PRZECZYTAĆ NOTKE NA DOLE, DZIECI
JIMIN PROV'S
Ślęczałem nad tym listem, aż nie usłyszałem skrzypnięcia drzwi frontowych. Zerwałem się z miejsca, o mało nie spadając przy tym z łóżka. List niechlujnie zgniotłem, a następnie schowałem go do reszty. Zapewne Taehyung wrócił, jak nie patrzeć był już wieczór.
Zakryłem swoją torbą studencką otwór w deskach tak, żeby na pewno nie był widoczny. Nadal trochę trzęsły mi się dłonie, ale mogłem to opanować.
Kim nie wchodził do mojego pokoju, a od razu skocznym krokiem poszedł do kuchni. Patrzyłem na niego przez szparę w drzwiach, humor mu dopisywał. Musiał miło spędzić ten czas, który ja wykorzystałem na ponowne rozpamiętywanie przeszłości.
Przeszłości, która się powtórzy.
Student chyba nie zauważył mnie, bo nadal w wyśmienitym humorze robił swoją kolację. Właśnie teraz przypomniało mi się, że moim posiłkiem od kilku godzin były jedynie lody. Westchnąłem, w końcu będę musiał opuścić swój pokój.
Powinienem przemknąć do łazienki, a tam zrobić sobie maseczkę, która poprawi mój wygląd. Uchyliłem nieco bardziej drzwi, a po chwili wybiegłem jak z procy do ubikacji. Zamknąłem się po cichu.
- Hm? Jimin? - Usłyszałem zza ściany.
Kim wszedł do swojego pokoju, a ja wygrzebałem z koszyczka maseczkę regenerującą. Wykonałem szybki zabieg na oczyszczenie twarzy, a następnie nałożyłem na twarz warstwę kosmetyku. Włosy upiąłem spinką, gdy mój brzuch upomniał się o jakiś posiłek.
Wyszedłem z pomieszczenia i poszedłem do kuchni. Tam zjadłem płatki i jabłko, a następnie ponownie zamknąłem się w swoim pokoju.
TAEHYUNG PROV'S
- Halo, Jungkook?
- Co tam Taeś?
- Sprawa jest. Nie chodzi o mnie, znaczy o mnie też. - Wymamrotałem.
- Co jest? - Spytał.
- Możesz jutro zabrać gdzieś Jimina? Byłbym spokojniejszy, że on nadal potrafi kontaktować, a ja sam muszę powtórzyć materiał. - Potarłem dłonią twarz. Nauka zawsze jest najlepszą wymówką.
- Pewnie, ale czy on chce? - Zmartwił się. - Raczej mnie lubi, jednak nic na siłę.
- Nie. - Pokręciłem głową. - To musi być na siłę, on ostatnio nic nie chce.
- Okej, a, Tae...? - Zagadnął, kiedy zacząłem jeść ramen.
- Słucham? - Powiedziałem do słuchawki.
- Potem wyjaśnij mi proszę dlaczego sam go gdzieś nie zabierzesz. - Zarządził.
- Czemu? - Skrzywiłem się zaprzestając jedzenia.
- Chcę mieć wszystko jasno - rzucił po chwili ciszy.
Kiwnąłem głową do siebie. Cały Jungkook, nie chce dla nikogo źle, ale sam musi mieć wszystko wyjaśnione. W pełni to rozumiem.
- Nie ma sprawy.
- Dzięki, zmówimy się jeszcze.
- Cześć, Jungkookie. - Rzuciłem na pożegnanie.
- Do jutra, Taeś. - Zarumieniłem się, lubiłem kiedy zdrabniał moje imię.
*Next day*
![](https://img.wattpad.com/cover/119427387-288-k152016.jpg)
CZYTASZ
Muto Voce | yoonmin Korekta
FanfictionPark Jimin po kłótni z najbliższym przyjacielem postanawia pojechać do swojego ulubionego parku. Niechcący doprowadza do wypadku, w którym ranny zostaje Yoongi. Jimin próbując zagłuszyć wyrzuty sumienia postanawia pomóc Minowi, jednak jest jeden pro...