20. Burza... namiętności

3.1K 173 39
                                    

Tego dnia, kiedy podczas burzy świat Magnusa runął od słów Aleca, ranek powitał go piękną, słoneczną pogodą. Czarownik obudził się wyjątkowo wcześnie jak na niego, ale nie wychodził z łóżka tak od razu. Rozkoszował się obrazami, które jak najdłużej próbował zatrzymać pod powiekami. Tej nocy nawiedził go kolejny sen- jeden z tych, jakie miewał ostatnio- a że dotyczył Aleca, sprawiał, że uśmiech nie schodził z jego twarzy. Sen był wyraźny, rzeczywisty; Magnus miał wrażenie, że to wszystko dzieje się na prawdę. Chciał, by to była prawda. 

Z niechęcią podniósł się z łóżka, ale wiedział, że niebawem zjawi się Catrina więc wstał i poszedł pod prysznic, by choć trochę ogarnąć się przed jej przyjściem. Gdy ciepła woda zmywała z niego resztki snu, myśli Magnusa znów pobiegły ku Alecowi. Może nie było to aż tak dziwne, bo jedna z jego części rozgrywała się właśnie pod prysznicem. Ciężko było mu się skupić na myciu, kiedy obrazy, ciągle tak świeże jeszcze, wciąż do niego wracały.

 Alec stojący przed nim, nagi, tak blisko...  Magnusa ręce sunące po jego klatce, brzuchu... Woda kapiąca z jego czarnych włosów spływająca po skórze, opływająca czarne runy... I te jego oczy... Tak niebieskie, choć ciemniejsze niż zwykle... Intensywnie w niego  wpatrzone. 

Oddech Magnusa pogłębił się na to wspomnienie a wszystkie włoski na ciele podniosły się pomimo tego, że wcale nie było mu zimno... Zadrżał. Kiedy ostatnim razem przeżywał tego typu emocje? Nie pamiętał. Tak dawno nie był w żadnym związku, tak dawno z nikim się nie spotykał. Tak dawno tego nie czuł. Cały ten czas czekania na Aleca dłużył mu się, ale wiedział, że warto, czuł to całym sobą.

Dlatego jakiś czas temu przestał spotykać się z innymi. I nie chodzi tu nawet o jakieś długotrwałe związki, nie. Po Camille dał sobie z tym spokój. Po tym jak złamała mu serce, długo trwało aż się pozbierał, a potem nie spotkał nikogo godnego zainteresowania. Oczywiście czasem umawiał się z jakąś ładną dziewczyną lub miłym młodym mężczyzną, ale nigdy nie trwało to dłużej niż jedną noc. Traktował to raczej jako odskocznię od bieżących  problemów lub ulegał po prostu potrzebom ciała. A że był zdrowym, pełnym witalnych sił mężczyzną-  potrzeby takowe posiadał. Do żadnej z tych osób jednak nigdy nic nie czuł, były tylko przygodami. 

Lecz tym razem było inaczej. Alec już od dawna coś dla niego znaczył, przynajmniej takie przeświadczenie miał Magnus. Z jednej strony nie chciał się spieszyć, chciał celebrować to na co czekał tak długo... Z drugiej zaś... No właśnie... Z drugiej strony czekał bardzo długo. 

Na samym początku, gdy spotkał małego Aleca a ten poruszył w nim głęboko zakopane uczucia, przez jakiś czas żył tymi emocjami... Ale z czasem, kiedy ich drogi biegły z dala od siebie, wszystko to wyciszyło się w nim na tyle, że na nowo raz na jakiś czas  umawiał się z kimś na randki. Wtedy to było proste. Jakaś przypadkowa noc z przypadkową osobą. Po wielu latach z tyłu głowy Magnusa pojawiała się w takich chwilach myśl, że Alec jest już dorosłym mężczyzną i ta myśl ciążyła mu nieco, zwłaszcza w momentach, w których z kimś był. Czuł, jakby go zdradzał. I choć było to niedorzeczne - a Catrina nie raz powtarzała mu, że przesadza, zwłaszcza, że nie widział go od ponad dwudziestu lat i nie było między nimi żadnego połączenia poza tymi dwoma spotkaniami na samym początku - jednak miał takie przeświadczenie, że robi źle umawiając się z kimś na przygodny seks. Dlatego przestał. I od dawna z nikim się nie spotykał. 

Teraz, kiedy spotkał w końcu swojego wymarzonego i wyśnionego ukochanego, który wyglądał tak, że pod Magnusem uginały się nogi, myśli na temat seksu i intymności pomiędzy nimi pojawiały się nieznośnie często.

Zakręcił wodę i wyszedł spod prysznica. Nie przejmując się zbytnio wizytą Catriny, nie poświęcał czasu na układanie włosów czy makijaż. Po wczorajszym wieczorze, kiedy Alec tak radośnie i entuzjastycznie oddawał pieszczoty był szczęśliwy. Czuł się lekko i miał wrażenie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. 

Magnus Bane I Dziwne Jego PrzypadkiWhere stories live. Discover now