Sześć

9.4K 269 14
                                    

Po kilku minutach byłam pod odpowiednim wieżowcem i szybko znalazłam się w budynku. Weszłam do windy i wcisnęłam guzik na odpowiednie piętro, gdzie się po chwili znalazłam.

Wparowałam do mieszkania jak chora. Jeśli chodzi o moją córkę to zawsze tak reaguję. Zauważyłam bruneta siedzącego na sofie i wyglądał jakby nic się nie stało. Ściągnęłam szpilki i poleciałam do salonu.

- Co z Lili?! - zapytałam podnosząc głos.

- Ciii... - powiedział cicho przykładając palec do ust.

- Jak mogę być spokojna jak moje dziecko ma gorączkę?! - wrzasnęłam.

- Z małą wszystko okey śpi na górze. - mówi i wstaję z sofy.

Zaczął się do mnie zbliżać, a ja nie rozumiałam o co mu chodzi. Będąc przede mną położył dłonie na moich biodrach i przeskanował całe moje ciało.

- I tak zamierzałaś się komuś pokazać? - pyta i marszczy brwi.

- To tylko spotkanie biznesowe muszę chyba jakoś dobrze wyglądać. - odpowiadam zdziwiona. - O co chodzi z Lili? - dalej drażę temat na co on się łobuzersko uśmiecha. - Czy to był żart i z Lili jest wszystko dobrze? - zapytałam już trochę zdenerwowana.

- Yhym. - mruknął tuż przy moich ustach, które lekko musnął, które po chwili złączył. - Może jak ja Cię kocham. - powiedział i pogłębił pocałunek.

- Ja Ciebie też. - odpowiedziałam poprzez pocałunek.

Podwinął moją sukienka w górę i zaczął jeździć swoimi ciepłym dużymi dłońmi po udach. Zacisnął mój tyłek, a ja jękłam. Chwycił za zamek od mojej sukienki i ją rozpiął. Spadła na moje stopy, pozostawiając mnie w samej bieliźnie.

Chwycił mnie za uda i podniósł, a ja nie mając wyjścia owinęłam nogi wokół jego bioder. Zaczął się kierować w bardzo dobrze znanym mi kierunku, a była to sypialnia.

Moje plecy zetknęły się z miękkim materacem. Chłopak szybko odpiął moje zapięcie od stanika, a on już wylądował gdzieś na ziemi. Przyssał się do moich piersi, które zaczął ssać i lizać w przyjemny sposób.

Jedną ręką masował mój brzuch i talię w górę i dół, a następnie zaczął sunąć do moich koronkowych string, w które wsadził swoje ciepłe dłonie. Zaczął zataczać kółka na mojej kobiecości i drażnił łechtaczki. Zajęczałam z przyjemności, gdy włączył we mnie dwa palce i zaczął nimi poruszać. Byłam już całkowicie mokra, a nagle poczułam pustkę.

Spojrzałam na chłopaka, a ten zaczął ściągać swoją koszulkę. Następnie spodnie i już ostatnie bokserki. Jego przyjaciel stał na baczność, a ja czekałam by w końcu go w sobie poczuć. Znów zawisł nade mną i zaczął powolnym ruchem ściągać koronkowy materiał, ale ja szybko mu w tym pomogłam.

Złączył nasze usta w zachłanny pocałunek. Poczułam wsuwając się we mnie główkę. Poruszał się we mnie i zaczął przyspieszać dobijając do nasady. Obdarował mokrymi pocałunkami mają szyję. Jęczałam z przyjemności.

- Leo... - wydyszałam, a ten zaczął jeszcze bardziej przyspieszać powodując u mnie jęk przyjemności. - Dochodzę! - powiedziałam przez jęk.

Wygiełam się w łuk, a fala przyjemności zapanowała nad  moim ciałem. Moje ścianki zacisnęły się na jego przyrodzeniu. Brunet schował głowę w zagłębieniu mojej szyi przez co czułam jego oddech.

Opadł ciałem na miejsce obok i przykrył białą pościelą. Nachylił się jeszcze i dał mi buziaka w czoło.

- Kocham Cię. - wyszeptał mi do ucha przez przyspieszony oddech.

- Ja Ciebie też. - odpowiedziałam i położyłam się na bok by mieć całkowity obraz na jego twarz.

Nagle jednak przypomniało mi się coś przez co siadłam do siadu.

- Zapomnieliśmy o prezerwatywie! - krzyknęłam.

- Lili przyda się rodzeństwo. - uśmiechnął się łobuzersko i zamknął powieki.

Mój szef nie wie o tym, że mam dziecko, a jak teraz zajdę w ciążę dowie się już nie o jednym, a o dwóch. Przecież jak pójdę na macierzyński od razu mnie wywali.

Z tą myślą powieki mi się zamknęły i odpłynęłam w głęboki sen.

Mała Księżniczka [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now