Czterdzieści trzy

6.7K 211 22
                                    

- Kate ja nie chcę się z Tobą kłócić, ale ja poprostu jestem zazdrosny. - powiedział spokojnym tonem i się zbliżył do mnie.

- Leon ja... - zaczęłam, ale nie dane mi było skończyć.

- Nie tłumacz się. To prawda masz prawo spotykać się ze znajomymi. - oparł swoje czoło o moje, a następnie złączył nasze usta.

Nie chciałam odwzajemnić tego pocałunku, ale się bałam? Tak niby jestem odważna, ale boje się, strasznie się boję mu sprzeciwić. Na moje szczęście Lili zaczęła się wiercić i płakać w wózku.

- Ciii. - odsunęłam się od bruneta i wzięłam małą na ręce nie spoglądając na niego.

~~~

Dziś wyjeżdżamy stąd. Miałam dosyć tego wyjazdu. Najgorsze dwa tygodnie mojego życia, ale w sumie spotkałam Dylana, więc są jakieś plusy.

- Wzięłaś wszystko? - zapytał Leon.

- Tak. - powiedziałam i wyszliśmy z pokoju hotelowego wchodząc do windy.

- Jak podobał się wyjazd? - zapytał.

- Świetnie się bawiłam. - uśmiechnęłam się sztucznie, ale na niego to i tak działa.

- Cieszę się. Jak chcesz to możemy jechać za tydzień do... - nie dokończył, bo mu przerwałam.

- Jak na razie starczy mi wyjazdów. Muszę wrócić do pracy. - odparłam.

- Obiecałaś, że się zwolnisz.

- Właśnie dlatego muszę wrócić do firmy. - uśmiechnęłam się ponownie sztucznie.

Całkiem zapomniałam jakie tu decyzję podjęłam, ale wiem jedno. Nikt mi nie będzie mówić jakie mam podejmować w życiu decyzję.

Alan:

- Kawa dla szefa. - weszła do pomieszczenia Mia z jak zwykle dekoltem największym jaki się dało, w sumie to może dlatego, że dziś jest ostatni dzień na tym stanowisku.

- Postaw. - powiedziałem oschle i wróciłem do przeglądania prezentacji na dzisiejszą konferencje.

- Jeśli chodzi o tą konferencje to ja mogę jechać. - powiedziała nagle.

- Kate będzie. - odpowiedziałem kłamstwem.

Mam dosyć tej plastikowej lali chce mu Rose. Cały czas wypina się jak tylko może i odkrywa ile może. Może na napalonego faceta to zadziała, ale nie na mnie. Ona nie jest dla mnie. Moim ideałem jest Kate, którą muszę odebrać od Jonasa. Wiem, że ją ciągnie do mnie tak jak mnie do niej. I jeszcze ta myśl, że ta mała księżniczka jest moją córką. Czasem myślę, że to sen, z którego nie mogę się obudzić.

- Rozumiem. Jeśli będą jakieś problemy z Kate to ja zawsze mogę zająć jej miejsce.

- Dla Ciebie to raczej nie Kate tylko pani Kate, a po drugie możesz już zabrać swoje rzeczy i wrócić do swojej rzeczywistości. Wczoraj przelałem ci na konto pieniądze za te dwa tygodnie. Doszły?

- Tak. - powiedziała i zmierzyła mnie wrogim spojrzeniem. - Dziękuję. - odpowiedziała i odeszła kierując się w stronę drzwi ruszając tyłkiem, w której pewnie jak i w usta był wstrzyknięty botoks. - Frajer. - powiedziała przy zamykaniu drzwi, ale już nie chciałem tego komentować.

~~~

Napisz w komentarzu numerek, która zasada wyrzucania rozdziałów Ci bardziej odpowiada:
1. Raz w tygodniu rozdział po 2000/3000 słów.
2. Codziennie rozdział po 350/500 słów.
Od was zależy jak będą wrzucane rozdziały.😘

Mała Księżniczka [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now