spraw.

- No? - Mruknął młodszy oglądając gazetkę, którą wziął ze sklepu.

- Nie pytałem cię o to, więc lepiej odpowiedz - rzucił Yoongi, zanim przeszedł d sedna.

- Jasne, mów już. - Nakazał brązowowłosy odkładając gazetę do reklamówki.

- Jak z twojego punktu widzenia wyglądam po wypadku? Zmieniłem się?

Hoseok wziął wdech. Przyjaciel zaskoczył go tym pytaniem. Jung myślał, że szatyn spyta o jakiś pomysł na jego dzisiejszą randkę.

- Cóż - zaczął drapiąc się po karku. Widział w przyjacielu duże zmiany, ale nie wiedział, czy to z jego wyboru czy sytuacja go zmusiła. Nawet jeśli to nie wiedział, jaka mogłaby być ta sytuacja.

- Widocznie się zmieniłeś, wewnątrz i zewnątrz. - Rozpoczął. - Częściej się uśmiechasz i nie marnujesz tyle czasu co wcześniej. Zmieniłeś też podejście do wielu spraw, jakby...dojrzalej na nie patrzysz. Myślę lub wiem, że to nie "zasługa" wypadku, tylko pewnego nie mówiącego chłopaka.

Hoseok uśmiechnął się na własne słowa. Tak to widział i miał nadzieję, że szatyn się z nim zgodzi.

Yoongi pokiwał powoli głową. Zdał sobie sprawę, że zmiana w jego postępowaniu na pewno nie jest za sprawą wypadku. Nie znał lub nie chciał znać prawdziwego źródła. Zastanawiał się czy Jung mógł mieć rację. Czy rzeczywiście to właśnie Jimin sprawił, że Suga wstaje rano z uśmiechem i wspomina noc filmową, kiedy kładzie się spać. Czy faktycznie postrzega dojrzalej różne sprawy, co prawda Park zmienił jego spojrzenie pod kątem osób z takimi problemami jaki ma Chim.

Nie był również pewny powodu, dla którego zaprosił chłopaka na randkę. Czy to z impulsu, chęci poznania go czy może przez zakochanie.

- Halo? Yoongi?

- Dziękuje. - Wypalił szatyn.

- Ale za co?

- Że przyprowadziłeś wtedy do mojej sali Jimina. Nie kiedy go zobaczyłem tylko wtedy, gdy opłakiwałeś mój stan. - Wyjaśnjł Min. Czuł, że jest mu lżej. Teraz, gdy podziękował Hoseokowi, który był głównym pomysłodawcą tej znajomości z Jiminem. To w końcu Jung do niego zagadał, pokazał, że można porozumieć się bez skrępowania, jeśli ktoś nie umie się wysłowić. To dzięki niemu Jimin myślał o Yoongim w tak wspaniały sposób.

Owszem, Suga był obecny duchem, kiedy Chim mówił w myślach swój monolog. Nie wiedział jak to działało - czy wyczytał te słowa z oczu młodszego czy może to zupełnie inne wyjaśnienie.
Był jednak szczęśliwy, a dziwne uczucie towarzyszyło mu, kiedy tylko widział uroczego Parka.

Czy może nazwać to zakochaniem?

- Nie ma problemu, Jimin wydawał się naprawdę przejmować twoim stanem. Nie wiem czy coś ci pokazał, ale na pewno pomyślał sobie coś bardzo miłego. - Uśmiechnęli się. - Park mimo swoich problemów i demonów z przeszłości jest naprawdę cudowny. Tae opowiadał mi o nim.

Muto Voce | yoonmin KorektaWhere stories live. Discover now