A co mi tam, będzie rozdział na zabicie czasu~ uWAGA BO WNOSI COŚ DO FABUŁY
JISOO PROV'S
Mijały kolejne dni w mojej 'pracy', a ja nadal zastanawiałem się co by było, gdyby Dwudziestka nie zatrzymał się wtedy. Czy by żył? Może zdążyłby wrócić po mnie i obydwaj uszlibyśmy żywo? Nie wiedziałem.
Jeonghan jest bardzo miły, nawet zbyt, czym mnie przytłacza. Zawsze jak idę do szefa, on podąża za mną, a jedynie drzwi nas dzielą. Nikt mi nie wspomniał, iż nowy partner okaże się tak denerwujący. Gdy rozmawiam na przykład z Woozim, to on zawsze czai się z boku. Nie wiedzieć czemu, ale czuję jego obecność nawet w kinie, gdzie dorywczo zarabiam. Mieliśmy jak dotąd małe zlecenia, a moje siniaki dobrze się goiły.
Któregoś razu obiła mi się o uszy informacja, że Park Jimin stał się celem. Nie wiedziałem kogo, ale Jeonghan powiedział mi coś interesującego.
*wcześniej*
- Jisoo, widziałem! - Rzucił po raz kolejny.
- Może to dlatego, że mnie szpiegujesz? - Spytałem zgryźliwie. Jeonghan ucichł.
Odwrócił głowę. Czyli jednak.
- Nie masz racji - zaprzeczył.
- Niby dlaczego mam nie mieć? Chodzisz za mną, a jedyna rzecz jaka ci to utrudnia to cholerne drzwi lub ściana! - Wybuchłem.
Siedzieliśmy w naszym pokoju, jaki mieliśmy w bazie. Nieduży, z dwoma łóżkami. Ja na moim, a on stał.
- Przestań... - Szepnął.
- Nie - zaplotłem ręce na piersi.
- Dobra, może i za tobą chodzę, ale mam w tym jakieś intencje. - Wyjaśnił po chwili.
- Czyli co? - Brnąłem w to dalej, może przynajmniej coś mi powie.
- To nic. Naprawdę, jeśli aż tak cię irytuję to przestanę - wymamrotał.
- To przestań - zażądałem poprawiając bluzę.
- Przy okazji, zmieniając temat...czemu interesuje cię Jimin?
Spojrzałem się na niego. Jego wyraz twarzy nie mówił nic szczególnego. Wyrażał jedynie stłumioną ciekawość.
- Cóż - przekrzywiłem głowę myśląc. - Chyba dlatego, że spowodował niemal śmiertelny wypadek.
- To się zdarza. - Rzucił od nie chcenia.
- Nie, nie zdarza. - Odparłem stanowczo.
Jego brwi uniosły się, a wokół oczu widziałem malutkie zmarszczki. Zdziwił się moją powagą. Usiadł na własnym łóżku, a później zmierzył mnie wzrokiem.
- Dobra, no to powiedzmy, że wiem co nieco o tym chłopaku. - Wyjawił.
- Powiedz mi! - Poprosiłem stanowczo.
- Dobra, już. - Bez słowa przeniósł się na moje łóżko i nachylił nad uchem.
- Jest celem Trzydziestek, szykują na niego pokój. - Wyszeptał, a jego ciepły oddech muskał płatek mojego ucha. - Najgorsze w tym jest to, że on jest pokutą.
- Nie może...to zabronione! - Wykrzyczałem, ale Jeonghan zakrył moje usta swoją dłonią.
Przyłożył palec do ust, przekazując mi, że nie po to szepta, bym teraz ja się darł.
Pokiwałem głową, a następnie zdjąłem jego rękę z moich warg.
YOU ARE READING
Muto Voce | yoonmin Korekta
FanfictionPark Jimin po kłótni z najbliższym przyjacielem postanawia pojechać do swojego ulubionego parku. Niechcący doprowadza do wypadku, w którym ranny zostaje Yoongi. Jimin próbując zagłuszyć wyrzuty sumienia postanawia pomóc Minowi, jednak jest jeden pro...