51

89 11 14
                                    

Ej wiecie co? Nie, ze ktoś będzie chciał, ale może zrobić q&a? Takie małe, do bohaterów lub do mnie? Jak chcecie, a pytań będzie przynajmniej z 10 to je zrobię ^^ (możecie te pytania zadawać tu, poczekam jeszcze do następnego rozdziału i zobaczymy)
Miłego czytania~

PROV'S JIMIN 

Po raz pierwszy od jakiegoś czasu nie myślałem jedynie o listach. Teraz czułem się rad, że Yoongi mnie nie odrzucił. To on zajmował moje myśli.

Parę minut wcześniej udało mi się zatrzymać Yoongiego przed pójściem sobie. Zrobiłem to z czystego impulsu. Tak długo go nie widziałem, że jego nagłe wyjście było dla mnie zdziwieniem. Nigdy o sobie nie mówiłem, a tym razem nie było inaczej. Dlatego zdziwiłem się, kiedy po telefonie sobie poszedł.

Bardzo bym chciał powiedzieć mu, co leży mi na sercu, ale nie mogę. Straciłbym go, bo to by było zbyt wiele. Jeśli ja nie wyrabiam, a Tae zna prawdę to on, będąc sam...

Leżałem wtulony w Yoongiego, było mi tak ciepło. Od jakiegoś czasu coraz częściej robi mi się zimno, a ja nie wiem czemu.
Oglądaliśmy seriale, a chłopak co jakiś czas mamrotał pod nosem. Chyba na głos myślał nad różnymi sprawami, na przykład, że w serialu główna bohaterka jest życiową niedojdą. Lub, kiedy myślał, że przysnąłem, bo się w niego wtuliłem zaczął mamrotać "eh Jimin, śpisz? Świetnie, i co zrobię? No przecież go nie obudzę...jest zbyt uroczy...".
Uśmiechałem się pod nosem, to było bardzo urocze.

Po pół godzinie Yoongi dostał sms. Poruszył się, przez co nie mogłem leżeć spokojnie. Właśnie...odkąd Min tu był to nie czułem zmartwień, jakie nawiedzały mnie przez dni i noce.

- Hobi i Taehyung niedługo wrócą. - Powiadomił.

"I co z tego?" - Spytałem.

- Będę się zbierał. - Odparł po chwili.

Poczułem jak moje serce zaczyna boleć. Niby wiedziałem, że idzie, ale wróci albo, że mam nadzieję iż wróci. Różnie mogłem to interpretować. Tylko czy jak on pójdzie to tamte myśli, wspomnienia i zmartwienia wrócą? Nie chcę tego, nie. 

Póki co mężczyzna nie ruszał się z  miejsca. Wydaje mi się, że chciał spędzić te chwile przy mnie, z czego naprawdę się cieszyłem. Pierwszy raz czułem się kochany, jednak nie mam pewności, że Yoongi mnie nie opuści. On jest taki atrakcyjny i jeździ na motocyklu, a wiele osób na to leci... Mnie nie to w nim pociąga. Właściwie to nadal nie wiem jakim sposobem udało mi się go w sobie rozkochać. 

Dosłownie parę chwil później drzwi frontowe się otworzyły, a nasi przyjaciele weszli do środka. Min już dawno był na nogach i teraz pospiesznie udał się do wyjścia. Ja z kolei zostałem jak byłem; tu mi było cieplej. 

- Hej Jimin! - Usłyszałem z korytarza przyjazny głos Hoseoka. Uśmiechnąłem się na jego słowa. Przywitał się, zawsze był taki radosny i otwarty...zazdrościłem mu i nadal zazdroszczę. 

- Jiminnie - zaczął Tae wchodząc do niedużego salonu - wróciłem i mam dla ciebie smakołyki. 

Spojrzałem się na niego; jego wyraz twarzy był łagodny, widziałem, że jest szczęśliwy, lecz nie stara się tego pokazywać. Nie wie jak przebiegło moje spotkanie z Yoongim i nie jest pewien na co może sobie pozwolić, żeby nie zrobić mi przykrości. Jest taki cudowny, czemu Kookie nadal nic nie robi?

Kim postawił przy mnie reklamówkę ze smakołykami. Usiadł obok i posłał szeroki uśmiech. Byłem pewien, że kiedy Hobi i Yoongi wyjdą, to opowie mi jak było. 

Słyszałem szmer zakładania butów, co znaczyło, że zaraz pewnie wyjdą. Skuliłem się bardziej i szczelniej okryłem kocem. Zakryłem sobie połowę twarzy  przymknąłem oczy. Znów ten chłód.

Muto Voce | yoonmin KorektaWhere stories live. Discover now