47

93 10 95
                                    

A co mi tam, będzie rozdział na zabicie czasu~ uWAGA BO WNOSI COŚ DO FABUŁY

JISOO PROV'S

Mijały kolejne dni w mojej 'pracy', a ja nadal zastanawiałem się co by było, gdyby Dwudziestka nie zatrzymał się wtedy. Czy by żył? Może zdążyłby wrócić po mnie i obydwaj uszlibyśmy żywo? Nie wiedziałem.

Jeonghan jest bardzo miły, nawet zbyt, czym mnie przytłacza. Zawsze jak idę do szefa, on podąża za mną, a jedynie drzwi nas dzielą. Nikt mi nie wspomniał, iż nowy partner okaże się tak denerwujący. Gdy rozmawiam na przykład z Woozim, to on zawsze czai się z boku. Nie wiedzieć czemu, ale czuję jego obecność nawet w kinie, gdzie dorywczo zarabiam. Mieliśmy jak dotąd małe zlecenia, a moje siniaki dobrze się goiły.

Któregoś razu obiła mi się o uszy informacja, że Park Jimin stał się celem. Nie wiedziałem kogo, ale Jeonghan powiedział mi coś interesującego.

*wcześniej*

- Jisoo, widziałem! - Rzucił po raz kolejny.

- Może to dlatego, że mnie szpiegujesz? - Spytałem zgryźliwie. Jeonghan ucichł.

Odwrócił głowę. Czyli jednak.

- Nie masz racji - zaprzeczył.

- Niby dlaczego mam nie mieć? Chodzisz za mną, a jedyna rzecz jaka ci to utrudnia to cholerne drzwi lub ściana! - Wybuchłem.

Siedzieliśmy w naszym pokoju, jaki mieliśmy w bazie. Nieduży, z dwoma łóżkami. Ja na moim, a on stał.

- Przestań... - Szepnął.

- Nie - zaplotłem ręce na piersi.

- Dobra, może i za tobą chodzę, ale mam w tym jakieś intencje. - Wyjaśnił po chwili.

- Czyli co? - Brnąłem w to dalej, może przynajmniej coś mi powie.

- To nic. Naprawdę, jeśli aż tak cię irytuję to przestanę - wymamrotał.

- To przestań - zażądałem poprawiając bluzę.

- Przy okazji, zmieniając temat...czemu interesuje cię Jimin?

Spojrzałem się na niego. Jego wyraz twarzy nie mówił nic szczególnego. Wyrażał jedynie stłumioną ciekawość.

- Cóż - przekrzywiłem głowę myśląc. - Chyba dlatego, że spowodował niemal śmiertelny wypadek.

- To się zdarza. - Rzucił od nie chcenia.

- Nie, nie zdarza. - Odparłem stanowczo.

Jego brwi uniosły się, a wokół oczu widziałem malutkie zmarszczki. Zdziwił się moją powagą. Usiadł na własnym łóżku, a później zmierzył mnie wzrokiem.

- Dobra, no to powiedzmy, że wiem co nieco o tym chłopaku. - Wyjawił.

- Powiedz mi! - Poprosiłem stanowczo.

- Dobra, już. - Bez słowa przeniósł się na moje łóżko i nachylił nad uchem.

- Jest celem Trzydziestek, szykują na niego pokój. - Wyszeptał, a jego ciepły oddech muskał płatek mojego ucha. - Najgorsze w tym jest to, że on jest pokutą.

- Nie może...to zabronione! - Wykrzyczałem, ale Jeonghan zakrył moje usta swoją dłonią.

Przyłożył palec do ust, przekazując mi, że nie po to szepta, bym teraz ja się darł.
Pokiwałem głową, a następnie zdjąłem jego rękę z moich warg.

Muto Voce | yoonmin KorektaWhere stories live. Discover now