Rozdział 9 |Jeśli chce kogoś zabić niech zrobi to na własną rękę

1.5K 206 156
                                    

– Królowa oferuje pomoc w znalezieniu mordercy – powtórzył motyl, latając wokół Caitlyn. – Królowa... – Tym razem nie dane mu było dokończyć, ponieważ kobieta jednym ruchem ręki pochwyciła robaka i zgniotła go w pięści, jednak nie na tyle mocno by go zabić. Chociaż nawet, jeśli by się postarała, nie byłaby w stanie tego zrobić, gdyż motyl wykonany był z lekkiego, ale zarazem wytrzymałego metalu – najnowszego wynalazku elfów.

– Powiedz swojej królowej, że nie zamierzam przyjąć jej oferty – wysyczała, ściskając mocniej pięść. – Jeśli chce kogoś zabić niech zrobi to na własną rękę – dodała, powoli otwierając dłoń i wypuszczając z niej motyla, na którym, mimo mocnego uścisku, nie było żadnych uszkodzeń.

Motylek w odpowiedzi zatrzepotał skrzydłami. Nie zamierzał już dłużej przekonywać Caitlyn, dlatego też po chwili odleciał. Musiał przekazać odmowę swojej królowej.

Zabójczyni demonów westchnęła, a następnie usiadła. Betonowy dach był jeszcze trochę ciepły, nagrzany przez słońce, które o tej porze roku mocno grzało. Nagle blondynka poczuła chłodny powiew wiatru, który potargał jej włosy. Lato powoli się kończyło, nadciągała jesień. Caitlyn nie przepadała za tą porą roku, nie dlatego, że oznaczała ona dla większości ludzi jesienną depresję, lecz ponieważ była to ulubiona pora roku demonów.

Lilith kochała jesień, wtedy najłatwiej było opętać człowieka, co roku, od kilku tysięcy lat, wysyłała swoją armię by powoli, kryjąc się w cieniach wykańczały one ludzkość. Zabójcy demonów zawsze jesienią mieli najwięcej pracy. Musieli pilnować, żeby stworzenia ciemności nie zniszczyły świata. Cait wiedziała, że nie będzie mogła długo pomagać Anthony'emu, nieważne jak bardzo by chciała. Nie mogła wiecznie lekceważyć rozkazów z centrali, które już niedługo zaczną do niej przychodzić. Musiała więc jak najszybciej znaleźć mordercę czwórki osób, których ciała zostały złożone w ofierze, lecz nie zamierzała sięgać po pomoc elfów. Była zbyt świadoma wysokości ceny do zapłacenia.

Czas się kończył.

Kobieta położyła się i spojrzała w ciemnoniebieskie niebo, po którym wędrowały powoli chmury. Nie było ich dużo i nie zwiastowały one deszczu, Caitlyn lubiła po prostu patrzeć w niebo, gdy nad czymś usilnie myślała. Teraz zastanawiała się, jak przechytrzyć mordercę, jaką pułapkę na niego zastawić, by bezproblemowo w nią wpadł.

Nie miała jeszcze na nią pomysłu, lecz wiedziała, że główną rolę w nadciągającym przedstawieniu odegra Natalie, dziewczyna, która przez przypadek zawarła pakt z demonem.

Przez przypadek pokrzyżowała komuś plany, które były naprawdę szczegółowo dopracowane. Cztery ofiary, o które nikt się nie upomina plus jedno zaplanowane morderstwo, na czyimś oprawcy. Cait wiedziała, że to nie ten dzieciak namalował pentagramy ofiarne, ponieważ przed przyjściem tutaj, tak jakby, włamała mu się do domu i przeszukała jego pokój. Nie znalazła nim nic związanego z okultyzmem. Tylko paręnaście poradników jak sobie radzić z depresją.

Dziewczyna wysnuła teorię, że chłopak miał posłużyć za przynętę. Z tego, co wiedziała o Shikim, przyzwanym demonie, nie lubił on być wykorzystywany. Przeważnie zabijał na miejscu każdego, kto ośmielił się go przywołać, a później błądził po Ziemi, aż jakiś łowca demonów go nie dorwał i nie posłał z powrotem do piekła. Wszyscy magowie, ludzie specjalizujący się w okultyzmie, o tym wiedzieli, dlatego przez kilkanaście wieków nikt nie ośmielał się go wywoływać. Aż do teraz. Dlatego ktoś najprawdopodobniej posłużył się dzieciakiem, by na niego spadł gniew Shikiego, lecz to nastolatek musiał złożyć ostatnią ofiarę. Z tego, co znalazła w jego pokoju wywnioskowała, że sam z siebie nie mógł posunąć się do takiego czynu, do zabójstwa.

Pamiętaj o śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz