36

126 15 84
                                    

JIMIN PROV'S

Dlaczego? Dlaczego ktoś chciał, żeby on ze mnie zrezygnował? Czy jest to jedna osoba? Jaka jest odpowiedź?

Patrzyłem przed siebie. Wokół była pustka, a mnie od ukochanego dzieliła jedynie odległość. Czułem jakbym stał na tafli wody. Delikatnej i niepewnej jak w tej chwili uczucia Yoongiego do mnie.
Wiedziałem jednak, że chłopak pozwoli mi do siebie podejść. Najwyżej każe mi cierpieć patrząc z bliska, kiedy mówi "zdrajca","oszust","zataiłeś coś tak ważnego". Słyszałem te słowa w uszach. Byłem pewnien.

Bez chwili zwłoki podbieglem do chłopaka, który był do mnie plecami. Jego delikatnie zgarbiona postura zdawala sie mówić "stworzyłeś między nami mur, Jimin".
Potrzasnąłem głową nie chcąc wierzyć w swoje myśli.

Byłem coraz bliżej swojego chłopaka. Centymetry dzieliły moją dłoń od złapania jego. W momencie, gdy cały zapłakany chciałem dotknąć wierzchu jego dłoni...coś mi nie pozwoliło. Niewidzialna bariera okalająca ciało Yoongiego nie dała mi zbliżyć się do niego. Poczułem jak kolejne łzy napływają mi do ust, a pozostałe moczą koszulę. Czy to już wszystko?  Yoongi powie, że mnie nie chce i nastąpi koniec? Zostawi mnie ze złamanym sercem?

Yoongi... Kochanie... Nie przekreślaj mnie.

Odpowiedziała mi cisza. W żyłach czułem rosnącą złość i ból mieszany z żalem. Wszystko kumulowało się we mnie, a całość powstała z mojej winy.
Krzyknąłem żałośnie próbując zburzyć tę barierę. On ją tworzył, on nie wiedział czy dopuścić mnie do siebie ponownie. Czy go znów nie zranie...

Yoongi! Nie możesz tak! Daj mi odpowiedź, przestań oddzielać się barierą!

Odwrócił się. W jego oczach nie widziałem nic, nic co by wskazywało na nadal będące w nim uczucie do mnie. Czy to jest ten słynny moment, kiedy myślisz że wszystko stracone, a jedyne o czym myślisz to druga osoba? Ta, która przekreśliła Cię jako pierwsza?

YOONGI, POZWÓL MI PODEJŚĆ. DAJ MI ODPOWIEDŹ!  Zabijasz mnie! Powoli, boleśnie i bez najmniejszej szansy na wytłumaczenie!

Ponownie krzyknąłem i uderzyłem pięściami w barierę, która pod moim dotykiem jedynie sie wzmocniła. Waliłem w nią raz za razem mając cichą nadzieję, że zburze ją. Iż Yoongi nadal postanowi mnie kochać i nie pozwoli bym dłużej cierpiał.
Ale czy to ja tu cierpię?

YOONGI! Krzyczałem w myślach dławiąc sie własnymi łzami i odrazą do swojej osoby.

Ostatni raz postanowiłem wziąć zamach. Podniosłem zbitą rękę i zamachnąłem się. Moja dłoń niemal dotknęła bariery, ale nie mogła dokonać swojego czynu. Nie mogła, gdyż nie było już tej przeszkody, a ja na swoim ciele poczułem ramiona. Ciepłe, silne, których mi tak brakowało.

Yoongi swoją głowę wtulił desperacko w zagłębienie mojej szyi. Słyszałem jak zaczyna cicho łkać. Płakał przeze mnie, ale czy to łzy które niosą za sobą dobre zakończenie?

- Jimin, nie mów mi nic! - Wystękał. - Nie chcę o tym słuchać, rozumiesz?!

Ale ja ci wtedy pomogłem i...

- Tak, pomogłeś tylko po to by zataić to i sprawdzić czy zaboli jeśli rozkochasz mnie w sobie i wyjawisz prawdę?! Tak myślałeś?! Mów!

Nie, kochanie. Nie chciałem żeby ta sprawa ujrzała światło dzienne. Ja po prostu się bałem. Byłem i jestem cholernym tchórzem. Nie umiałem pomóc bratu, a teraz nie umiem cie przeprosić za to! Yoongi... Proszę odpuść mi i odejdź. Nie chcę Cię ranić, a wiem że to na pewno się zdarzy. Nie ważne, że z błahej sprawy. Proszę, powiedz to i odejdź nie przejmując się moją marną osobą. Czuję do siebie odrazę.

Muto Voce | yoonmin KorektaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora