42. Manipulacja?

863 61 12
                                    

Kiedy Alec rozstał się z Magnusem, wrócił do swojego pokoju. Wiedział, że czarownik jest jeszcze w Instytucie, bo miał porozmawiać z matką. Myśl o jego obecności zagnieździła się w jego sercu i ogrzewała je. Trochę niepokoił się, czy Maryse nie będzie mu miała za złe, że nadal tu jest, zważywszy na to, jak zareagowała na jego pojawienie się w Instytucie, jednak sama powiedziała, żeby ją odnalazł, więc nie powinna być dla niego zbyt sroga.

Wchodząc do pokoju, miał wrażenie, że minęły lata świetlne, od kiedy był tu ostatni raz. I choć w rzeczywistości minęło zaledwie kilka krótkich godzin, to wydawało mu się, że wracając tu, jest innym człowiekiem...

Jakie to niezwykłe... Wszystko to, co mu się przytrafiło w tym czasie...

Kiedy tylko sięgał myślą do tego magicznego miejsca, pod palcami od razu wyczuwał ciepłą skórę Magnusa, jej fakturę i miękkość. Tak jakby palec Aleca miały swoją własną pamięć...

Podszedł do okna i zapatrzył się w krajobraz. Jego okno wychodziło na tył Instytutu, gdzie znajdowały się ogrody i gdzie w zakątku jednego z nich Alec miał swoje małe sanktuarium łucznicze. W tej chwili było popołudnie i lekki zmierzch zabarwiał powietrze szarością. A może to także wpływ chmur, które zasłaniały niebo. Pogoda mocno popsuła się od poranka, kiedy spotkał się z Magnusem w parku. Zima najwyraźniej nie odpuszczała i w tym właśnie momencie upominała się o swoje prawa. Zaczynał padać śnieg i Alec obserwował powolny taniec płatków śniegu, wirujących w lekkich podmuchach wiatru.

Stał, zauroczony tym widokiem.

Tak innym niż ten, na który patrzył z tarasu magicznego miejsca.

Ciekawe, jak Magnus je odnalazł. A może więcej osób z niego korzysta, niezależnie od Magnusa? Musi bardziej o nie wypytać. Niezwykle go to intrygowało. Byłoby dobrym schronieniem w razie konieczności. Idealnym wręcz. Będąc tam, nie trzeba byłoby martwić się o przyziemne konieczności. Mieszkanie samo o wszystko dbało...

A propos dbania....

Aleca przeszył dreszcz, kiedy jego myśli znów powróciły na te tory...

To było tak niewiarygodne... Wszystko.

Najpierw zgoda Magnusa na jego propozycję. Co prawda musiał go trochę namawiać i przekonywać, że to nie kaprys a przemyślana decyzja. Ale kiedy już mu się to udało... Wszystko było cudowne... Czasem zastanawiał się nad tym, jak wyglądałaby ich relacja, gdyby ten krok wykonał znacznie wcześniej. Nie zakładał tego, długo był pewny, że nic takiego między nimi się nie wydarzy. W zasadzie było tak do niedawna... Jednak pragnienia są pragnieniami a myśli... No cóż... One swobodnie wędrują po zakamarkach naszego umysłu, snując własne historie... I o ile na początku znajomości z Magnusem pozwalał się prowadzić, pozwalał uczyć się czułości i bliskości, to i tak już przy ich pierwszym intymnym kontakcie przejął nad nim kontrolę...

Pamiętał tamtą burzę... Tak adekwatną do ich temperamentu i emocji wtedy...

Pamiętał, jak eksplorował ciało Magnusa w ten sposób po raz pierwszy. Jakich emocji mu to dostarczało.

I pamiętał, co wydarzyło się zaraz potem, kiedy Magnus wziął go do swojej sypialni. Kiedy pozwalał się dotykać w sposób, jaki nie był dotykany nigdy wcześniej.

Owszem, zdarzały się już pomiędzy nimi chwile zapomnienia, jednak nigdy nie prowadziły tak daleko... Ale wtedy...

I za każdym razem później, Alec lubił panować nad sytuacją. Zastanowił się chwilę nad tym... Może chodziło o to, że Alec jest liderem i zawsze jest odpowiedzialny i ma kontrolę nad przebiegiem akcji...? Chyba nie do końca... Bardzo pobudzające i dające satysfakcję było doprowadzanie Magnusa do oczekiwanych reakcji. Kiedy go dotykał, pieścił, całował, lizał... Wszystkie drgnięcia, westchnienia, okrzyki i wymruczane przyjemności przez Magnusa... Doprowadzały Aleca do wrzenia. I chyba właśnie to dziwne poczucie władzy nad czarownikiem, to, że właśnie Alec potrafi doprowadzić go tych miejsc, kiedy Magnus tracił kontrolę nad sobą, że działo się to w rękach Aleca, że to właśnie on był tą osobą było tak nieprawdopodobnie dobre!

Magnus Bane I Dziwne Jego PrzypadkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz